...jak na podstawie tak idiotycznego scenariusza można zrobić fajny serial :)
Pewnie chodzi o sam fakt istnienia maszyny i to, że przewiduje. Tylko to dla mnie nie do końca sf bo zapewne taki program już istnieje albo jest tworzony. Poza tym co jak co ale scenariusz jest MEGA! Nie przypominam sobie serialu aby wszystko tak zgrabnie było prowadzone. Wracanie do wcześniejszych akcji i tłumaczenie. Niezapominanie o szczegółach. Zrobienie z klasycznych schematów czegoś ciekawego i czasami świeżego. I co najlepsze pomimo 3 seoznów twórcy się nie gubią w wątkach. A miejmy na uwadzę to, że PoI jest wielowątkowy i wielowarstwowy.
Mniej więcej o to mi chodzi. Autorzy stają na rzęsach, żeby przekonać widza że istnienie komputera, który nie tylko widzi wszystko, ale też potrafi na podstawie tych danych przewidywać przyszłość i podejmować decyzje, jest prawdopodobne. Tylko że to w dalszym ciągu jest tylko (mało przekonujący) pretekst do uraczenia widza kolejnymi (bardzo efektownymi) akcjami.
Jak już wspomniałem, serial bardzo mi się podoba. Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że widzowie, którzy sądzą że "taki program już istnieje albo jest tworzony" zaklejają webcamy w swoich laptopach, a w wolnych chwilach oglądają filmy z żółtymi napisami.
Akurat taki scenariusz wcale nie jest aż tak bardzo nieprawdopodobny jak niektórzy myślą i już częściowo jest rzeczywistością. Jeżeli mówią ci coś nazwy "Echelon","Prism" albo "Mystic", to powinieneś zdawać sobie sprawę z tego, że inteligentne systemy globalnej inwigilacji nie są jedynie fikcją rodem z produkcji sci-fi ale już istnieją, dając dostęp służbom wywiadowczym rządów do praktycznie dowolnych danych na temat każdego obywatela dowolnego kraju, który znalazł się akurat w ich kręgu zainteresowania. Również wielkie koncerny, takie jak google, za pomocą swoich botów zbierają cały czas wiele prywatnych danych użytkowników ich serwisów. Te dane są potem przetwarzane i na ich podstawie np. google wyświetla później użytkownikowi spersonalizowane reklamy.
To nie są brednie wygłaszane przez jakichś paranoików, którzy " zaklejają webcamy w swoich laptopach, a w wolnych chwilach oglądają filmy z żółtymi napisami" tylko rzeczywistość w której już żyjemy.
Dlatego scenariusz Person of Interest wcale nie jest idiotyczny, a jedynie wyprzedza trochę to, co prędzej czy póżniej stanie się naszą rzeczywistością i co gorsza, najprawdopodobniej wcale nie będziemy tego świadomi, bo jak pokazuje przykład Edwarda Snowdena, rządy nie lubią publicznie chwalić się takimi "maszynami"...
Co prawda takie systemy nie działają jeszcze w pełni autonomicznie i wciąż wymagają kontroli człowieka, ale jest tylko kwestią czasu kiedy powstanie zaawansowana sztuczna inteligencja, która będzie już działać w pełni samodzielnie i jest to raczej kwestia bliższej niż odległej przyszłości...
Mam tak samo ;) Obecnie to mój ulubiony serial, a bardzo długo się za niego zabierałem z powodu kretyńskiego opisu rodem z pulpowych sf z lat 80-tych. Ale jeśli się bliżej przyjrzeć, to obecnie sporo dobrych seriali bazuje na pozornie debilnych/zużytych pomysłach, choćby całkiem przyjemne Continuum.
Akurat pomysł tego serialu nie jest debilny, tylko opiera się w dużym stopniu na tym co już istnieje w rzeczywistości, jedynie wyprzedzając trochę to co prędzej czy później stanie się rzeczywistością. Jest więc to nie tylko ciekawy pomysł fabularny, ale również bardzo na czasie:)
Może nieprecyzyjnie się wyraziłem. "Debilny" nie znaczy nieprawdopodobny (a nawet gdyby - to SF, tu nam wolno), co raczej składający się z ogranych klisz. Miliarder-samotnik, superkomputer, tajny agent szukający odkupienia, uczciwy glina i brudny glina, a to wszystko podlane naiwnością i mnóstwem zbiegów okoliczności. Chodzi mniej więcej o mój podziw dla twórców, którzy z tych niby już wyczerpanych motywów stworzyli coś świeżego i z polotem. No cóż, postmodernizm, everything is a copy of a copy of a copy of a (...). A my jesteśmy dzieciakami XXI wieku i uwielbiamy to.
Aaa skoro o to ci chodzi, to w takim razie z tym akurat w pełni się z tobą zgadzam:) Aczkolwiek autor tego wątku miał co innego na myśli pisząc o "idiotyzmach" scenariusza tego serialu i skoro napisałeś, że się z nim zgadzasz, dlatego tak to odebrałem:)