Czytałam, że ten serial jest na podstawie jakiejś powieści. Czy ktoś, kto ją czytał (nawet jeśli serial się
różni), bądź pamięta że była wzmianka o wieku bohaterów w serialu (jestem na 4 odcinku, ale
oglądam dalej) może mi powiedzieć, ile kto ma lat i w jakich czasach dzieje się akcja? I co się stało z
żoną Moray'a?
Jest to na podstawie książki "Wszystko dla pań" Emila Zoli - akcja dzieje się we Francji przełom XVIII i XIXw. - wiek bohaterów mniej więcej się zgadza. Powieść czytałam kilka lat temu i nie pamiętam co stało się z żoną, niestety.
Denise ma na początku 20 lat, Mouret - 28 (chyba), a jego "główna" kochanka - pani Desforges - 35. A akcja toczy się na przestrzeni 6 lat. Ale rzeczywiście książka znacznie różni się od serialu. Przede wszystkim, miejsce akcji to Paryż, Denise ma dwóch braci 16- i 6-letniego. Jej stryj ma żonę i córkę (i tutaj dość przejmujący wątek z jej narzeczonym). Początki Denise w pracy i warunki życia są znacznie cięższe, itd. W ogóle jakoś nie przypadła mi do gustu ta ekranizacja (tzn. na razie widziałam tylko pierwszy odcinek) i odtwórcy głównych ról. Książka zdecydowanie lepsza.
Właśnie muszę poszukać tej książki w bibliotece, serial jest chyba trochę wygładzony jak na tamte czasy, ale ogólnie mnie się podobał. Dziękuję za odpowiedź.
Akcja serialu przede wszystkim dzieje się w Anglii, a nie we Francji... Ponadto SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER
(sorki, nie zdążyłam edytować ;/ ) SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER wygładzono tu głównie Moureta/Moray'a- w książce on naprawdę nie miał skrupułów, wykorzystywał kobiety do cna i nic sobie z tego nie robił. Oczywiście do czasu, ale jednak na początku był takim skurczybykiem, że aż dostawałam szczękościsku ;)
Książka jest wyjątkowa, w końcu to Zola... Ma swój unikalny klimat, opisy tkanin, wystroju magazynu są jedyne w swoim rodzaju, ale mnie np. czasami nudziły...
Za to serial urzekł mnie pracowitością całej ekipy, którą widać na każdym kroku- powalające kostiumy, scenografia, wszystko pasuje. Niestety zrobiono tu z Denise wizjonerkę, dzięki której magazyn rozwijał się, a o tym w książce nie było ani słowa- to Mouret/Moray był sercem i rozumem sklepu... No i jak Polly wspomniała- Denise ledwo wiązała koniec z końcem, był czas kiedy prawie nic nie jadła, nie piła, a to przez kochanego braciszka, który potrzebował kasy na swoje miłosne podboje i nie dbał ani o siostrę, ani o młodszego brata... Paulina była... hmm... trochę rozwiązła, a w serialu jest świętoszką...
Tak czy siak- jako ekranizacja książki wypada słabo, jako serial sam w sobie jest cudowny :)
Mi się serial bardzo spodobał, niby nic wielkiego się nie działo, a jednak był cudowny klimat. Szkoda że zaszła takie zmiany, ale może się okazać że jak przeczytam książkę to uznam że zaszły one na lepsze. To się okaże.
wprawdzie nic nie zastąpi lektury prawdziwej ksiązki, ale ta może być trudno dostępna, poszukaj w google w biblioteka.kijowski, jest w pdf.
masz rację i przez to że zrobili z Denis taką trochę bizneswomen na wzór współczesnych zupełnie zatracili ducha tej ksiązki. W książce to Mouret rządzi magazynem i z niczyim zdaniem się nie liczy, a już na pewno nie jakiejś pracownicy. Kobiety wykorzystuje w bezwzględny sposób, są mu potrzebne tylko jako środek do zdobycia celu który chce osiągnąć. W ogóle pominęli w serialu część bardzo ważną w książce jaką jest przedstawienie ciężkich warunków życia pracowników/drobnych kupców, część bardzo przejmującą, świetnie ukazaną i jak pamiętam z kilku innych powieści Zoli bardzo charakterystyczną dla jego twórczości. Zubożyli tym ten serial i to bardzo. Przypomniała mi się Lalka i świetny film który powstał na jej podstawie. Ta ksiązka wg mnie ma podobny potencjał w tym serialu zupełnie niewykorzystany.
Nie zatracili ducha - po prostu kompletnie go zmienili. To jak z "Czystą krwią" - książki i ekranizacje to dwa odrębne światy. Albo z "Anną Kareniną" - każda ekranizacja ma swój klimat, wszystkie inne niż powieść ;)
Tu film przeniesiono nie tylko do Anglii, ale też dużo później - w koniec XIX w - kiedy kobieta miała szanse na jakąkolwiek samorealizację, i z tego uczyniono główny wątek.Dla mnie świetna robota!
Przy ekranizacjach opartych na motywach znanych powieści warto pokusić się o próbę rozdzielenia światów i spojrzenia na nie jako na odrębne byty. Wiem, to trudne w przypadku ulubionych dzieł, ale warto spróbować po to, by czerpać z obu :) Choć sama nie wszystko jestem w stanie lekko przetrawić - w końcu cóż dorówna naszej wyobraźni?
To że książka jest lepsza niż film to niestety prawda.Brak klimatu jaki zbudował w książce Emil Zola, spłaszczenie postaci, brak wątku braci Denise, tragiczny wybór aktorów do odtwarzania głównych postaci,przeniesienie miejsca akcji z Francji do Anglii.. można byłoby wymieniać negatywy tej adaptacji dzieła Zoli ale po co. Szkoda bo jako że to serial scenarzysta miał szansę na przeniesienie wiernie treści książki.Wielka szkoda.
gdzieś tam czytałam, że serial jest tylko luźno oparty na książce, taki ogólny pomysł, to nie miała być wierna adaptacja, jak np. gra o tron, która nawet dialogi z książki ma w serialu
żona Moureta (w serialu Moray'a) miała wypadek - zwiedzała teren budowy i wpadła do dziury. zmarła po 3 dniach. polecam książkę, jest świetna, jednak z serialem ma niewiele wspólnego.
Tym, którzy z przyjemnością przeczytali powieść Zoli "Wszystko dla pań", polecam inną książkę tego autora pt "Kuchenne schody". Oktaw Mouret jest tam również głównym bohaterem, a powieść opisuje początki jego kariery handlowca w Paryżu, zanim został właścicielem salonu "Wszystko dla pań".
Jest również film z 1957, będący bardzo wierną i świetną ekranizacją "Kuchennych schodów" ze wspaniałym Gerardem Philippe w roli Oktawa. Idealny do roli czarującego uwodziciela-skurczybyka:) Kilka lat temu oglądałam go na TVP Kultura. Funkcjonuje pod polskim tytułem właśnie "Wszystko dla pań", co może być mylące. Oryginalny tytuł to "Pot-Bouille". Niestety nigdzie w sieci nie mogę znaleźć go w polskiej wersji językowej, albo chociaż z polskimi napisami. Na YT jest cały, ale po francusku:(
Właśnie poszukując tego filmu trafiłam przypadkiem na serial z 2012, i chociaż niewiele ma on wspólnego ze swoim pierwowzorem literackim, to muszę powiedzieć, że miło się go ogląda..
wlasnie skonczylam czytac ksiazke 'Wszystko dla pan' i chce jeszcze!!! jutro musze koniecznie znalezc Kuchenne schody,
w ogole lubie Zole czytac i bardzo mi sie podobala 'Nana' (polecam). A serial koniecznie chce obejrzec :)