Said już dawno przeszedł na dobrą stronę ... Desmond go nawrócił ....

Miałem nadzieję że ta głupia Kate zdechnie ale nie musieli umrzeć moi ulubieni Sun i Jin ;((((((( po porostu smutek na sercu ....

Lapidus jego nie żałuję, wiedziałem że nie odegra znaczącej roli choć mogli o nim wspomnieć ....

Claire do końca nie jest pewne czy znów się da omamić Mibowi

A gdyby Ford był w porządku i poczekał jednak na nią , nie było by całej tragedii.. a tak psikus

Głupi Ford Jack mu mówi jak będzie a ten swoje DEBIL z niego

Co do Bena i reszty to na pewno pokażą ich w 06x15 więc bym się nei przejmował tak bardzo


Tylko ciekawe skąd Said wie że Jack będzie nowym JAckobem ... powiedział mu to Ty nim będziesz ............... bo wiedział że ma rację z tym C4 .........................


i jeszcze może pytanko dlaczego Desmond już się nie przenosi w czasie ?????

To jest scena ze snu Claire w pierwszym sezonie. Śnił jej się Locke który
siedział nad... tarotem? i obwiniał ją za to, że zostawiła Aarona. Że teraz
każdy za to płaci http://www.youtube.com/watch?v=ntJkKm3InWk tak, jakby
wszystkie nieszczęśliwe zdarzenia są spowodowane tym, że nie ma dziecka.

Sayid mowiac do Jacka - ty nim bedziesz- moze ma na mysli to ze to wlasnie Jack bedzie tym ostatnim 'pionkiem w grze', jedynym ktory dotrze 'do domu', niekoniecznie chodzi o to ze zastapi Jacoba, ktory (jak mnie sie wydaje) juz bryka po wyspie pod postacia jasnowlosego chlopca

faktycznie wczesniej nie zwrocilem uwagi ale teraz ogladajac motyw ze snem Clair to widać wyraźnie ze John ma jedno czarne oko... ehhh jeszcze trochę i koniec;(

jak narazie NAAAAAAAAAAJLEPSZY <3
odcinek tej serii .

faktycznie czarne jak smoła
i jeszcze tarota układa czy psajansa tam nie wiem nie znam sie na
zabobonach, moze tam własnie ustawiał już "pionki" do gry na wyspie ?

Jaka muzyka/melodyjka włączyła się gdy Jack otworzył pozytywkę??

Jak narazie najlepszy odcinek serii to 9-ty...

Ciekawe jak dużo osób wraz ze zbliżającym się końcem serialu postanowi omijać szerokim łukiem wszelkie portale, fora etc. gdzie prawi się o LOST ;)
Niby przewrotne pytanie, no ale ja np. wykazując się nieco paranoiczną postawą ;) , od następnego odcinka przestaję tu wpadać, aby przypadkiem - mimochodem - chcąc nie chcąc nie natrafić na jakieś "przecieki", spojlery itp. gdyż zapewne znajdzie się paru cwaniaczków, co to lubią na złość popsuć komuś zabawę i założą nowe tematy, gdzie już w nagłówku będzie bić po oczach jakieś wyjaśnienie.
Trudno bowiem uwierzyć, że do ostatniej chwili (czyt. premiera odcinka w USA) nie przedostaną się do mediów jakieś przecieki.
Po 6. latach wytrwałego śledzenia losów naszych bohaterów, wybitnie nie mam zamiaru znać zakończenia serialu przed jego obejrzeniem :)

p.s.
Ciekawe, czy udało mi się tym zarazić kogoś z Was, podobną do mojej paranoją? ;)))

To żadna paranoja, tylko instynkt samozachowawczy :D Ja też tę opcję rozważam, ale nie jestem jeszcze pewien momentu kiedy zacznę zaglądać na wszelakie fora związane z lost .. Co do przecieku to podobno jest taki, że niby ktoś przypadkiem zostawił plan finałowego odcinka gdzieś tam, a potem ktoś go znalazł :] I, że niby abc się bardzo tego przestraszyło i takie tam bla bla bla, zawartości tej kartki nie znam i znać nie chcę, ale daje 99 %, że to dobrze wyreżyserowane "przedstawienie" przez ABC, aby wywołać szum i spojlerowcom ostro namieszać w głowie :P

zawsze ktoś coś może wrzucić na forum, ale powinien o tym ostrzec. Uważam, że trzeba wchodzić na forum i analizować odcinki. Może nie liczyć wystrzelonych kulek, tak jak to było ostatnio w 6x14, tylko wrzucać swoje myśli. Tylko analiza musi być pozbawiona wiedzy o fabule następnych odcinków. Bo wtedy taka osoba jest zwykłym cheaterem - tak jak Dymek w 6x14.
Dla mnie LOST jest jak dobry wiersz - zawiera metafory, nawiązania, porównania, onomatopeje i inne środki wyrazu, czy jak to się zwało (maturę pisałem dawno). A dzięki temu, że jest tylu interpretatorów wierzę, że myśl twórcza w narodzie polskim nie umrze szybko. Film jest częścią sztuki. Im więcej interpretatorów i analityków tym lepiej dla serialu (renoma dzieła), strony www (musi ewoluować) i nas samych (wobraźnia w narodzie nie umiera).
Ja jak skończy się LOST to chyba wejdę na ławkę jak w "Stowarzyszeniu umarłych poetów" powiem: "Kapitanie, mój kapitanie". Pozdrawiam.

Równiez nie będe tu zaglądał przed finałem ;) W tym sezonie(w poprzednim tez) nie przeczytałem ani jednego spojlera,wiec przed finalem tez bym wolał nic nie wiedziec

Żeby tylko chodziło o "oficjalne" spojlery, gdzie ktoś z góry zastrzega, że to spojler, to małe piwo.
Ja się obawiam takich, gdzie ktoś już w samym tytule tematu wyjawi jakąś najważniejszą rzecz, a wtedy trudno uniknąć nie przeczytania tego, gdyż nigdy nie wiemy co kto postanowił napisać i trzeba by było na wszelki wypadek nic nie czytać...
"Lock jest łysy".
Udało Wam się nie przeczytać ostatniego zdania? :D
Właśnie takich pułapek się obawiam :), gdzie ktoś w niewinną wypowiedź nagle wplecie takie "kukułcze jajo" ;)

ehhh.... do miłego
Porozmawiamy po finale :)

Jest jesze sposób,przykladasz do monitora zeszyt i powoli odsłaniasz,wtedy wiesz czy chcesz czytac dalej czy nie ;D

Popieram zdanie zJarka80,odnośnie tego odcinka,twórcom spadł łańcuch z rowera(pieknie to ująłeś)mało tego ten łańcuch juz od jakiegoś czasu(pierwsze zgrzyty zaczęły się od 4-sezonu)troche skrzypiał,za dużo piachu-chyba z tej wyspy.Oczywiście nie żebym go jakoś bardzo krytykował,ale w niektórych momentach potrafi troche deprymować.

Ten odcinek był "łzawy"na siłę(prawie poczułem sie jak bym ogladał m jak miłość).No i czym jest ten Dymek(jak go nazywacie)?To że terminator to już wiem ale strzelają do niego,a koszulka cała.Czy nie ładniej jakby była troche podziurawiona?No i ta naiwność rozbitków że wystartują ogromnym samolotem z wyspy piaszczystej?!Ledwo by awionetka wystartowała z takiego pasa startowego ale nie taki ogromny ciezki samolot.No i ostatnia sprawa,nasi bohaterowie z wyspy,mam wrażenie że coraz mniej myślą tak jakby byli w jakimś amoku(pusty wzrok,mało dialogów)....

Dorzucę swoje trzy grosze, choć już wszystko właściwie zostało powiedziane a nie miałem wcześniej okazji zajrzeć na forum. Odcinek był moim zdaniem fajny i trzymał w napięciu. Ogólnie w 13 i 14 było dużo akcji i na moje oko stanowią one tak jakby jedną całość. Ilość zgonów przekroczyła moje przypuszczenia. Najgorszy los spotkał chyba Lapidusa, który dostał drzwiami i nikt nawet o niego nie zapytał. Jeśli nie wypłynie to śmierć zaiste miał przypadkową, pozbawioną znaczenia.
Z perspektywy widza, który śledzi losy bohaterów od początku taka masakra była szokująca. Sayid, Jin i Sun. Zwłaszcza Sayida mi szkoda, liczyłem, że znajdzie się dla niego większa rola w finale, ale jego heroiczny wyczyn zwrócił mu honor.
Na szczęście przeprowadzona przez Flocke'a próba wyeliminowania wszystkich postaci za jednym zamachem nie powiodła się. On w jakiś sposób wie co myślą sobie bohaterowie, upchnięcie ich na jednej łodzi to nie lada wyczyn. Miałem jednak wrażenie, że czysto przypadkowy. Do ostatniej chwili nie wiadomo było kto wsiądzie do łodzi i gdyby Kate nie oberwała to Jack by chyba nie postawił tam stopy. Myślę sobie, że może Flocke ma jakieś zdolności zbliżone do tych Desmonda, że być może widzi przyszłość na moment zanim się wydarzy... Poza tym Kate postrzelili ludzie Widmore'a więc nie wiem ile w tym jest zaplanowanej akcji Flocke'a a ile przypadku.
No i dowiedzieliśmy się, że woda Flocke'owi nie szkodzi, więc to nie ona trzyma go na wyspie.
No i to co niektórzy już pisali wcześniej, dlaczego bomba wybuchła kiedy Sawyer wyciągnął kable. Dziwne biorąc pod uwagę, że kandydaci nie mogli się samemu zabić o czym już pisaliście wcześniej. Może chodziło o to, żeby wszyscy byli w jednym miejscu bez możliwości ucieczki i wtedy mogą zginąć? Kiedy są razem?
Już niedługo kolejny odcinek i prawdopodobnie wiele odpowiedzi.

a ja nie mogłam -przestać myślec: TY PIPRZEONY IDOTO JIM! MASZ DZIECKO A UMIERASZ Z ŻONĄ!

Daj spokój , to jest prawdziwa miłość, znów miał ją zostawić , zresztą dziecko miało opiekę i jak nie poznało ojca nie będzie za nim płakać.

Jak by było na odwrót, to podejrzewam że Sun wypłynęła by przed Jackiem. Byle tylko nie zostawić córeczki, ale fakt lepiej żeby mała była sierotką.

Po genialnych odcinkach z Desmondem to ten jest dla mnie to najgłupszym odcinkiem sezonu, jeśli nie w ogóle całego serialu. Nawet nie chce mi się rozwijać wypowiedzi. Po prostu nie wiem co powiedzieć. Mam nadzieję, że jeszcze jakoś to naprowadzą...

oczywiście, że Des ma zbliżone zdolności, ewentualnie nabył cześć zdolności, które ma Dymek. A które, jak sądze, są związane z elektromagnetyzmem. Tak jakby był jak ta mysz z eksperymaentu Daniela. W ułamku sekundy poznał to co za chwilę się wydarzy, jak w fimie z Cagem "NEXT". Dlatego arcyważna, jest moim zdaniem, zdolność, o której ktoś wcześniej wspomniał - elektromagnetyzm, rezonans magnetyczny.
Teraz jeszcze dwie sprawy:
-Kate przestała być kandydatem. Pytanie czy dlatego, że zrobiła coś złego w świecie poza Wyspą? Czy przestanie bycia Kandydatem związane jest z Wyspą? Jedyne co złego mogła zrobić to chyba zabrać Aarona i pozostawić Claire.
-Czy po tym co stało się na Uboocie-4815162342, Sawyer jest w dalszym ciągu kandydatem?
-Jaki związek przyczynowo skutkowy, oprócz śmierci, może spowodować, że ktoś przestaje być Kandydatem?

Nie wiem czy Kate przestała być kandydatem, a jeśli tak to co o tym zadecydowało. Ale wiadomo, że nie była jej przyporządkowana żadna z tajemniczych liczb. Na moje oko Sawyer jest w dalszym ciągu na liście. Wydaje mi się, że wśród tych, którzy byli kandydatami związanymi z liczbami, ukryty jest jeden najważniejszy i tak jak powiedział do Jacka Sayid zanim się zdetonował "to będziesz ty " czy też to "musisz być ty" (już dobrze nie pamiętam). Poza tym w latarni Jacoba numer 23 i Shepard były napisane pogrubioną, inną czcionką. Przypuszczalnie Flocke o tym nie wie i metodą chybił trafił poszukuje właściwych osób (napisy na ścianach w jaskini). Kolejny odcinek rozwieje prawdopodobnie sporo wątpliwości. Sądzę jednak, że to dwugodzinny finał odpowie rzetelnie na większość pytań.

w jaskini bylo przekreslone nazwisko Kate z numerem 51

Flock ma napewno problemy z wodą kiedy jest w postaci dymu,a jak znajduje się w postaci Lockea to mu nic nie szkodzi.Nie wiem czemu się niektórym nie podoba ten odcinek,przeciez akcja super,wzruszający itp

Według mnie Flock pod postacią czarnego dymu potrzebuje trwałego uziemienia z uwagi na swój elektromagnetyzm, stąd niemożność poruszania się nad wodą, która by go zwyczajnie pochłonęła.

no i mamy sposób zabicia mib...