Szkoda. Po marnym Prometeuszu myślałem że Mistrz R. S poczyni coś w swoim starym dobrym stylu czytaj groza, napięcie. A tutaj mamy mierną bajkę z miernym przesłaniem o uchodźcach na innej planecie. Jak dla mnie przerost formy nad treścią. Ale to subiektywna opinia.