Nie wiem, jak Wy, ale dla mnie serial początkowo spokojnie się rozkręcał, później nie można było przestać go oglądać i finalnie ostatni odcinek tak rozczarowuje (latający wąż zmieniający się ze żmijki w anakondę w ciągu krótkiego lotu? WTF?!), że gdybym wiedział, że takie coś nam reżyser 'zafunduje' to pewnie bym nawet nie tracił czasu żeby to oglądać...