Drugi sezon przynosi więcej pytań niż oczekiwanych odpowiedzi. O walorach graficznych powiedziano już chyba wszystko. W sezonie jest sporo głupich i nieprzemyślanych małych rzeczy. Np. woda kwas która rozpuszcza dosłownie wszystko.. ale nie dziecko. A i po mokrym piasku można chodzić a nawet w nim kopać bez problemu? albo Campion wpadający na pomysł błyskotliwy roztarcia jagód na tej belce aby odczytać wiadomość tego małego androida ala mały Joey Jordison ze Slipknot. Problem w tym, że ten zapis po odciśnięciu wcale by się nie odbił w sposób jaki przedstawiono we filmie. Ten "ryt" był przecież wklęsły. No ale może się czepiam :) ale nawet ten mały android w masce widać, że gdy ma ją założoną na twarzy to oczy nie są uszkodzone. A przecież po ściągnięciu maski czy też świeżo po skaryfikacji jedno oko było całkowicie na wierzchu - w masce widać normalnie nieuszkodzoną twarz aktorki. Ehh.

Natomiast dosyć o pierdołach wyszukiwanych na siłę. Ich jest w tym sezonie aż pod korek.

Czy ktoś wpadł już na to dlaczego potwór z latającego węża stał się po zjedzeniu drzewa skrzydlatą rybką? Jakby się nad tym zastanowić to już od pierwszego sezonu Sol (w domyśle intelientny byt planety) prowadzi wątki tak aby zasiać to ziarno, aby wąż je zjadł. Dlaczego to było takie ważne? To trochę wygląda na taki inteligentny projekt. Coś jak Solaris Stanisława Lema. Nie wiem czy ktoś miał takie skojarzenie, ale Sol tak mi się właśnie kojarzy.

Rozumiem, że racjonalnego wytłumaczenia na tym etapie serialu nie ma odnośnie stworów z wód porywających dziecko gwałciciela :D

Słowem - mało tego, że wątki z pierwszego sezonu nie zostały wyjaśnione to drugi sezon został podrasowany kolejnymi w postaci Babci i całej reszty. Skąd Ci ateiści się w ogóle tam na tej planecie znaleźli w takiej liczbie w tropikalnej strefie?

A najśmieszniejsze jest to, że my to może tak tylko rozkminiamy na najmniejsze klocki i puzzle a twórcy może pchają głupie nie trzymające się kupy wątki do serialu aby tylko tworzyć wrażenie głębokiego i wielowątkowego, ambitnego a tak naprawdę smi nie wiedzą co tam się dzieje :D:D:D