Mocne sześć gwarantuje tylko to, że jest to familijny serial i za spryt "Dr. Smith", która bardzo urozmaica i wprowadza jakikolwiek element zaskoczenia.
Dosłownie jesteśmy w stanie przewidzieć każdy moment upadki bohatera, przerwania łączności, zerwania liny, ześlizgnięcia się itd.
Nawiązanie do "Obcego" i małej dziewczynki, która przeżyła jeszcze ok, ale scena z pędzącymi przez wąwóz kosmicznymi bawołami.... Brakowało mi grzmiącego głosu, który by powiedział "Simba! (...) Pamiętaj kim jesteś"
Sam pomysł na fabułę uważam za naprawdę interesujący i z mega potencjałem, Robot wygląda caaaałkiem oryginalnie - umówmy się jest to trudne mając od lat naokoło różne roboty :D przekaz o więziach rodzinnych na plus, w końcu Czarnoskóry bohater, który nie ginie w pierwszej scenie katastroficznej! a wręcz przeciwnie, leczy ludzi i jest dzielnie samodzielna, bo ma przecież całe 19 lat.
Serial godny polecenia, ale faktycznie dla albo młodszej widowni ( niż ja! = 30) albo dla widzów mniej czepialskich, którzy oglądali mniej filmów tego typu....czyli na pewno dam namiary mojemu tacie :D