Jeden sezon, osiem odcinków po ok. 40 minut i przeleciał mi w dwa wieczory. Przypomina nieco „Gotowe na wszystko” i „Wielkie kłamstewka”.
Akcja dzieje się w jednym sąsiedztwie, głównie w jednym domu wystawionym na sprzedaż i skupia się wokół rodziny Morganów i ich tajemnicy sprzed lat. Ale wątków pobocznych i rodzin z sekretami jest tu więcej. W sumie wszystkie postacie są udane, dialogi iskrzą, dobry dowcip przeplata się z nieckliwym dramatem.
Obsada wymiata i zaskakuje. To udany, żeby nie powiedzieć wielki, comeback serialowych weteranów, sitcomowych wyjadaczy, którzy święcili swoje triumfy jeszcze w latach 90.: Lisy Kudrow, czyli pamiętnej Phoebe z „Przyjaciół” i Raya Romano - tytułowej postaci z „Wszyscy kochają Raymonda”. Jako duet i małżeństwo są kapitalni.
Polecam