Matka poświęciła kilkaset gram kosmicznego przydziału na ciasteczka. Wzruszająca scena.
Tak gdy to zobaczyłem to mnie to powaliło na szczęście był tylko jeden taki odcinek.
Ale order cebuli się za to należy oraz paszport Polsatu.
o tak. książkowy moment do przewracania oczami (niestety nie jedyny w tej produkcji).
W którym momencie dokładnie pojawiło się to lokowanie produktu? Przebrnęłam przez cały pierwszy odcinek i nie chcę oglądać kolejnych, ale chętnie zobaczyłabym ten fragment.
nie pamiętam, który odcinek, ale równie dobrze mógłby w tych kilku scenach wystąpić potwór ciasteczkowy (mniej więcej podobnie subtelny zabieg).
To było w drugim odcinku, temat ciasteczek oreo przewija się tam na oko 10 razy w ciągu odcinka. Jak dla mnie takie coś plus słaba fabuła i nienaturalny fart głównej rodzinki zabija ten serial. Po dwóch odcinkach trzeba podziękować i jak najszybciej zapomnieć ;)
W końcowych odcinkach na organizerze/ zegarku ręcznym było też długie zbliżenie na markę RICOH