Szkoda ,że spieprzyli jak zwykle , takie filmy niech robią profesjonaliści ze świętego lasu a grać powinni zawodowi aktorzy a nie banda ciapiatych amatorów.Zero zainteresowania badaniami biotopu planety ,nie sprawdzone zagrożenia.
Taka wycieczka do Yellowstone na spieprzonym sprzęcie kosmicznym.Skąd oni biorą ta ciapiatą bande idiotów udających aktorów.
Ale to remake serialu familijnego, a nie jakiś interstelar, grawitacje czy inne naukowe s.f.
To trochę tak jakby krytykować Star Wrs, że jest dźwięk w próźni
Absolutnie to nie tak. Tak durnych wyborów, zachowania bohaterów nie ma w dobrych filmach sci-fi, choćby nie wiem jakie cuda się w nich działy. Pokazuje to już pierwsza rzecz dziejąca się po rozbiciu się Robinsonów. Judy ryzykuje życie aby wydobyć baterię z zatopionego statku ponieważ jest przeraźliwy mróz i wg. ojca rodziny w nocy może być nawet -60 stopni, a ta bateria rzekoma ma ich uratować dając źródło ciepła. Jest tak zimno, że olbrzymie ilości wody po roztopieniu i wygaśnięciu źródła ciepła praktycznie od razu zamarzają. No i ta biedna Judy ryzykuje to życie, zamarza w zbiorniku wodnym, a co widzisz na powierzchni? Rodzinkę Robinsonów radośnie paradującą w rozpiętych kurtkach, bez czapek ... zerowe oznaki jakiegokolwiek mrozu. To jest pierwszy lepszy niewybaczalny debilizm w tym serialu. Ostatecznie przez wiele godzin oni tak sobie hasają... ba nawet John i Will odbywają podróż do oddalonego o wiele mil miejsca... bez czapek w rozpiętych kurtkach idą spacerkiem zdobyć magnez po to aby uwolnić Judy która zaryzykowała życie po to aby oni rzekomo nie zamarzli. Proszę wytłumacz mi jak można coś takiego filmowi wybaczyć?