Obejrzałam serial. Duźo mi się w nim podobało, głównie cały nastrój epoki, ale widzę kilka dziwnych niekonsekwencji. Co o tym myślicie?
1. Denise przyjeżdrza do wuja, on nie może jej pomóc, więc ona zaczyna pracę w Raju, ale jest tak genialna ze swoimi pomysłami, że wszystko dzięki niej zaczyna wręcz hulać. Czemu nie pomogła wujowi? Jest krótki wątek, że chce z nim robić jakąś kooperację małych sklepów, ale po pierwszej klapie wszystko olewa i wraca do raju - słabe to trochę.
2. Dlaczego Kathrine nie wylała Denise z pracy jak przejęła sklep? Niby nie chciała, żeby była z Morayem, ale jakby dziewczynie serio zależało to sama olałaby pracę i założyła z Morayem nowy interes.
3. Jak Moray wyjeżdrza to mimo Denise Raj podupada, tymczasem jak wraca nagle to Denise jest gwiazdą i Raj niemal tylko nią stoi. Dlaczego jak go nie było jakoś jej geniusz nie pomoagał? Tymczasem jak Moray stawia Raj na nogi to potem on boi się, że ona może mu zagrażać. Jakby miała umiejętności przejąć Raj zrobiłaby to kiedy go nie było.
4. Co z dzieckiem Moraya i Clary? Nie mógł jej ciąży przegapić. Wisi mu, że ma dziecko w przytułku?