Jedna z pierwszych animacji, którą pamiętam z dzieciństwa. Pamiętam jakie wrażenie robiły na mnie
te walczące roboty w kształcie zwierząt, a z nich wychodzące jeszcze mniejsze robociki..Dzisiaj się
zastanawiam ile trzeba było się naćpać aby wymyślić taką bajkę. Kompletny odpał;) Japończycy są
naprawdę zakręceni, strach myśleć co się kryje w ich głowach;)
W dodatku to, że Boyakki i Tonzler obmacywali Dronio przy każdej okazji. ;) To było zboczone anime - pierwsza erotyczna bajka, jaką oglądałem. Chociaż oczywiście wtedy nie zdawałem sobie z tego sprawy.
Z założenia twórców miało być to platoniczne;). Jednak to prawda, że to anime, które nie unikało odwołań do seksulaności;). Jest to o tyle dziwne, że to film skierowany do najmłodszych. Fajnie jednak zwrócić uwagę na zmianę perspektywy myślenia, gdy stajemy się dorośli. Będąc kilkuletnim dzieckiem zauważałem tylko walki robotów i tylko to mnie interesowało- jaki robot będzie walczył i jakie małe robociki wyjdą. Będąc dorosłym dostrzegam inne cechy tej bajki;)- podteksty seksulane, dowcipy sytuacjne i często także besens historii;)- rozmnażające mechażaby mnie powaliły;).
To prawda, mnie też interesowały tylko bajki robotów i to jakie tym razem robociki wyjdą z wnętrza Yatta-Psa, i jaką na koniec oryginalną i okrutną karę wymyśli Dokurobei. ;) Podtekstów seksualnych się nie zauważało.
BTW, moim ulubionym pełnometrażowym filmem animowanym z dzieciństwa był "Piotruś Pan". :) Pamiętam, że bodajże w zerówce lub pierwszej klasie podstawówki nawet przebrałem się za Piotrusia Pana na balu karnawałowym organizowanym przez "nasze" przedszkole i podstawówkę.
A ja pamiętam, że było więcej dużych robotów. Nie tylko Yatta-Pies i to było najfajniejsze. Była Yatta-Kaczka na pewno jeszcze, reszty nie pamiętam;). Zawsze czekałem na to jaki robot dzisiaj będzie brał udział w walkach. Ja też bardzo lubiłem Piotrusia Pana, ale jego oglądałem nieco później z tego co kojarzę i chyba na dwójce (ale ręki nie dam obciąć), na Polonii1 natomiast oglądałem Yattaman i Tygrysią Maskę;). No i później była fajna animacja o św Mikołaju, ale niestety nazwy nie pamiętam.
Była jeszcze Yatta-Panda, to pamiętam na pewno.
Z anime w latach 90. poza Yattamanem oglądałem jeszcze "W królestwie kalendarza", "Gigi'ego", "Baseballistę", "Kapitana Jastrzębia", wspomnianą już "Tygrysią Maskę", "Księgę Dżungli", "Sally czarodziejkę", "Bię - czarodziejskie wyzwanie", "Czarodziejskie zwierciadełko", "Magiczne Igraszki", "Candy Candy", "Czarodziejkę z księżyca", "Fantastyczny świat Paula" i "Pinokia" (ten ostatni leciał nawet w Wieczorynce w TVP 1).
To "Piotruś Pan" był w latach 90. puszczany w TVP 2? Myślałem, że wtedy pełnometrażowe filmy Disneya były dostępne tylko na kasetach wideo, a nowości w kinach (wyjątkiem był "Zakochany kundel", który był w kinach w latach 90.). Na w telewizji nie były w ogóle puszczane.
Serialowej? To na pewno nie była to produkcja Disneya. A to właśnie ją miałem na myśli. Moim zdaniem to jeden z najlepszych filmów Disneya.
Moja siostra oglądała kiedyś serial animowany "Piotruś Pan i piraci", czy jakoś tak. Wyprodukowany w latach 90. Ale mnie to nigdy nie wciągnęło. Dla mnie jedynym słusznym Piotrusiem Panem był ten pyszałek w zielonym stroju, walczący z Kapitanem Hakiem w czerwonym płaszczu, z 1953.
Może i masz rację, to było tak dawno, że średnio pamiętam. Chociaż wydawalo mi się, że to Disneyowska bajka była.
Seriale animowane (w 2 D) wyprodukowane przez studio Disneya to:
- Gumisie
- Kacze opowieści
- Brygada RR
- Super Baloo
- Dzielny agent Kaczor
- Aladyn
- Mała Syrenka
- Goofy i inni
- Potężne Kaczory
- Kacza paczka
- Szmergiel
- Herkules
Poza tym był jeszcze serial o gargulcach, ale nie był emitowany w Polsce.
Żadnego serialu animowanego o Piotrusiu Panie studio Disneya nie wyprodukowało.
Jeśli widziałeś wspomniane "Piotruś Pan i piraci", to na pewno od razu poznasz to intro:
https://www.youtube.com/watch?v=PlgEH2IAKHI
Ja pełnometrażową wersję Disneya widziałem w wieku 6 lat bodajże, i od razu mnie zachwyciła. Jeśli ktoś nie widział tego filmu w dzieciństwie, to ma czego żałować.
Tych seriali jest oczywiście więcej wyprodukowanych przez Disneya;). Sam potrafie wymienić z pamięci kilka tytułów: Timon i Pumba, 101 dalmatyńczyków, I pies i wydra, legenda Tarzana (jeden z moich ulubuionych seriali Disneya).
Widzę, że fajnie pamiętasz te czasy;) Mam do Ciebie 2 pytania. Jedno to czy pamiętasz serial animowany o świętym Mikołaju. Leciał bodaj w kanale telewizji regionalnej (ale tego nie jestem pewien). Drugie pytanie dotyczy serialu, który leciał na samym początku lat 90tych chyba wieczorami. Chyba opowiadał o poszukiwaczach złota, lub po prostu o tym okresie. Niewiele z niego pamiętam, jedynie to, że był puszczany w jakimś paśmie, teleranek lub 5-10-15. Był albo okres świąteczny lub ferii bo puszczali go codziennie z tego co kojarzę.
O Mikołaju nie kojarzę. Raczej nigdy nie oglądałem telewizji regionalnej, a jeżeli, to bardzo rzadko. Serialu o poszukiwaczach złota w TVP 1 też nie. Chociaż kiedyś w RTL 7 był serial anime pt. "Tajemnicze złote miasta".
https://www.youtube.com/watch?v=N4jPEoozx8A
Może to o to chodzi?
Pamiętam, że oglądałem 5-10-15, tak jak Teleranek, a wcześniej Pana Tik Taka, Domowe przedszkole, Ulicę Sezamkową i Dobranockę. Oglądałem też serial aktorski "Kochanie, zmniejszyłem dzieciaki" w porannym bloku "Walt Disney przedstawia", i animowany serial "Aladyn" o 13:30.
Może gdybyś napisał coś więcej niż "serial o poszukiwaczach złota", to bym coś skojarzył. Czy był to serial animowany, czy aktorski. Jeśli animowany, to czy było to japońskie anime, czy produkcja europejska lub amerykańska. Czy bohaterami byli ludzie, czy antropomorficzne zwierzęta. Czy polska wersja była z lektorem czy dubbingiem, a jeśli z lektorem, to czy tekst czytał mężczyzna czy kobieta. I cokolwiek na temat bohaterów (np. ilu ich było, czy byli dziećmi, czy dorosłymi itd.) i fabuły (czy były jakieś czarne charaktery, a jeśli tak, to czy cokolwiek o nich pamiętasz. I jakie było środowisko, w którym działa się opowieść - czy serial opowiadał o odległej przeszłości, czy o teraźniejszości, czy o świecie równoległym. Czy bohaterowie podróżowali balonem, statkiem, pociągiem, samochodem, samolotem, latającym dywanem, na grzbiecie ptaków czy czym. Takie informacje bywają bardzo pomocne w poszukiwaniu tytułu jakiegoś filmu czy serialu.
Miałem kilka lat gdy ten film oglądałem i stąd bardzo mało o nim pamiętam. Zrobił jednak na mnie na tyle duże wrażenie i na tyle wciągnął, że jestem ciekawy jak bym go dzisiaj odbierał. Co do większej ilości informacji to był to serial fabularny (lub miniserial), aktorski, gdzie jednymi z bohaterów były dzieci. Kojarzy mi się ten film z rozmowami o złocie (być może tytuł też miał w sobie złoto), więc mógł dotyczyć poszukiwaczy złota. Czasy, w których się dział to prawdopodobnie okolice XIX wieku, czasy późnego Dzikiego Zachodu, bo pamiętam jedną ze scen gdy cała rodzina jadła i czytała przy lampie naftowej. Moim zdaniem mógł być on puszczany w popularnym wtedy bloku z okazji ferii, gdyż z tego co pamiętam leciał codziennie. Mogło to w być w okresie ferii świątecznych lub zimowych, bo te bloki właśnie wtedy się pojawiały. Puszczany był chyba wieczorem.
Może chodzi o "Złoto Alaski"? Był taki serial, emitowany w TVP 2 w latach 90. Aktorski i występowały w nim dzieci. Akcja działa się w XIX wieku na Alasce, czyli w czasach Dzikiego Zachodu.