Jako dziecko kina lat 80/90tych, uwielbiam Strefę Mroku, Opowieści z krypty, Kto boi się ciemności, Gęsią skórkę, Po tamtej stronie i Potwora z bagien. Dlatego też z ogromną przyjemnością obejrzałam pierwszy sezon D404, wiedząc od razu, że będą tu opary absurdu i kiczu. Czytając wątki na forum pod D404 zastanawiam się czy filmów nie ogląda się już dla przyjemności? Czy na filmwebie są teraz sami krytycy filmowi, którzy oglądają tylko Kusturicę, Malika i ambitne kino wietnamskie? A na resztę mają ból doopy? Mnie ten serial bardzo się podoba, mimo że nie jest to "Czas apokalipsy" ani "Gra o tron", ale dlatego, że przypomniał mi o dzieciństwie i tych wszystkich "strasznych" historiach oglądanych po szkole. Sądzę też, że kino jest tak szerokie, że i na takie produkcje jest zasłużone miejsce. Pozdrowienia.
Też się cieszę, że w zakamarkach internetu i HBO jest jeszcze miejsce dla oldschool'owych gików, do których nie trafia Moda na Tron...