Oglądam sobie BB 2 raz, i to jest ogólnie męczący seans wiedząc jak sie skończył i oglądając jednocześnie BCS. Ale jestem teraz na tym odcinku i Gus pokazuje Waltowi po raz pierwszy laboratorium... o masakra... o nie mogę... jak teraz wiem, że tam jest zakopany Howard, aż mnie ciarki przechodzą, bo Lalo, no cóż.... może był uroczy i charyzmatyczny, ale zasłużył sobie na swój los... natomiast Howard, jednak nie.