Podczas oglądania tego kiczowatego serialu, miałem wrażenie, że oglądam jakiś kiepski film familijny. Większość rzeczy nie trzyma się kupy, gra aktorska jak z Trudnych Spraw. W trzecim odcinku bohaterowie wylatują z lodu, mając 10% paliwa. Nie ma w tym nic dziwnego, oprócz faktu, że dosłownie po chwili kończy się i statek ląduje na ziemii. Naprawdę? Przelecieli tym statkiem biliony kilometrów, a mając 10% paliwa nie są w stanie przelecieć kilkudziesięciu kilometrów? Poza tym, nie zachowują oni żadnych procedur bezpieczeństwa- po przylocie na ową planetę zdejmują hełmy jak gdyby byli na Ziemii, badają teren bez żadnych środków ostrożności, nie racjonują żywności tylko trzymają ją w typowej lodówce. Poza tym reakcje rodziny chłopca na przyprowadzenie jakiegoś robota są po prostu idiotyczne. Niby trochę się dziwią, trochę boją, ale to dosłownie mija po chwili. Myślę, że reakcja człowieka na coś takiego byłaby zupełnie inna - w końcu są oni astronautami/kolonizatorami. Zwiastuny zapowiadały klimatem coś w stylu "the 100", albo "Stranger Things", a dostaliśmy kiczowatą produkcję dla dzieci, które nawet nie zastanawiają się nad tym jak wiele elementów fabuły jest bez sensu. Szkoda gadać... Serial niewarty obejrzenia dla kogoś, kto ma więcej niż 12 lat.