Poprawna forma pytania: DO ilu lat?
Powyżej tych 12, podawanych przez wspomniane źródło będzie coraz ciężej to to oglądać ;)
Ale ten serial nie miał być jakimś mrocznym realistycznym dramatem, to ludzie sobie ubzdurali, że to będzie coś jak interstelar czy Grawitacja. Jako serial przygodowy dla całej rodziny to wygląda to dobrze
Nie musi być mroczny, ale niech szanuje choć trochę inteligencję, czas i logiczne myślenie widza :)
Tak, tak, ludzie wymagają logiki, a później płacą, żeby biegać w miejscu czy podnosić ciężarki :D
Tak, tak, a potem ci sami ludzie idą i oglądają MCU, czy jakieś inne transformersy.
A niech każdy ogląda sobie co chce. Ja się za innych nie wypowiadam - oceniam według swojej i tylko swojej skali. Lipa na kółkach, tyle. A propos Transformerów - najnowsza ich część nosi (nie)dumne miano najgorszego filmu, jaki widziałem w przeciągu ostatnich...30 lat?
Ja w ogóle tylko pierwszych Transformers widziałem. Tak mnie ten Baya zachwycił :D
Dla całej rodziny? Czy do rodziny zaliczasz rodziców, dziadków, ciocie, wujków, całą tę armię dorosłych, pełnoletnich? Nie sądzę aby ten serial do tego rodzaju widza był adresowany. On jest tak familijny jak kreskówka dla trzylatków albo książeczka do kolorowania.
Obejrzałem pierwszy odcinek. Dzieci zachwycone, ja już trochę mniej, ale nadal mi się podobało. Absurdów jest sporo, ale to dla mnie sprawa drugorzędna.
teoretycznie od 7, ale dla nich może być zbyt przegadany. Gdzieś tak od 12 lat.
Nie od ilu, tylko do ilu. Dla średnio inteligentnego 12-latka może to już być lekko męczące, ale młodsi będą bawić się świetnie.
A Player One to do ilu lat jest, skoro u Ciebie ma on aż 7? Nie sądziłem, że komuś może spodobać się ten szajs.
Spodobał się, z kilku powodów, o których teraz tu nie napiszę, z braku czasu. Powiem tylko, że jest dobrze zmontowany, zharmonizowany, ma dobre tempo, jest dość spójny i dość twórczo rozwija wątek świata wirtualnego gier. Nie ma porównania z serialem, w którym każdy dosłownie dialog jest pozbawiony sensu, postaci są szablonowe i infantylne, do tego ich zachowania i motywy często są irracjonalne.
Do Player One podszedłem z niemałym uprzedzeniem, a dostałem kompozycję jednak kompletną, wyważoną, co było dla mnie sporym zaskoczeniem.
W gatunku kina akcji, albo filmu familijnego, albo filmu dla nastolatków, albo nawet filmu komiksowego też można robić dobre, udane rzeczy, tylko trzeba umieć, mieć jakiś minimalny talent.
Powiem tylko, że "Lost in Space" to serial dla całej rodziny i ma charakter bardziej edukacyjny. Oczywiście, nie jest to arcydzieło, ale nie powiesz chyba, że nie oglądałeś gorszych produkcji.. Tutaj, wbrew temu co mówisz, akcja jest płynna a fabuła i dialogi wcale nie są złe. Bawi mnie trochę takie ocenianie filmów w skali 1-10, gdzie niektórzy kierują się tylko systemem zero-jedynkowym i zastanawia mnie często, jeśli ten film czy serial ma u niego 1 lub 2, mając średnią pod np. 6,0, to co dostałby film, który ma średnią 2,5? Ludzie oglądając w miarę ambitny film, w ogóle nie starają się go zrozumieć, wczuć się w którąś postać, jakby tam był, takie oglądanie nie ma sensu, dlatego większość dobrych sci-fi przechodzi bez echa.
Bardzo rzadko daję ocenę 2/10. Ten serial jest bardzo zły, bo nie jest serialem dla całej rodziny. Żaden średnio inteligentny dorosły nie wytrwa przy tym dziele bez zażenowania. Z edukacją ten serial nie ma nic wspólnego, jest przesiąknięty głupotą na rzadko spotykaną skalę. Pod względem intelektualnym kojarzy się z kreskówkami dla trzylatków albo z kolorowankami. Nie sądzę by dorośli z pasją oglądali kreskówki dla trzylatków.
Takie seriale jak ten kompromitują i niezmiernie szkodzą gatunkowi sf, powielając stereotyp, że sf koniecznie musi być bezmyślne, płytkie i adresowane wyłącznie do debili albo do najmłodszych dzieci. Jest to bardzo krzywdzące, niesprawiedliwe, ale takie seriale, reprezentujące najniższy poziom, niestety niektórych utwierdzają w tym przekonaniu.