Nie jest to źle zrobiony materiał dokumentalny, ale w sumie po co on powstał, skoro nikt nie czuje się winny, a na koniec i tak powstała ugoda? XD Jak można być w ogóle takim rodzicem, żeby pozwolić małemu dziecku tak mocno występować w internecie, zarabiać kokosy? Mowa tu o wszystkich tych mamach - mówią, że są pokrzywdzone, że NIE MOGŁY NIC ZROBIĆ - a dzieci mówiły im prawie że od początku o bardzo niepokojących sprawach. Bierze się wtedy dupę w troki i zabiera się stamtąd dziecko, proste, nikt by ich tam za to nie zabił, owszem, dzieci potem były hejtowane w internecie, ich kanały traciły suby, ale w takim wypadku już bym wolała dziecko odciąć całkiem od tego, a nie starać się to odzyskać i skakać dalej na kasę, bo ojeju, mój dzieciak przestał zarabiać na yt XD Fakt, te dzieci to lubiły (swoje nagrywanie solo), ale kiedyś by zrozumiały, że matki zrobiły to dla ich dobra. Zastanawiające jest też, że tak mało jest o ojcach, każda z tych matek była wdową/rozwódką czy o co chodzi? Coś tam mignęło z raz o ojcu, ale tak to same mamusie
moja teoria jest taka, że matka 'głównej bohaterki' wybierała łatwe cele, tzn. dzieci z rodzin, gdzie pieniądze się przydadzą. Dwie dziewczynki (kuzynki gł. bohaterki) były córkami lesbijskiej pary, jedna z matek przez większość materiału występuje sama, ale ojciec pojawia się w scenie jak omawiają walkę w sądzie czy coś. Plus jeszcze jeden ojciec, któremu przyznali opiekę nad synem (bo "zła matka" chciała go stamtąd zabrać). jeszcze inna teoria, że te matki to typowe gospodynie domowe, a ojcowie zarabiają i nie interesują się domem i dziećmi (do pewnego momentu). Plus jeszcze to, że mogli po prostu nie chcieć występować przed kamerami i opowiadać np. że ich córki były dotykane.