postanowiłem podtrzymać tradycję...
temat poświęcony 4 odcinkowi finałowego 6 sezonu LOST
16 luty 2010 postać centryczna: John Locke (nareszcie)
Odcinek 4 będzie leciał nieco wcześniej niż zwykle, o 1 w nocy czasu polskiego, co znaczy że torrent pojawi się koło 3 :)
Jakie 11 godzin? Na stonie abc.com jest napisane, że odcinek leci o 8 pm Central time, czyli o 3 czasu polskiego.
zaraz obejrzę narazie tylko przeskoczylem calosc... wykreślanie nazwisk???
zaraz obadam...
Spojlery
Bardzo dobry odcinek. Zostało rzucone światło na pewne wydarzenia z perspektywy Flocke'a. Może on jednak równie dobrze kręcić żeby rozstrzygnąć sprawy na swoją korzyść.
Co ciekawe on zachowuje się jak Locke, moment w którym krzyczy do dzieciaka, żeby nie mówił mu czego nie może zrobić to żywcem cytat z Locke'a. Poza tym potyka się o jakieś gałęzie?
Definitywnie zostało pokazane w sekwencji początkowej, że zmienia się z dymu w Locke'a. Oraz, że nie wszystkie "zjawy" na wyspie to jego dzieło. Obecność dzieciaka przypominającego o zasadach o tym świadczy. Swoją drogą co to za dzieciak? Ubrany jest jak "inni" a w pierwszej wizji ma na sobie krew. Obstawiam, że to ktoś kto już nie żyje.
Tytuł odcinka "zastępstwo", czy dotyczy tylko zastępstwa w szkole w alternatywnej rzeczywistości?
No i najlepsze czyli powracające liczby i ich ścisły związek z bohaterami serialu. Tego się nie spodziewałem, że jednak taki związek wystąpi. Kto wykreślał imiona na ścianie? Czy to jaskinia Jacoba czy Flocke'a? Dlaczego mógł zabić Brama i ochroniarzy Jacoba, a nie może ruszyć Jamesa? Zostali wybrani, ale czy faktycznie jest to takie bez znaczenia jak twierdzi Flocke?
Ta waga w jaskini, na której równoważyły się czarny i biały kamień to z pewnością symbol równowagi na wyspie, której już nie ma. Symboliczne wyrzucenie białego kamienia przez Flocke'a.
Co jeszcze mnie zastanawia to fakt, że na ścianie do liczby przyporządkowany był Shepard, ale w jednym z odcinków 3 sezonu inni gadają między sobą, ze Sheparda nie ma na liście Jacoba. Jak to rozumieć?
No z pewnością akcja w serialu rozkręca się poszerzając pole do mnożenia nowych możliwości rozwikłania całej zagadki.
I interesujący wydaje się również wybór utworu The Stooges, który przygrywa kiedy Flocke'a odwiedza Jamesa w wiosce Dharmy.
To tyle co na gorąco po obejrzeniu odcinka zauważyłem.
Bardzo mi się podobał ten odcinek;D Losy rozbitków znowu sie wiaża. Jednak wydarzenia na wyspie jak dla mnie lepsze ;D Całe szczescie ze to był dobry odcinek bo ostatni z Kate to mnie zniechęcił :(
Odcinek dobry ale nie genialny ;) Teraz moje spostrzeżenia : myślę ze ten dzieciak to młody jacob lub też jakiś jego znajomy ''sędzia'' ,myśle ,że to Jacob bo miał na sobie krew czyli już nie żyje aczykolwiek widział też go James więc nie wiadomo do końca.Moment z kamieniem Jacob przegrał więc biały kamień wyrzucił, dzieciak który mówi nie możesz go zabić , znasz zasady chodzi o Sawyera na bank , zapewne Flock nie może tknąć żadnego z kandytatów tym samym chce ich jakoś zabić żeby nie miał kto chronić wyspy.Wiemy już co znaczą liczby 4 8 15 16 23 42 ;D 4-Locke 8-Hugo 15-James 16-Sayid 23-Jack 42-Jin i Sun albo ktoś z nich.Wiemy też a przynajmniej możemy się domyślać czemu byłyby kłopoty gdyby zginął Sayid - był jednym z kandydatów.Wydaje mi się że Flock chce rozpocząć wojnę w której zginą wszyscy możliwi następcy Jacoba.
Teraz pytania:
Kim jest ten dzieciak ?
Czemu nazwiska reszty ludzi są powykreślane ?
Jak Jacob stał się obrońcą wyspy?(ktoś go wybrał czy coś w tym stylu?)
Jak powstała wyspa i z jakiej paki ma magiczną moc?
Kim był człowiek który wszedł w ciało Locka znany nam jako Flock ?
Czy aby na pewno chce wydostać się z wyspy czy to tylko blef?
i tak z innej półki : Co będzie dalej ?:D
PS : Mam pytanko co stało się z Bernardem i jego żoną bo już nie pamietam ostatnia scena jaką z nimi pamiętam to Bernard jako król dżungli - Tarzan ;)
a jeszcze jedno bo nie pamiętam w jakimś sezonie zakopali żywcem rodzeństwo bo uważali że byli martwi a tak naprawdę byli tylko sparaliżowani kto to był i jak to się stało kto dał im truciznę ?
Ugryzl ich jakis pająk , i zostali sparalizowani , pozniej jak juz zostali zasypywani ktores z nich odzyskiwalo swiadomosc , czy jakso tak to bylo:P
Odcinek dobry. Ale niestety spodziewałem się jeszcze lepszego ;-(!
Nie wiem czemu ale po zobaczeniu tego "dzieciaka" najpierw pomyślałem o Aronie ,a dopiero później o Jackobie ;-)
No to znamy wstępnie znaczenie liczb. Zauważyłem że były tam skreślone takie liczby jak 222 i 317. Spora ta lista. Trochę to dziwne!! Szczególnie jeśli przypomnimy sobie że Jacka nie było na liście (mówił o tym m.in. Michaił). Wiemy o tym że KANDYDAT = NASTĘPCA JACKOBA. Więc co Flock chce uczynić opuszczając wyspę z Fordem. Zaburzyć listę??
Kolejna ważna wiadomość to na pewno informacja że Flock był kiedyś człowiekiem! A może kłamał?
Podobała mi się gra Nestora Carbonelli (Richarda). Fajna charakteryzacja + przerażenie na widok Flocka ;-)
Zauważyliście że Lock ma budzik który brzmi jak alarm w Swanie??
Samolotem leciało wiele osób, z czego ok 70 przetrwało katastrofę więc obecność takich wysokich liczb jak 222 i 317 na ścianie jaskini wydaje się być uzasadniona.
Jak widać wśród liczb nie znalazło się miejsce dla Kate. Czyżby miała być wkrótce kaput? Ale co ciekawe Jacob ją też dotknął w dzieciństwie. I jak to się ma do tego, że liczby są przeklęte co cały czas twierdził Hugo i ich wpisywania do komputera w łabędziu, oraz tego, że były wyryte na bunkrze. Jaskinia to mi wygląda tak, jakby należała do Flocke'a. I on szuka czegoś. Dlatego wykreśla kolejne nazwiska. A czy one należą tylko do pasażerów samolotu czy do wszystkich ludzi, którzy trafili na wyspę tego nie wiadomo. No i fakt, że Locke nie żyje, ale przyporządkowana mu jest jedna z liczb. Może zastępuje go ten Flocke? Na pewno nie jest to kolejność według której Jacob naznaczał ludzi.
liczba 42 na scianie jaskini musi sugerowac Jina,a nie jego zone.wszystkie te liczby przypisane sa mezczyzna wiec wydaje mi sie ze takze liczba 42 tez bedzie nalezec do mezczyzny.jesli by tak nie bylo to w tych liczbach mogla by byc np Kate,a przeciez jej nie ma.chodzi pewnie o to kto ma byc nowym Jacobem na wyspie
'' No i fakt, że Locke nie żyje, ale przyporządkowana mu jest jedna z liczb. '' <- fakt nie żyje ale była mu przyporządkowana jedna z liczb nie jest , Flocke ją skreślił włącznie z jego imieniem, co do Kate nie zastanawiałem sie nad tym ...
PS Wracając do poprzedniego co stało się z Bernardem i jego żoną bo już nie pamietam ostatnia scena jaką z nimi pamiętam to Bernard jako król dżungli.
Ich wątek chyba zakończył się jak na razie w tej dżungli w przeszłości, nie było pokazane co dalej z nimi się stało.
Kurde, nikt nie wpadł na to co dla mnie jest oczwiste: Bernard i Rose
zostali w przeszłości, i w niej zginęli. Pamiętacie ciała pary znalezionej
w pierwszym sezonie, tz. "Adam i Ewa" to na pewno są ciała Rose i Bernarda.
Co o tym myslicie??
Masz rację.
Przed chwilą oglądałem LOST UNTANGLED dotyczący 4-tego odcinka. Pokazując napisy w jaskini dodali zdjęcia bohaterów. I tak przy 42-Kwon pokazali Jina.
Odcinek świetny, historia stopniowo posuwa sie do przodu. Gdy zobaczyłem tego dzieciaka miałem jedno skojarzenie - Jacob. Ukazał sie Flock'owi i wspomina o zasadach - przypomniała mi się koncepcja że Jacob i jego wróg toczą na wyspie grę, pomiędzy dobrem i złem(patrz waga w jaskini).
Zastanawia mnie fakt ze w jaskini nie było wyrytego nazwiska Kate a przecież Jacob również ją odwiedził.
Wybitny odcinek.
Wydarzenia na wyspie jak i we flashach równie porywające i ciekawe. Bardzo wyrównany epizod, bije na głowę poprzedni pod tym względem.
Ale po kolei:
Tytuł odcinka dość przewrotny, wcześniej sądziłem, że odnosi się tylko do dymu, jako substytutu prawdziwego Locke'a a tu niezłe zaskoczenie na końcu - Locke zastępcą nauczyciela w szkole, no i Ben, jego nowy kumpel. Ale o tym za chwilę.
Bardzo podobała mi się historia Locke'a po powrocie z Australii. Kto by pomyślał, że do pozbycia się swych demonów brakowało tak niewiele. Gdyby nigdy nie trafił na wyspę, szybko wyleczyłby się ze swoich fobii dzięki dobroci i zrozumieniu otaczających go ludzi. Co ciekawe, Locke nigdy nie naznaczony przez Jacoba wiedzie udane związek z Helen i co więcej, ma dobry kontakt z ojcem (Helen wspomina, że zaprosili go na ślub, w jego boxie wisi zdjęcie z ich wyprawy golfowej).. to najpewniej oznacza, że w tej rzeczywistości Anthony nie wypchnął go przez okno a Locke stał się kaleką w innych okolicznościach.
Widać z tego odcinka, że Locke mimo, że kaleki, jest szczęśliwszy od Locke'a który trafił na wyspę.. głównie dlatego, bo zrozumiał, że są rzeczy których z którymi sobie nie poradzi.
Wracając jednak do pojawienia się Bena to węszę tu pewną nieścisłość. Jeśli Ben w 1977 w momencie wysadzenia bomby, nadal znajdował się w obozie Innych to znaczy, że nie wydostał się z wyspy wraz z matkami i dziećmi Dharmy co oznaczałoby, że zginął na niej i nie mógłby w 2004 żyć sobie w LA jako nauczyciel. Oczywiście można przyjąć, że gdy w odcinku 'Dead Is Dead' Charles Widmore mówił do małego Bena, że będzie musiał wrócić do swoich to stało się to w niedługim czasie, po prostu my tego nie widzieliśmy i Ben załapał się na transport łodzią z wyspy.
Na wyspie od razu mocny początek ze świetnymi zdjęciami z perspektywy pędzącego przez wyspę dymu i Richard spłoszony jak bezbronne zwierze który może i się nie starzeje.. ale na pewno można go uszkodzić ;)
Największa zagadka odcinka to oczywiście młody blondyn objawiający się fLockowi. Czy to duch? To by znaczyło, że nie wszystkie objawienia na wyspie to musiał być koniecznie dym. Chłopak wygląda zupełnie jakby wyrwał się z obozu Innych.. przez chwilę nawet myślałem, że to młody Ethan. Młody mówi, że fLocke 'nie może go zabić'.. tylko kogo? Sawyera? Kandydata? Czy po śmierci Jacoba wszystkich kandydatów obowiązują te same zasady.. nie mogą zostać zabici przez dym? W tej scenie pojawiają się jeszcze dwa ciekawe elementy nad którymi można się zadumać.. po pierwsze, fLocke nie zmienia się w potwora by złapał chłopaka, co więcej wywraca się jak ostatnia sierota.. jak zwykły człowiek, późniejsza jego rozmowa z Sawyerem potwierdza, że kiedyś był człowiekiem, ale teraz chyba ma w zanadrzu nieco więcej. fLocke wypowiada też słynne słowa ze słownika Locke'a: "Nie mów mi, że czegoś nie potrafię zrobić", czy to znaczy, że przyjmując wspomnienia Lockea mogła zalęgnąć się gdzieś w nim jego dusza? No i Illana, która mówi, że dym jest już uwięziony w formie Lockea.. nie może zmienić wyglądu.. czemu? Czyżby stary dobry Locke trzymał go w ryzach?
Jaskinia okazała się niezłym zaskoczeniem.. czyżbyśmy zobaczyli biuro Jacoba? ;d Na pewno sporo czasu tam spędził na szukaniu swojego następcy.. tylko po co? Przecież Jacob raczej nie musiał się obawiać śmierci ze starości, czy szukał kandydata na wypadek nieoczekiwanego zabójstwa? Symboliczna wydaje się scena, gdy fLocke zdejmuje biały kamień z wagi i ciska go do wody.. sugerując, że dotychczas wyrównany układ sił dobra i zła na wyspie został zachwiany i że fLocke ma przewagę.
Notatki na ścianach.. cóż, zdziwiłem się. Jacob, który z taką dokładnością plótł obrazy na tkaninie nie potrafił zaopatrzyć się w kartki? ;d Ciekawy wybór mazać kredą tyle nazwisk po ścianach. Znowu pojawiły się liczby, tym razem w odniesieniu do konkretnych osób.. nie powiem, żebym się tego nie spodziewał, już po 'The Incident' liczba dotkniętych przez Jacoba (prawie) zgadzała się z ilością liczb ze znanego ciągu 4 8 15 16 23 42. Podejrzewałem, że liczby mogą odpowiadać osobom, ale wydawało mi się to dość naciąganym wyjaśnieniem.. i teraz też tak uważam.
4 - Locke
8 - Hugo
15 - Sawyer
16 - Sayid
23 - Jack
42 - Kwon
Czy te liczny do przypadek? Skoro Jacob szukał kandydatów wśród tylu ludzi to raczej nie zaplanował sobie, że ostatnich sześciu będzie odpowiadało równaniu Valenzettiego, liczbom wybitym na włazie jak i tym, które trzeba było wystukiwać w komputer. Czy to przypadek? Cóż, w przypadek uwierzę bardziej niż w to, że te wszystkie liczby są ze sobą powiązane. A może te liczby mają większą moc od samego Jacoba.. przypisując je do danych osób nie miał nawet pojęcia, że to one wybiarą ostatnich kandydatów...
Wypisujcie inne nazwiska, które uda wam się rozszyfrować. W wersji 720p na pewno lepiej widać. Ja na razie znalazłem:
313 - Littleton (Claire lub Aaron)
233 - Jones (Widmore nosił jego mundur)
291 - Domingo (?)
10 - Mattingley (?)
346 - Grant (?)
222 - O'Toole (?)
Wiemy już też, że dym był kiedyś człowiekiem i chce po prostu wydostać się z wyspy.. ma to na pewno więcej sensu niż gdyby chciał wrócić do świątyni. Chyba najbardziej teraz wszystkich ciekawi, co sprawiło, że stał się tym, kim jest...
Dym może wcale nie rekrutować ludzi do wojny, a do ucieczki z wyspy.
LOL odcinka:
Lapidus: 'To najdziwniejszy pogrzeb na jakim byłem'
Pytanie jest czemu miałby rekrutować do ucieczki z wyspy - sam nie może?
Może wykorzysta w jakiś sposób Sawyera do ucieczki a on sam zginie. Na razie o niczym nie mozna przesądzać - nie jest wykluczone że Flock szykuje sie do wojny i jedynie podpuszcza Sawyera ze będzie mógł wrócić do domu.
Jest w końcu żyjącym słupem czarnego dymu.. bardzo możliwe, że jest w jakiś sposób 'przykuty' do wyspy i musi znaleźć jakiś sposób na ucieczkę. Być może nie będzie mógł wydostać się z wyspy póki nie zabije następcy Jacoba..
Aha, jeszcze jedno.. czy ta babeczka co pytała Locke'a w pośredniaku jakim jest zwierzęciem to nie jest przypadkiem wróżka, którą wynajął w którymś-tam odcinku ojciec Hugo? Tak mi się wydaje.
Tu jest pełna lista nazwisk ze jaskini, z tą różnicą, że w odcinku "Substitute" nazwisko "Mattingley" wyraźnie było napisane przez "-ey", jak w "The Lie" było - nie pamiętam.
Po słaby początku (1. i 2. odcinku), fatalnym 3. odcinku, nareszcie dobry odcinek 6. sezonu. Juz od dawna nie widziałem tak dobrego odcinka, chociaż można było się tego spodziewać, wiedząc, że Locke będzie postacią centralną. Mam nadzieję, że poziom pozostałych odcinków nie będzie odbiegał od 4.
Nowy Hugo to chodzące szczęście i optymizm.
Jest teraz urodzony pod szczęśliwą gwiazdą. Nawet John nie mógł mu zarysować Hummera ;-)
Pierwsze wrażenie po odcinku jest u mnie takie, że Terry O'Quinn może w tym roku głownym faworytem zarówno do Złotego Globu jak i do Emmy, jego podwójna kreacja daje mu duże pole do popisu, z czego wywiązuje się fenomenalnie! Widząc raz Johna, a po chwili Flocke'a doskonale zdajemy sobie sprawę jak różne są to postaci, gestykulacja, mimika, wszystko na b wysokim poziomie. Wiemy dobrze jak dobrym aktorem jest Terry, ale w tym sezonie mam wrażenie, że przechodzi samego siebie :)
heh jeszcze nie obejżałem .... :-( awaria sprzętu... ale po O'Quinnie już
po 1 sezonie spodziewałem się niezłych popisów...
jego chęć poznania prawdy o wyspie i kalectwo stawiały sporw wymagania dla
aktora...
Tak jak myślałem, Flocke jest więziony na wyspie i chce się z niej wydostać. Jestem ciekaw jakie mogą być konsekwencje jego ucieczki z wyspy. Koniec świata? Czy właśnie to jest równaniem valenzettiego?
Też tak mi się wydawało, że on chce się wydostać z wyspy.
Ja się zastanawiam jaki związek mają te postacie z liczbami i dlaczego były one na bunkrze, a Desmond wpisywał je do komputera. W końcu był przekonany, że ratuje świat. I musiał wpisywać je co 108 minut - suma liczb. Jaka tu jest analogia? I czy to ma związek z tym co mówi wystraszony Richard, że Flocke chce wszystkich widzieć martwych. Może to też ma coś związanego z odliczaniem. Locke już nie żyje więc jedna liczba mniej?
a obadaliście kto gra narzeczona Locka:P? Peggy nierób Bundy;))) chyba ze mnie oczy myla;)
DOKŁADNIE! jak ją zobaczyłem to aż się zaśmiałem :):) ciekawe kiedy pojawi się Ed O'Neil (Al Bundy) :D:D
Po pierwsze bardzo dobry odcinek ... i już nawet nie dlatego, że zwyczajnie lepszy od poprzedniego, tylko obiektywnie bardzo dobry.
Gdy Sawyer razem z Flockiem schodzili po drabinie (a także już i w samej jaskini podczas czytania na suficie), miałem lekkie "deja vu" i za bardzo nie wiem dlaczego.
Mniejsza o nie...
Powiedzenie przez Flock'a, że był on kiedyś normalnym człowiekiem, było do przewidzenia.
To kim jest mały chłopiec, aż tak nie wzbudza mojej ciekawości, a bardziej "zasady" o których przypomniał Flockowi.
O ile nasz "facet w czerni" do tej pory uchodził za pewnego siebie "twardziela", któremu nikt i nic nie groźne, tak scena gdy podnosił się z ziemi a nad nim stał młody chłopiec jest aż nadto wymowna i świadczy o tym, że nasz facet w czerni (czarny dym) jest jedynie "pionkiem" w całej tej "zabawie" i że ponad nim stoją większe moce.
Co do zasad, to wygląda na to, że teoretycznie można by je złamać, ale z jakiegoś powodu, przypomnienie o tym Flockowi jakby ostudziło jego ewentualne zapędy.
Co do liczb, to nie mam pomysłu i specjalnie mieć nie chcę :)
Pozwole sobie na lekką dygresję.
Zastanawia mnie postać Kate i coś mi się wydaje, że przy jej osobie spotka nas niespodzianka.
Ktoś z Was powie, że doszukuję się czegoś czego nie ma, ale zastanawiały mnie dwie sytuacje: gdy Jack reanimował ostatnio Sayida w świątyni oraz"dawno temu", gdy na wyspie reanimował Charliego, gdy ten został powieszony na drzewie.
Obu tych przypadkach obok Jacka była Kate i odciągała go od próby reanimacji, tak jakby miała jakiś interes w tym, aby nie zakończyły się one powodzeniem.
Owszem, równie dobrze mógła to być jedynie troska o Jacka, aby ten nie robił sobie złudnych nadziei, że uda mu się przywrócił do życia kogoś, kto w ocenie Kate był 100% trupem.
No nie mniej zastanowiło mnie to...
Ktoś wyżej sugerował, że nasze słynne numery nagle pojawiły się i ot z przypadku akurat pasują do postaci, które pozostały. Otóż to nie przypadek, numery nadane przez Jacoba w przypadku żyjących jeszcze kandydatów odpowiadają numerom siedzeń w samolocie:
Jack Sheppard - krzesło 23A .. numer na ścianie 23
Hugo Reyes musiał wykupić dwa siedzenia 20G i 20 H (H to osma litera alfabetu) - numer na ścianie 8
James Ford - w samolocie 15D .. na ścianie 15
John Locke - siedzenie 24D (D to 4 litera alfabetu) .. numer w jaskini 4
Sayid Jarrah - numer jego siedzenia nie został ujawniony .. numer wg Jacoba 16
Niektóre numery siedzeń bohaterów serialu zostały ujawnione w serialu i na stronach internetowych związanych z Lost Experience.
źródła:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Oceanic_Airlines_-_lot_815
http://lostpedia.wikia.com/wiki/Jacob%27s_candidates
No tak, ale liczby w tej sekwencji pojawiły się już długo przed lotem 815. Ciekawi mnie więc, czy liczby z loterii, z włazu i komputera pokrywające się z liczbami ostatnich kandydatów Jacoba to tylko zbieg okoliczności. Jeśli nie, to wyjaśnienie tego powiązania jeszcze przed nami.
Dla osób lubiących szczegóły i doszukujących się głębszego znaczenie i jakiejś symboliki, zwracam uwagę na dwie rzeczy, które według mnie są wymowne.
Flock i Richard.
Gdy Flock ściągnął z drzewa Richarda, dał mu się napić wody.
Richard był tak spragniony, tak pił, że Flock musiał siłą odciągnąć manierkę.
Gdy w domku Jsmes zaproponował Flockowi wisky i dał mu do ręki kieliszek, ten jedynie oblizał palec próbując poczuć smak. (zapewne na próżno)
Jak więc widzimy, między Flockiem a Richardem jest kolosalna różnica.
Flock nie ma odczuć, nie musi jeść, ani pić, to istota "nieludzka".
Richard pomimo, iż "wiekowy", nie starzeje się, to jednak wygląda na człowieka z krwi i kości.
Oczywiście Ameryki tu nie odkrywam i niektórym osobom się wydaje, że o Richardzie wiedzą już kompletnie wszystko.
Nie mniej ja z wielką niecierpliwością czekam na odcinek o Richardzie.
Odcinek rzeczywiście bardzo dobry. Wyjaśnił chociaż po części parę tajemnic ale dodając przy tym kolejne...
Moim zdaniem dzieciak mówiąc do Flocka "Znasz zasady. Nie możesz go zabić" miał na myśli Sawyer'a - kandydata na następcę Jacoba. Zapewne jest jakaś zasada która mówi, że Flock nie może zabić kandydatów nominowanych przez Jacoba. Proponuje więc Sawyerowi opuszczenie wyspy w celu wyeliminowaniu kolejnego kandydata, przy czym pewnie zastosuje jakiś podstęp aby sam pozostał na wyspie. Celem Flocka jest pozbycie się - nie zabijając ich - wszystkich kandydatów aby nigdy nie pojawił się następca Jacoba i w ten sposób ostatecznie wygrać.
Odcinek bardzo dobry!Swietny początek oczami czarnego dymu,od tego momentu zapowiadalo sie na super epizod.Oczywiscie duzo Locka i Sawyera,Richard wyraznie boi sie Flocka.Ben znowu klamie :P Ale przynajmniej przyznał sie ze zabił Johna,zreszta nie mial chyba wyjscia powiedziec ze to on zabił Jacoba.Ten chlopiec,pierwsza mysl mlody Jacob albo Aron.No i scena ze schodzeniem po drabinie Flocka i Sawyera,myslalem ze Flock specjalnie go zaciagnal by go zabic,no i cyfry przyporzadkowane do kazdej postaci.
Mam małe pytanko,czy wam tez napisy mniej wiecej od polowy zaczely sie spozniac? Mniej wiecej 4 skundy po kwesti,co bylo dosc irytujace i wiekszosc musialem zrozumiec bez napisow,a dopiero potem zobaczylem czy mialem racje ;p