Wszyscy robią sondy na ulubionego bohatera, to teraz odwrotnie. Kogo lubicie najmniej? I dlaczego?
JA najmniej lubię Anę Lucię, ponieważ wydaje się być zarozumiała, zabiła Shannon i jest taka...niesympatyczna. Wiecznie ma minę w stylu "Nie podchodź bo skończysz jak Shannon" i chyba za bardzo jak na mój gust interesuje się "związkiem" Jacka i Kate.
ja z początku strasznie any nie lubialam, taka irytujaca byla. ale jakos tak przyzwyczailam sie do niej, teraz tak jej brak w serialu. ogolnie ta grupe z ogona samolotu to zrobili tylko po to zeby bylo kogo wymordowac ;/ zreszta libby byla ok. a eko byl wlasnie takim kims dzieki komu moznaby bylo pozbyc sie locka, bylby jego godnym nastepca ;P bo locka nie lubie.
Nie cierpie Charliego(najwiekszy idota na wyspie ,wogole nic nie umie,ani sie bic ani nic ;/),Micheala(za bardzo sie chłopak pluje ,no i zdradzil gosci z wyspy ),Kate(mysli ze jest ładna ;/),Claire(obniza grę aktorską ,chodz jej retrospekcje sa dobre ),a reszta wporzona
Najlepsi :Locke(spoko gosc taki tajemniczy ),Boone(spox gosc szkdoa ze go usmeircili ,ciekawe jakby sie jego dalsze losy potoczyly),Mr.Eko(umi sie lac niezle),Sayid(to samo co Eko i jeszcze zna sie na elektoronice i na torturach ^^ )
Najmniej lubiani przeze mnie:
I- Michael (bo zabił Libby i Ane Lucie)
II- Jack (bo jest strasznie despotyczny i o wszystkim chce decydować ciągle sam)
III- Claire (bo jest straaaaaasznie nudna)
Najbardziej lubię natomiast:
I- Juliet (bo skrywa najwięcej tajemnic, co jest w jej postaci strasznie pociągające)
II- Sawyer (bo jest po prostu spox)
III- Kate (chociaż ostatnio trochę drażni)
Ponadto nie lubię Eko (dobrze, że go już nie ma), szkoda mi Libby, którą bardzo polubiłem. Intrygują mnie też postaci "Jednookiego" z tajemniczego bunkra i "Hima", czyli tajemniczej postaci, jakby przywódcy innych, może to ten "jednooki"?
Najmniej lubię Claire. Jej historia jest wyjątkowo nudna na tle innych.
Moją ulubioną postacią jest (był :((( ) Mr. Eko. Mroczna przeszłość, próba odkupienia dawnych grzechów... Lubię też Sawyera za jego podejście do życia (to MNIE ma być dobrze), choć sam tak oczywiście nie postępuje :DDD.
wiekszosc pisze, ze niecierpi Any Lucii, a ja ją uwielbiam i strasznie załuje, ze juz nie zyje:((((((((((((((((((((((. nienawidze(to chyba nie bedzie niespodzianką)cioty Michaela grrrr... mogliby jego usmiercic, a nie Ane. kiedys nie lubiłam Sawyera, ale od niedawna całkiem go lubie. nie mam nic do Jacka, ale zaczyna mnie wnerwiac Kate(moze mi przejdzie)
To oczywiste, że wytypuje tutaj Michaela i Bena, którzy totalnie mnie zdenerowowali swoją "przewrotnością". No i oczywiscie (według mnie)egoistyczny Jack, który woli ratowac swój wlany tyłek, przy atakowaniu innych na nich (ostatni odcinek II serii, wtedy gdy Sawyer RATOWAŁ wszystkich strzelajac, no i jach zostawił Sawyera, idiota),
oczywiscie dosc bezbawne postaci jak : Sun, Jin, Bernard, Rose....
I chciałabym dodac jedno sprostowanie co do innych wypowiedzi , czy naprawde Sawyer to taki egoista??
Wystrarczy poogladac sobie wszystkie serie i DOKŁADNIE przypatrzecie sie jego czyną....
I... kto znalazł Sun, gdy ta została zaatakowana??
kto pomagal przy wywołowieniu ludzi z wody??
kto pomógł(niestety nieskutecznie)uciec z klatek innych swojelu towarzyszowi??
Mamdalej wymieniać?....
najbardziej nie lubiłam Michaela, za to że kopiował w stylu mówienia Chrisa Rocka:), Anna Lucia tez mnie denerwowała z ta swoja nienawiścią do wszystkiego co sie rusza, Eco tez był dziwny, ale tak szczerze to każdy z bohaterów ma cos w sobie i właśnie o to chodzi, by kazdy reprezentował inny typ charakteru, żeby nie było nudno. A moi faworyci to Sawyer i Jack( a mam was, mozna lubić obu naraz), Locke ( uwielbiam jego spokój i to że zawsze potrafi myślec racjonalnie), lubie też Henrego ( Bena), aktor go grający swietnie pasuje do czarnego charkteru, Charlie tez ma fajne momenty, no i Sayid jest bezkonkurencyjny, nikomu tak naprawde nie ufa i ma rację i sądze że jako jeden z nielicznych dotrwa do końca...
Podrawiam
właśnie aprtopo "mówienia" obejrzałem sobie ostatnio odcinki trzeciej serii miałem je z teksatmi a nie z lektoram i co sie okazło aktorsto jest straszne (albo dykcja aktorów... ...hmm... czyli jeden z elementów aktorstwa) kate prawie łamie się głos, michael zaciska się żeby mówić jak baba oraz wiele postaci które mówią bez przekonania z intonacją tonem głosu nie dobraną do sytuacji
pod względem dykcji wypada to średnio pomijając oczywiście grę mimiką twarzy w tym przypadku prym widzie clere i jej żałosny wyraz twarzy przerażenia kiedy zobaczyła ithana nawet rozpłakany lock który mówi "i was wrong" przed implozią bunkra jest bardziej przekonujący