PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=687989}

Za głosem serca

Lo que la vida me robó
2013 - 2014
7,8 915  ocen
7,8 10 1 915
Za głosem serca
powrót do forum serialu Za głosem serca

Za kim w koncu jesteście? Kto wam bardziej pasuje do Montserrat? Wiem, że tak naprawdę nie trzeba było robić nowego tematu na forum, ale... kto zabroni :D
Mi się obydwie postacie strasznie podobają zarówno fizycznie jak i ich charaktery, zachowania. Jednak Jose nie pasuje mi do Montse. Lubię Montserrat, ale uważam że to lekko rozpieszczona dziewuszka, która nie poradziłaby sobie z Jose Luisem. Co on jej mógł zaoferować? Miłość? Chyba tylko. Po prostu Montse to księżniczka... Do niego pasowałaby jakaś prosta, skromna dziewczyna. Więc ja jestem za związkiem Alejandra i Montserrat i strasznie już wkurza mnie ta pannicha jak jest "rozdarta" pomiędzy nimi obydwoma. Niby Jose kocha, ale uciec z nim nie chce. Wydaje mi się, że ona już udaje i to uczucie gaśnie do niego... To jest już żenujące, taki trójkącik :P

ocenił(a) serial na 10
asiulka026

Zakochuje się w mężu

ocenił(a) serial na 10
joanna29s

To dobrze :))

asiulka026

dla mnie Montseratt to zwykła egoistka. Mysli tylko o sobie i swoich uczuciach. Gdyby chciała mogłaby sama ruszyć tyłek i jakoś pomóć rodzinie, znaleźć pracę, ale nieee, lepiej było wyjść za obcego faceta i dalej siedzieć na tyłeczku, a on płaci. Ta niby miłość do Alejandro jest poprostu śmieszna, zakochała się w nim tylko dlatego, bo siedzi cały czas w domu z nim i nic nie robi. Plus traktowanie Jose Luisa jak jakiegoś natręta, nie jest jej już potrzebny, to spaaaadaj na drzewo. Okropna rozpieszczona dziewczynka nie mająca żadnego pojęcia o prawdziwym życiu. Szkoda mi Jose Luisa i rozumiem, że trudno mu się pogodzić z utratą Montseratt. On zasługuje na kogoś znacznie lepszego. Takie jest moje zdanie, dziękuję ;)

ocenił(a) serial na 10
jasmin35

Po części się z Tobą zgadzam, aczkolwiek za bardzo lubię Montse żeby w pełni podzielać Twoją wypowiedź :D

asiulka026

rozumiem to ;) ja tak widzę jej postać, ale wiem, że inni mogą w niej dostrzegać jakieś zalety. Mi podoba się jej postawa względem Rosario.

ocenił(a) serial na 10
jasmin35

No na skromną to ona nie wygląda, same ładne ciuchy, biżuteria, ładne włosy, ale z drugiej strony to i dobrze, że w przynajmniej jednym serialu główna bohaterka ma blond włosy :D Też mi się strasznie podoba jej szacunek do tej kobiety. W ogóle ona ma do wszystkich szacunek, przecież Domingę też lubi.

asiulka026

Zgodze sie ze Monse to lekka egoistka, ale to właśnie rożni te telke od innych. Zwykle bohaterki sa biedne, dumne i zbyt mile a Monse potrafi pokazać charakter, szanuajc przy tym tych co na to zasługują.

ocenił(a) serial na 8
asiulka026

Zgadzam się z tobą w 100%%%. ;D

ocenił(a) serial na 7
jasmin35

Też zgadzam sie z Twoją wypowiedzią. Przez egoistyczne podejście Montserrat Jose Luis cierpi. Nie dziwie się, że trudno jest mu z niej zrezygnować, zwłaszcza, że teraz przez ten związek jest poszukiwanym zbiegiem :( W dodatku dziewczyna cały czas mąciła mu w głowie mówiąc, że nie przestała go kochać i jednocześnie nie chciała z nim uciec. Albo jedno albo drugie Montse xD Teraz już zakochuje się w mężu, więc Jose Luis niech wraca skąd przyszedł, ale ... zaraz, zaraz przecież on nawet nie ma dokąd wracać bo musi uciekać z kraju, pracy w marynarce też już nie ma bo to wszystko poświęcił związkowi z Montserrat. Kurcze, ja tam na miejscu tej dziewczyny nie mogłabym spokojnie spać po nocach, wiedząc, że tak skrzywdziłam człowieka, którego "kochałam".

Justysia0302

ja już przestałam to oglądać właśnie ze względu na fałszywą Montserrat. Nie mogę patrzeć na cierpienie Jose Luisa, on tyle poświęcił, a teraz zwyczajnie jest już tylko 'zakałą' dla niej, bo ona się zakochuje w 'mężu' hahaha. Smutna jest pointa tego serialu. Zrozumiałabym jeszcze choć trochę Montserrat gdyby ciężko pracowała, naprawdę coś z siebie dała, gdyby zarobiła sama pieniądze, jakby poczuła co to znaczy nie móc pozwolić sobie na drogie ciuchy czy biżuterię, ba!, jak to jest jak się nie ma na chleb, ale nazywać siebie pokrzywdzoną przez los siedząc na tyłku obwieszoną perłami i nic nie robiąc to grube przegięcie. Wbrew pozorom ma dużo z matki-utrzymanki. Nie chce mi się tego nawet oglądać, bo za bardzo się denerwuję. Nie lubię takich 'miłości' kosztem innych.

ocenił(a) serial na 7
jasmin35

Rozumiem co czujesz mi też z trudem się patrzy na zadowoloną Montserrat z mężem. Szczęśliwą itd itp. Wczoraj oczywiście już miała pretensje do Jose Luisa, że jeszcze nie wyjechał i że ona nie może żyć w spokoju xD to trochę śmieszne co ona mówi ... Bo Jose Luis prawdopodobnie nie zazna spokoju jeszcze długi czas. Nie wiem czy ja dam radę oglądać dalej telkę, narazie jakoś idzie ;-) Bardziej staram się skupiać na wątkach innych bohaterów niż samej Montse. Ja widziałam prawie całą telkę w necie i wiem co tam się dalej będzie działo. Potem będzie jeszcze gorzej, więc może i dobrze,że przerwałaś oglądanie. Mnie bardzo podobał się w tej telenoweli wątek Josefiny i Adolfa i tylko dlatego ją jeszcze oglądam, chcę wiedzieć jak się rozwinie sytuacja bo tego w internecie nie widziałam. Mam nadzieje, że wytrwam haha :D

Justysia0302

nie oglądam, bo nie mogę właśnie jej znieść. Jeśli faktycznie rzuciła takim tekstem wczoraj, to nie mam pytań, co za egoistka! Jeszcze raz upewniłam się, że dobrze zrobiłam przestając to oglądać. Wątek Josefiny też mnie zainteresował dlatego później przejrzę sobie streszczenia i wynajdę te odcinki w których toczą sie ciekawsze akcje z jej wątku.

Życzę ci powodzenia, ja nie dałam rady. Aż krew się we mnie gotuje jak sobie pomyslę o tej głupiutkiej i sprzedajnej Monseratt.

ocenił(a) serial na 7
jasmin35

Dziękuje, zobaczymy ile wytrwam haha :-) Zawsze mogę zrobić tak jak Ty jeśli nie dam rady. Czytałam dużo komentarzy na forum, że ta telenowela jest taka życiowa i bohaterowie z krwi i kości itp. Zgadzam się z tym całkowicie, ale niestety ja mam ten problem, że jeśli nie utożsamiam się z głownymi bohaterami to trudno mi oglądać jakiś film/serial/telenowelę, to samo mam w książkach. Może to trochę głupie, niestety tak mam xD Większość osób też pochwala to co robi Montserrat i jak się zachowuje, no cóż, ja nie umiem.

Justysia0302

no właśnie ja też nie umiem i zaakceptować zachowania Monseratt w żaden sposób. Totalnie się z nią nie identyfikuję. Nie zamierzam tracić czasu na telenowelę w której głowna 'bohaterka' chce budować szczęscie na cudzym nieszczęściu. Wogóle każda akcja Monseratt/Alejandro wzbudza we mnie falę goryczy i zdenerwowania. Szkoda nerwów ;) Ale widzę, że masz więcej wytrwałości, przecież są też inne wątki które można śledzić i się zachwycać także możliwe, że nawet się nie zorientujesz jak będzie koniec :))

ocenił(a) serial na 10
jasmin35

JL nie pasował ani z wyglądu,ani z charakteru do Montse. Nie wińcie już jej tak bo to naprawdę dobra osóbka, ale cóż no miała mętlik w głowie. JL był jej pierwszym poważnym chłopakiem, planowała z nim resztę życia, kochali się... Montserrat tu nie jest żadną egoistką, ona została zmuszona do tego małżeństwa, głównie dla swojego tatuńcia. Ona nie chciała z nim odejść, bo się bała tego wszystkiego, a tymbardziej zakochiwała się w Alejandrze. Z kolei Alvarez nie chciał odejść. Przecież nie puszczała się z nim za plecami męża, może raz się tylko pocałowali.

asiulka026

jakoś nie widziałam, żeby zrobiła cokolwiek żeby wyrwać się z tego chorego układu - zaaranżowanego małżenstwa. Jej poprostu nie chciało się brudzić tych swoich delikatnych rączek, pójść do pracy, ruszyć tyłek? No nie, niech mąż daje kasę! Kręciła i ALejandro i Jose Luisem, nie potrafiła się określić. Wielka moralistka chce brata pouczać a sama czerpie z kasy mężusia. Tu nie chodzi czy ona się puszczała czy nie, tylko jak zaczęła traktować Jose Luisa po tym jak stał się dla niej niewygodny - idz stąd, nie rob mi problemów, zniknij, nie chcę cię widzieć, jeszcze nie uciekłeś?, ja chcę mieć spokój itp itd. Tylko ja i ja. Mogła isę sprzeciwić matce, samemu coś zarobić, pójść do roboty, zrezygnować z biżuterii i drogich ciuchów no ale po co.... przecież można dalej żyć w luksusach i spróbować zakochać się w 'mężu' bo po co walczyć o swoje szczęście i harować na nie. Można na skróty.

ocenił(a) serial na 7
jasmin35

Tak, ja oglądam tę telkę tylko dlatego, że śledzę inne wątki i bardzo lubię Jose Luisa i Angelicę ;-) To jeszcze mnie trzyma przy oglądaniu, ale szczerze mówiąc tracę zapał xD. Mnie też przeszkadzają czułe sceny Montserrat z Alejandrem, nie dlatego, że nie pasują mi jako para czy nie lubię ich, ale własnie dlatego, że budują swoje szczęście na nieszczęściu Jose Luisa :( Bardziej sama Montse niż Alex, ale pewnie i on nie miałby większych oporów. Kibicowałabym tej parze z całego serca bo nie są w sumie złymi ludźmi ale jak już mówiłam niesamowicie mi przeszkadza to jak postąpiła Montse, a jak przeszkadza główna para całej telenoweli to trudno się ją ogląda. Montserrat może nie jest całkowitą egoistką, złą osobą, ale wobec Jose Luisa zachowała się egoistycznie, jej spokój był dla niej najważniejszy, a cierpienie tego biednego chłopaka to co ? W sumie to cieszę się, że Jose Luis nie jest z nią, bo zasługuje na kogoś lepszego ;-) Na kogoś takiego jak Angelica, a Montserrat niech się wypcha i tyle xD.

Justysia0302

zgadzam się ze wszystkim ;) może trochę za ostro oceniłam Monseratt, ale tak jak napisałaś, oboje z Alejandrem stworzyli swój związek na nieszczęściu Jose Luisa. Dokładnie niech się wypcha ;) Ja już niestety nie oglądam więc nie wiem co tam się dzieje, może sobie pooglądam jakieś pojedyncze sceny, szczególnie Josefiny xD

ocenił(a) serial na 7
jasmin35

Tak, Josefina to dobra dziewczyna, moja ulubiona bohaterka zaraz po Angelice :-) Polecam Ci pooglądać scenki tych dwóch pań :D Przy nich w większości scen można się pouśmiechać, choć potem wątek Angeliki robi się coraz bardziej smutny, ale jest jednym z ciekawszych w tej telenoweli :-)

Justysia0302

teraz to juz napewno obejrze, zechęciłaś mnie ;)
a powiedz mi, wiadomo na co dokładnie jest chora Angelica? wiem, że ma raka a było podane coś więcej?

ocenił(a) serial na 10
jasmin35

Na temat choroby Angelicy wiadomo tylko tyle, że jest chora na raka i lekarze dają jej mało czasu do śmierci.
Moją ulubioną postacią jest Angelica, potem Esmeralda i Montse razem na drugim miejscu :) Ja nic do Montse nie mam i ciekawa jestem jak Wy byście drogie panie postąpywały :D

asiulka026

krytykuję Monseratt właśnie dlatego, że postapiłabym inaczej, bo ładne ubrania i biżuteria nie są na pierwszym miejscu. Ale każdy ma swoje zdanie:)
dzięki za informację o Angelice, trochę szkoda jej, jest taka naturalnie pozytywna i szalona.

ocenił(a) serial na 7
jasmin35

Tak, bardzo mi szkoda Angeliki :( Widać, że kocha Jose Luisa i jest dla niego gotowa na wszystko, nie to co Montserrat :-) Ja nie mówię, że jestem święta i nie popełniam błedów, bardzo łatwo jest zranić drugą osobę, ale jak Montserrat nigdy bym nie postąpiła, to wiem na pewno. Bardzo się cieszę, że Cie zachęciłam to oglądnięcia tych ciekawszych wątków ;-) Mam nadzieję, że przypadną Ci do gustu. Polecam także wątek Adolfa i Josefiny. Taki dramatyczny był, podobał mi się bardzo ;-)

Justysia0302

Angelika i Josefina mają naprawdę pod górkę tak jak JL. Angelica mimo choroby walczy o JL z całych sił, jest radosna i godna podziwu, nie to co Monseratt. Jako że Sezon na miłość zaczynał się zaraz po Za głosem przełączyłam na Puls na chwilę i natrafiłam na scenę miłosną Monseratt i Alejandra;/ już mu bajerowała jestem twoja, to nasz pierwszy raz.... Tragedia. Wyłączyłam od razu. Pozostaje tylko YT i pojedyncze sceny;)

ocenił(a) serial na 7
jasmin35

Dokładnie, też mnie to raziło strasznie i nawet już chęć zobaczenia scen z Angelicą czy to, że zawsze lubiłam Angelique Boyer i jej role, nie pomogło ... :( W tamtym tyg. też odpuściłam sobie już regularne oglądanie bo zamiast spędzić miłe chwile wytchnienia przed tv, ja się tylko wkurzałam na głownych bohaterów. Teraz też mi pozostają tylko poszczególne sceny z Angelicą czy Adolfa i Josefiny do obejrzenia na YT. No i w sumie za długo jednak nie wytrzymałam co xD także rozumiem Cie doskonale ;-)

Justysia0302

Hmm ... Wszytko jest ok ale monserat tez cierpi, nwm kogo wybrac i tyle . Ona jeat śliczna i bardzo dobrze gra swoje role, kilka lat temu byla z jose alberto castro ( miał 50 lat a ona w tym samym czasie 25 ) ale on miał ciężką rękę między innini dlatego angeligue z nim zerwala .. I potem zaczęła chodzic z sebastian rulin czyli alefandro i bardzo dobrze ze tak zrobila mi sie to podoba oni do siebie pasują ( angeligue i sebastian ) ona w filmie za glosem serca poprostu zakochalem sie w niej xd :) ona jest taka ladna,fajnie sie ubiera nic jej nie brakuje ... Powinna grac w kazdym filmie przynajmniej dla mnie ;)

użytkownik usunięty
jasmin35

Tutaj troszkę leży scenariusz - "Za głosem serca" jest uwspółcześnioną wersją telenoweli "Prawdziwa miłość", której akcja rozgrywa się z tego co pamiętam w XIX wieku. Wtedy arystokratki były wychowywane na takie laleczki, które miały tylko ładnie wyglądać, wydawać polecenia służbie i rodzić dzieci. W obecnych czasach jest to rzadziej spotykane, ale zdarza się. Jednak jakby się nad tym zastanowić, co mogła wtedy robić Montserrat? Bez wykształcenia, pieniędzy, doświadczenia zawodowego? Nie zarabiałaby na tyle, żeby utrzymać rodzinę. No i dla takiej rodziny jak Mendozowie byłby to wstyd, Graciela by na to nie pozwoliła. W późniejszych odcinkach (SPOILER) Montserrat otwiera cukiernię za odzyskane pieniądze i zarabia w ten sposób na siebie, dziecko i teściową, więc tak naprawdę nie masz racji z tym, że jest ona taka leniwa i rozpieszczona.
Dziwisz się, że chciała, żeby Jose Luis wyjechał z hacjendy Alejandra? A jak myślisz, co by się stało gdyby Almonte dowiedział się kim naprawdę jest jego zarządca? Prawdopodobnie zabiłby go w szale. Chodziło również o jej godność, uczciwość - dla otoczenia to wyglądało jakby trzymała kochanka pod dachem męża. Nic dziwnego, że chciała, żeby wyjechał.

ocenił(a) serial na 10
asiulka026

Montserrat i Alejandro to najpiękniejsza para w historii telenowel :D Pasują do siebie idealnie i między nimi jest taka chemia<3 (moim zdaniem)

ocenił(a) serial na 10
Oliwiaaa1337

Też tak uważam :D Drugą taką parą byli Maite Perroni i William Levy :)

ocenił(a) serial na 10
asiulka026

O tak Maite i Wiliam w triumfie miłości grali znakomicie :D
I trzecia Natalia Oreiro i Facundo Arana :D

ocenił(a) serial na 10
Oliwiaaa1337

mi bardziej Maite i William kojarzą się z Nie igraj z aniołem, triumf oglądałam, ale słabo już kojarzę...
A Natalii nie lubię osobiście i nie lubiłam jej postaci w Zbuntowanym aniele :D

Oliwiaaa1337

No własnie to jest bardzo fajna para nic dodac nic ująć xd pasuja do siebie jak dwie krople wody <3 !!!!!!!

asiulka026

Ona zakochuje się w mężu, już wkurza mnie ze ona większości w telenowelach razem z nim gra, już to się robi nudne moim zdaniem

ocenił(a) serial na 10
Suhtoria29

To prawda, ale śledząc pobieżnie karierę Boyer widzę, że występuje teraz w produkcjach bez Rulliego

użytkownik usunięty
asiulka026

Po obejrzeniu całej telenoweli zdecydowanie Alejandro. Popełnił błąd udzielając pożyczki matce Montserrat, ale wyciągnął wnioski. Jose Luis przez lata użalał się nad sobą, a w jego głowie nie pojawiał się nawet cień refleksji. Niektóre z jego zachowań wręcz rażą. Przykłady:
- Nie chciał porozmawiać z ojcem Montserrat, "bo się bał". Wolał, żeby dziewczyna z nim uciekła zamiast stawić czoła sytuacji,
- Udawał zarządcę i ukrywał się pod dachem męża kobiety, którą kochał. Naraził ją tym samym na okropne plotki. Właściwie podeptał jej godność. Sam wyszedł z tego obronną ręką,
- Zignorował fakt, że Montserrat prosiła go, żeby wyjechał. Zawinął się dopiero gdy on sam znalazł się w tarapatach,
- Rozmawiając z innymi mówił o Montserrat jak o przedmiocie,
- Pozwolił, żeby Angelica z nim uciekła - kolejną dziewczynę naraził na brzydkie plotki,
- Ożenił się z Angelicą i nawet po ślubie biegał za Montserrat. Jakby tylko czekał na śmierć żony. Zostało jej niewiele życia, ale on wolał ten czas poświęcać na uganianie się za kobietą, która nawet go nie chciała. Jednocześnie kłamał, że nic do swojej byłej nie czuje,
- Montserrat była pogardzana po historii z udawaniem przez niego zarządcy, ale on kompletnie nie poczuwał się do odpowiedzialności, nie próbował w żaden sposób jej bronić. Jeszcze awansik dostał, bo chrzestna Angelici była siostrą kapitana,
- Dosłownie kupił sobie stanowisko szefa policji,
- Zapłacił Gracieli za pomoc w zbliżeniu się do Montserrat. Sam fakt jest obrzydliwy, ale do tego wiedział, że taka sytuacja miała miejsce wcześniej,
- Wiedział, że Alejandro żyje, ale mimo to ożenił się z Montserrat. Jeszcze kazał kłamać jej dziecku,
- Nie pozwolił być razem Alejandrowi i Montserrat, bo miał taki kaprys. Właściwie próbował ją ubezwłasnowolnić, mieć jak rzecz,
- Uprzykrzał życie Alejandrowi i Montserrat dla własnego widzi mi się. Sprawił, że jego córka musiała dorastać w atmosferze kłótni,
- Spowodował wypadek samochodowy chowając się na tylnym siedzeniu samochodu Montserrat i strasząc ją podczas jazdy. Jeszcze próbował na tym ugrać coś dla siebie i mówił, że jest nieodpowiedzialna i mogła skrzywdzić dziecko,
- Porwał swoją córkę, która prawie umarła pod jego opieką.
Dlatego właśnie nie podoba mi się przedstawianie go jako ofiary. Współczułam mu tylko gdy został oskarżony o morderstwo Gamboi, ale nawet tak naprawdę ostatecznie dobrze na tym wyszedł - poznał milionerkę, która wyciągnęła go z kłopotów, załatwiła posadę, a na koniec zostawiła mu fortunę, za którą kupił kolejny "stołek".