PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=133834}

Zagubieni

Lost
2004 - 2010
7,6 181 tys. ocen
7,6 10 1 180918
7,1 37 krytyków
Zagubieni
powrót do forum serialu Zagubieni

SPOILER

Duuużo odpowiedzi i całkiem zgrabnie wykonany wg. mnie, choć jeśli chodzi o tempo to bije na głowę nawet Ab Aeterno (spierałbym się jednak, czy również poziomem). Za szybko jest to wyjaśniane, przyzwyczailiśmy się do skrajnie wolnego tempa a końcówka jest nam podawana z prędkością światła :/ No tak to wygląda, można to było rozłożyć na więcej odcinków, pokazać tamto plemie, pokazać iście makabryczny mord, nic z tego - za mało czasu do końca. Dodatkowo raziło mnie słabe aktorstwo kilku osób (w szczególności prawdziwej matki Jacoba).

"Sekret" wyspy, tajemnicza energia, źródło... dla mnie naprawdę ciekawie to wszystko wygląda. Pamiętam, jak nie mogłem się przekonać do tego miejsca z kołem kilka sezonów temu, tak teraz kupuje to bez zająknięcia.

Pytanie teraz: magia czy nauka? Wtedy za pomocą tego koła zaczęli podróżować w czasie, więc puszczony luzem brat Jacoba mógł "dryfować" w czasie, a właściwie odpłynął daleko w przyszłość. Yep - dymek to nie jest (wg mnie) żaden mistyczny twór, to jest raczej naukowy eksperyment, kto wie, może DHARMY? Pamiętacie odcinek, jak Ben za pomocą jakiegoś urządzenia w sekretnym miejscu "aktywował" dymka, żeby ten pozbył się ekipy Keamy'ego? Co byście powiedzieli na... sztuczna inteligencję, mechanizm obronny, samodoskonalący się, hm, cokolwiek w ten deseń. Mi to pasuje. I ten eksperyment wymyka się spod kontroli, w daleką przeszłość. I ten dymek jest nie tylko bratem Jacoba - jest każdym kogo "przejął" z wszystkimi wspomnieniami, marzeniami i myślami. Karkołomne to, ale jak na ten pokręcony serial ma to ręce i nogi.

Zaratustra_2

Wyspa jest jak najbardziej mistycznym tworem, a nauka i eksperymenty to tylko próby ludzi, którzy chcą ujarzmić moc za pomocą technologii. Przykładem tego jest Titus, który buduje urządzenie mające na celu ujarzmienie magicznej mocy Źródła. Jego zdaniem ludzie mają ciekawe pomysły i myślę, że to jest klucz do rozwiazania tej zagadki. W końcu przez kolejne setki lat mieszkańcy wyspy próbowali ujarzmić za pomocą techniki mistyczną moc, z mniejszym lub większym skutkiem.

Co do Dymka - matka Jacoba powiedziała, że w jaskini jest Życie i Śmierć. Patrząc na kolor jaki przyjął można przypuszczać, że jest raczej tym drugim. Jak uwolni sie z wyspy to rzeczywiscie może być problem.

ocenił(a) serial na 8
endy

MiB wyraźnie powiedział Richardowi, że Jacob odebrał mu ciało, więc myślę, że to raczej brat Jacoba jest dymem a nie dym bratem Jacoba.

Źródło, tudzież serce wyspy jest niczym innym jak źródłem energii elektromagnetycznej i dlatego, kiedy zetknął się z nią człowiek energia ta w jakiś sposób skondensowała się w postaci czarnego dymu i "skopiowała" sobie niejako ciało delikwenta. Ale wydaje mi się, że sama w sobie nie myśli, jest jedynie energią i dopiero po zetknięciu się z bratem Jacoba stała się osobowa. Oto moja, może niezbyt odkrywcza teoria :)

ocenił(a) serial na 10
LateX

Ale pamiętaj, że przybierając postać Johna Locke'a, Christiana Sheparda czy Yemiego również posługiwał się ich wspomnieniami, a nawet używał ich tekstów, np będąc Lockiem "nie mów mi czego nie mogę zrobić". Świadomość czy też dusza brata Jacoba jest w dymie i jest dymem, dlatego mówi o tym kto odebrał mu ciało.

ocenił(a) serial na 10
Zaratustra_2

Sporo się wyjaśniło w tym odcinku. Choć szczerze mówiąc zabrakło mi bardziej klimatycznego podejścia do przedstawienia opowiedzianej historii. Można by rzec kawa została wyłożona na ławę. A moim zdaniem aż się prosiło, żeby to pokazać w bardziej mroczny sposób. No ale nie jest źle. Oczywiście nie wszystko jeszcze zostało rozwiązane do końca. Znane są już motywy kierujące facetem w czerni, jak się okazuje bratem Jacoba. Wiadomo też, że prawdopodobnie jest to człowiek bez imienia. No przynajmniej jak dotąd nikt go imieniem nie tytułuje ale może to się jeszcze zmienić. Gdyby jednak tak zostało to nie byłoby źle, biorąc pod uwagę, że biologiczna matka nie miała pomysłu na imię dla drugiego dziecka. Jacob zyskał nieśmiertelność przez wypicie wina z butelki, którym również poczęstował Richarda, stąd pewnie tamten też jest nieśmiertelny. Facet w czerni rozwalił butelkę bo jak się okazuje nie żyje, a przynajmniej nie w normalnym znaczeniu tego słowa. Źródło, energia wyspy zawiera w sobie życie, śmierć i odrodzenie. Jeśli zgaśnie na wyspie, zgaśnie wszędzie. W miejscu, do którego Jacob wrzucił brata zgasło i wydostał się stamtąd dym. Wydaje mi się, że to świadomość brata Jacoba przejęła kontrolę nad tą energią, którą chroniono przed ludźmi z tej przyczyny, że nie powinni oni decydować o życiu i śmierci. A te atrybuty boskości posiadł brat Jacoba. Skąd ta energia na wyspie i kim była kobieta wychowująca braci możemy się już nie dowiedzieć. Choć Ciekawe wydaje się zasugerowane połączenie wątku energii z działalnością Dharmy. Zwłaszcza biorąc pod uwagę podróże w czasie, które miały miejsce. Zresztą jestem pewien, że w finale kwestia energii, bunkra, liczb zostanie w jakiś sposób połączona.
To co mnie najbardziej zaskoczyło to połączenie wątku z pierwszego sezonu z tragedią, która wydarzyła się w bieżącym odcinku. Zgrabnie to wyszło, choć w Lost takie zabiegi przypominające nie miały jak dotąd zbyt często miejsca. Mogłoby się obyć bez tego a i tak wszyscy by skojarzyli.

ocenił(a) serial na 6
Zaratustra_2

Chociaż naszła mnie teraz pewna refleksja odnośnie egipcjan itd.

Całkiem możliwe, że rozbili się tam kiedyś egpicjanie (lub Jacob ich sprowadził), widząc to co widzieli na Wyspie (Dym który sądził), przyjęli to jako ich niebo albo sąd Bogów i Dym wzięli za Anubisa i stąd ku jego czci zbudowali świątnię, wydaje mi się, że miejsce gdzie było Źródło a skąd wychodził Dym teraz jest tym miejscem gdzie Ben był osądzonya Dym wychodził z takiej kraty. Wolna interpretacja egipcjan i budowle itp. prowadziły nas źle przez cały czas kiedy snuliśmy teorię o Anubisie, Cerberze itp.

No i wygląda na to, że Titus się doigrał kiedy mówił Jacobowi "wymyśl swoją grę i swoje reguły to w nią zagramy" (mniej wiecej heh). Tę grę obserwujemy tak naprawde od 1 sezonu. To Backgammon w 3-D :)

ocenił(a) serial na 10
darek_sith

Dokładnie, tak to pewnie było z tym posągiem, świątynią, hieroglifami itd. Posiadając takie zdolności jak dymek łatwo jest podszyć się pod czyichś Bogów i wykorzystać wiarę ludzi do własnych celów. To pewnie ludzie, którzy przybyli po wydarzeniach z dzisiejszego odcinka zbudowali to wszystko.

ocenił(a) serial na 7
darek_sith

W tym odcinku wyraźnie jest powiedziane, że Jacob jest następca przybranej
matki. Matka zapewne była zastępca kogoś innego i tak w kółko - Jacob jest
tylko kolejnym pionkiem który spędził tutaj setki lat.

Pytanie skąd matka wiedziała, co się stanie jeśli wpłynie się do źródła. I
dlaczego przestrzegała dzieci przed krzywdzeniem siebie nawzajem. Czy
wszystko to już miało miejsce kiedyś, czy historia na wyspie ciągle zatacza
koło?

ocenił(a) serial na 10
Zaratustra_2

Mnie interesuje jak powstała ta przeklęta Wyspa? Kto był typ "pierwszym" pilnującym Źródła, tym przed przybraną matką Jacoba i jego brata? Czym jest Źródło? Jak się ma Wyspa w stosunku do całego świata? Czy jest jakoś szczególnie z nim związana, połączona?
I tak naprawdę czym owa Wyspa jest? Bo na pewno nie jest jedynie miejscem trzymającym brata Jacoba z daleka bo przecież kiedyś jego na świecie nie było? Czym WTEDY była Wyspa?
Kurwa, tyle pytań i założę się że na żadne z nich już nie uzyskam odpowiedzi...

ocenił(a) serial na 10
s3nior

Kolejne pytania prowokują następne pytania i tak w kółko, tylko ciekawe czy są na nie definitywne odpowiedzi. Myślę, że to kto pierwszy pilnował tego źródła to nie zostanie pokazane. Ale kobieta wtajemniczająca Jacoba ostrzegła go przed wchodzeniem w to światło stąd wniosek, że wiedziała jak to działa a co się z tym wiąże ktoś już tam wcześniej wszedł w to. Stąd wniosek, że dym istniał już wcześniej. Nie powstał z inicjatywy brata Jacoba. Choć z drugiej strony spalona wioska i unoszący się dym, który zobaczył mogły sprowokować jego obrócenie się w taką formę.
Należy przyjąć, że to strzeżenie wyspy i opinia na temat moralności ludzkiej, były przekazywane z pokolenia na pokolenie dużo wcześniej niż narodził się Jacob i jego brat.

ocenił(a) serial na 6
joe_kaktus

No ale pozostaje pytanie jak się ta "cudowna energia" do energii elektromagnetycznej??

Wydaje mi się, że pierwotni ludzie myśleli, że znaleźli jakieś cudowne Światło a w efekcie była to ta energia tylko nie potrafili jej zdefiniować. Pamiętacie jak przy kole zbudowano kabine do przenoszenia w czasie, bo tam były te fluktuacje ze względu na silną energię??.

Wydaje mi się ,ze to jest to samo, z tym, że właściwości tej energii, fluktuacji, niemożliwości wydostania się, zaburzeń świadomości czy cudów jak cofnięcie się chorób jest wynikiem tego, że cała Wyspa jest jedną wielką kieszenią elektromagnetyczną, tak silną że wokół niej dochodzi do zakrzywień czasoprzestrzeni (eksperyment Faradaya) i ma to odbicie także w świecie zewnerznym (uwolnienie energii przez wybuch bomby czego efektem przypuszczalnie są Flash'e).

DYM wiec może być produktem działania tej energii. Ale to z kolei nie wyjaśnia nieśmiertelności i pewnych "mocy" Jacoba....

ocenił(a) serial na 9
joe_kaktus

"Stąd wniosek, że dym istniał już wcześniej. Nie powstał z inicjatywy brata Jacoba."
- to żaden wniosek - wszyscy do tej pory czekaliśmy na unicestwienie dymu. wcześniej ktoś inny pewnie już wszedł do źródła i też w postaci dymu wypłynął... a inna ekipa go pokonała. teraz mamy nowy dym - MiB

ocenił(a) serial na 10
Zaratustra_2

A czy mi sie zdaje czy w jakims odcinku było wymienione brata Jacoba , to mnie jakos irytuje, jak "dym" ma na imie ?

ocenił(a) serial na 10
Zaratustra_2

Nie wiem czy ktoś już to napisał ale nie wydaje wam się że to cudowne światło to miejsce gdzie w świątyni powstało leczące jeziorko?

ocenił(a) serial na 10
rafal140

Ciekawe spostrzeżenie i wydaje się, że słuszne.

ocenił(a) serial na 9
Zaratustra_2

świetnie serial o rozbitkach zamienił się w Pustyni i w puszczy, coraz gorzej ze scenariuszem

ocenił(a) serial na 10
mate21

Aha. Co to ma wspólnego z w Pustyni i w puszczy ?

ocenił(a) serial na 10
Zaratustra_2

kurde chyba nigdy nie wyjaśnią skąd się wzieły liczby które cały czas
pojawiają sie na wyspie albo tajemnicza choroba ludzi przybywających na
wyspę zwłaszcza że do konca tylko 2 odcinki, gdyby to nie zostało
wyjasnione uznałbym ten serial za stratę czasu
aha zapomniałem o wyborze kandydatów dlaczego jedni sa kandydatami a inni
nie?

Czarny_Lotos

Tajemnicza choroba i to dlaczego kobiety na wyspie umieraja jezeli zajda w ciaze, i dlaczego Claire po porodzie mogla umrzec

ocenił(a) serial na 8
Zaratustra_2

Jacob wepchnął do tej jaskini swego brata czym uwolnił czarny dym (można chyba założyć że przed MiB nikt do jaskini nie wszedł). A co jeśli brat w momencie wpłynięcia ciała do jaskini jeszcze żył? A co jeśli jakaś energia reakcji dokonała rozdzielenia duszy i ciała MiB i przeniosła duszę w czasie? Czy scena ze znalezieniem ciała MiB niczego Wam nie przypomina? Czy na wyspie nie oglądaliśmy już podobnego uwolnienia energii? I czyje ciało zostało znalezione po wybuchu? A co jeśli MiB to ... Desmond a Desmond to MiB? Dlaczego Desmond tak bronił się przed powrotem? I skąd ta nagła wiedza o tym co musi zrobić? Czyż nie tak ... brother? ;)

guerlainn

Chyba jednak ta kobieta byla w jaskini i mogla sie zmieniac w czarny dym w koncu powiedziald do Jacoba żeby bez wzgledu na wszystko tam nie wchodzil

ocenił(a) serial na 9
linus33

Nie martwcie sie,scenarzysci tez pewnie nie wiedzą do końca o co chodzi :)

ocenił(a) serial na 10
linus33

No, robi się ciekawie. Okazuje się, że nie ma tak naprawdę dobrego i złego.

Jacob jest dobry? To jakiś żart. Zabił własnego brata i to za co? Za to, że ów brat wykończył morderczynię ich prawdziwej matki. Mówcie co chcecie, ale Titus, Ck, czy jak tam się zwie, postąpił słusznie.

Zatłuc kamieniem bezbronną niewinną kobietę tuż po urodzeniu dzieci?????

Pieprzona bladź w końcu zdechła, dziękując zresztą CK na koniec i mało mnie obchodzi, że motywował ją ludzki grzech, sama okazała się być najbardziej grzeszna.

Dlaczego nie pozwoliła odejść CK? Bała się, że dzięki temu wyspa przestanie być odosobnionym rajem? Że cała ta energia stanie się posiadaniu pełnej pychy reszty ludzkości? Ale przecież tak się stało.
Pojawili się Inni, Dharma, wreszcie nasi rozbitkowie i każdy we właściwy sobie sposób trzymał sekret wyspy w tajemnicy.
A zatem prawdziwa matka Jacoba i CK umarła na próżno, umarli na próżno również tamci mieszkańcy z którymi CK przebywał.
Bo w czym udawana matka Jacoba i CK była lepsza od tamtych? Mniej grzeszna??? Chyba jakieś kpiny? Była nawiedzoną, obłąkaną zdzirą.

Przed nami jeszcze dwa odcinki. W sumie niezbyt czuję się przekonany co do całego motywu chronienia źródła wyspy.
I co takiego by się stało gdyby CK wrócił tam dokąd chciał? Co by się stało? I dlaczego Ona mu na to nie pozwoliła? Bo go kochała?

W sumie, niezbyt dla mnie przekonujący odcinek.

Nick_filmweb

Jacob nie jest dobry, on przeciez spowodowal ze zginela Nadia Sayida

ocenił(a) serial na 9
karmiz

Macocha Jakoba i jego brata, jak to mówicie Titusa, była pierwotnie Dymem, dlatego chłopcy nigdy wcześniej się z nim nie spotkali. Jak inaczej zniszczyła by wioske??? Kiedy Titus ją zabił, tak jak Sayid miał zabic Flocka, czyli nie pozwolił jej przemówic to pozbył się dymu. Dlatego wtedy powiedziała umierająca do niego Dziękuje. Podziekowała mu że uwolnił jej dusze z pod działania dymu czy jak to nazwac. Zakazywała wejśc Jakobowi do światełka, żeby też nie zamienił się w Dym tak jak ona. Skad niby wiedziała by że to gorsze niż śmierc?? Kiedy Jakob wrzucił brata do światła to Dym ponownie sie uwolnił, tym razem pod postacią Titusa.
Tak to rozkminiłem;)

Mnie ciekawi kilka kwesti. Tak jak ktoś wspomniał sprawa tego posągu. Kto go zbudował i skąd się wział?
Druga kwestia to skąd wziął się pierwotnie Dym? Jak został stworzony?

ocenił(a) serial na 10
stan901

Zgadzam się z tobą, prawie na pewno była dymem. Tylko mi przeszkadza ta jej dziwnie pojęta moralność? No, po jakiego chu...a zabiła prawdziwą matkę Jacoba i jego brata.

Gdy Jacob spytał ją czy to prawda a ona odpowiedziała, że tak i dodała, że zrobiła to dlatego, bo inaczej prawdziwa matka zabrała by ich do ludzi, którzy są źli, sytuacja wręcz wymagała, żeby Jacob zadał jej następne pytanie, "A ty jaka jesteś? Dobra?"

ocenił(a) serial na 9
Nick_filmweb

Powiedziała chyba prawde, bała się że odejdzie do swoich kompanów, a nadarzyła się okazja żeby przekazac komuś pałeczke w pilnowaniu światełka to ich zatrzymała.

Teraz przyszła mi do głowy jeszcze jedna myśl czytając niektore komentarze.
Gdy młody Jakob gra z bratem w tą gierke, Jakob pyszczy coś że zasady mu się nie podobają, na co Titus odpowiada mu, że jak znajdzie/wymyśli swoja gre to bedzie moł wymyślac zasady. I tu dochodzimy do sedna! Jakob wymyślił gre z Dymkiem. W jednym z poprzednich odcinków, jak sobie przypomniałem poprzez komentarz w innym wątku;) , młody Jakob mówi do Flocka "nie możesz ich zabic, wiesz jakie są zasady". I tym razem zasady które Jakob wymyślił nie podobają się Dymkowi. Ja obstawiam, że to jakaś gra miedzy dwoma bracmi, a w zasadzie, miedzy Jakobem i Dymem, też ktoś wczesniej powiedział chyba;)
taka luźna spekulacja.

ocenił(a) serial na 6
stan901

Dobra koncepcja. Ale jedna nieścisłość jest taka, że po jej śmierci zostało ciało, a DYM na przykładzie Flocke'a nie jest materialny tak jak człowiek. Nie krwawi, nie odnosi ran. Jest jak zjawa. Tu było co innego.

Co najwyżej może ona mogła przyzywać DYM, a nie stać się nim i w ten sposób rozwaliła wioske.

Co do egipcjan pewnie nigdy się nie dowiemy, można sobie dorobić tylko teorie, że Jacob sprowadził egipcjan na Wyspę, a ci widząc to się tam działo wzięli zawrówno DYM jak i Jacoba za swoich bogów i na ich cześć zbudowali Świątynie, dokończyli studnie (były tam hieroglify) i wznieśli na pamiątke macochy Jacoba posąg Tawaret, gdzie Jacob przebywał. Nie sądze żeby można było inaczej to wyjaśnić....

ocenił(a) serial na 9
darek_sith

No faktycznie o tym nie pomyślałem że to ciało macochy było;) Ale skąd wiesz czy jakby Sayid zabił Flocka to nie poleciała by mu krew i jego ciało by nie padło na ziemie?:) tak sie nie stało bo Flock do niego przemówił.

ocenił(a) serial na 6
stan901

No to się zgadza....tego nie wiem :).

Ale generalnie coś jeszcze się nie klei z tym przemawianiem. W końcu Jacob przemówił i to solidną mową do Bena chwile przed tym jak go zabił, a zabójstwo mimo to było skuteczne. Chociaż instrukcja na zabicie Jacoba była taka sama....nie daj mu przemówić...

Więc może te przemówienia to ściema, a tak naprawde decydującą rolę odgrywa kto jest śmiertelny. Jacob i macocha byli śmiertelni jak zwykli ludzie, a DYM nie jest człowiekiem, bo nie ma w nim nic ludzkiego. To by świadczyło, że macocha bardziej przyzywała niż była :)

ocenił(a) serial na 9
darek_sith

No masz racje. Albo może są smiertelni tylko zależy kto ich stuknie? Może tylko odpowiednie osoby mogą zabic Flocka, macoche i Jacoba? Ale to juz takie dopisywanie pod moja teorie wyzej;) i tak nigdy sie nie dowiemy chyba wszystkiego co chcielibysmy wiedziec w tym serialu.

Zaratustra_2

Czyli dymek nie jest wcale taki zły... A myślałam, że to Jacob jest tym dobrym...
A dymek chciał po prostu opuścić wyspę, wcale mu się nie dziwię.

ocenił(a) serial na 10
elenkaa

Brat Jacoba nie był zły, raczej można powiedzieć, że został zdradzony a wcześniejsze życie wśród ludzi przekonało go o tym, że nie można im ufać. Jeśli jego świadomość była przez tyle lat uwięziona na wyspie w formie czarnego dymu to on zwyczajnie zdziczał, ponieważ wszelkie próby wydostania się z wyspy i obejścia zasad kończyły się fiaskiem. Musi być teraz bardzo zły i sfrustrowany.
Jacob właściwie też nie jest zły, obydwoje padli ofiarą manipulacji ze strony przybranej matki. Kto wie, może w imię większego dobra wybrała ona mniejsze zło. Lepiej poświęcić jednostki niż zniszczyć ludzkość. A sama chciała się od tego obowiązku uwolnić. Tak jak gość który wrobił Desmonda we wciskanie przycisku. Występuje tu pewna analogia - przycisk musi być wciskany/wyspa musi być chroniona inaczej nastąpi koniec świata.

ocenił(a) serial na 8
Zaratustra_2

a jak ma na imię brat Jacoba ciekawe hmmmmmmmmmm..............

ocenił(a) serial na 5
areeekk

A wracając do wspomnianej wyżej kwestii o chorobie i umieraniu matek w ciąży, to mam jakieś nieodparte wrażenie, że jest to związane z zabiciem przez macochę prawdziwej matki Jacoba i dymka. Ta przypadłość może symbolizować grzech popełniony przez macochę, każda matka która urodzi na wyspie umiera ; ale to tylko taka sugestia, wątpie żeby twórcy rozwiązali to w ten sposób.

ocenił(a) serial na 10
muse_2

Brat Jackoba zmarł ...czy to oznacza ze dymek "wszedł" w jego ciało tak jak potem w ciało ojca jacka i locka ? czy to znaczy ze "czarna postac" wcale nie jest bratem jackoba tylko kims innym ? czyli wnioskuje z tego wszystkiego ze Facet w czerni znamy z poprzednich odcinków nie jest bratem Jacoba tak samo jak teraz nie jest Johnem Lockiem on jest po prostu dymem ktory przybiera postac , zmarłej osoby.

Strasznie to pokrecone ..

ocenił(a) serial na 10
muse_2

To raczej było tak, że kobiety w ciąży umierały na jakiś czas przed rozwiązaniem i porodem. W ten sposób na wyspie nie mogły rodzić się dzieci. Gdyby dzieci przychodziły na świat ta kobieta co przywłaszczyła sobie Jacoba i jego brata, mogłaby przecież sama urodzić swoje dziecko spłodzone, z którymś z ludzi ze statku Claudii. Chyba, że przez tą swoją długowieczność nie mogła mieć dzieci. Pytanie, dlaczego dzieci nie przychodziły na świat i tylko kobiety trafiające na wyspę w zaawansowanej ciąży mogły zostać matką jest zastanawiające. Dziecko jest jak nie zapisana karta. Można je dowolnie ukształtować wpajając mu swoje zasady i spojrzenie na świat. Dlatego wychowując braci od małego tajemnicza kobieta z łatwością mogła im przekazać pałeczkę.

ocenił(a) serial na 10
areeekk

On chyba nie ma imienia, w tym rzecz, że matka nie spodziewała się urodzić bliźniąt stąd nie miała imienia dla drugiego dziecka. Po tym jak kobieta z wyspy zabiła ją podejrzewam, że nie mogła sama nazwać dziecka. Być może nazywano go jakoś w obozie, do którego przyłączył się później, ale tą wiedzę jego mieszkańcy zabrali do grobu. No chyba, że coś jeszcze wymyślą, ale sadzę, że kwestia brata Jacoba została rozwiązana ponieważ on umarł, ewentualnie jego ciało zostało pozbawione duszy.

ocenił(a) serial na 10
joe_kaktus

Music11 dobrze gada.Facet w czerni którego widzieliśmy na końcu 5 sezonu wcale nie był bratem Jacoba choć wyglądał jak on.
Dlaczego?
Dlatego, że prawdziwy brat Jacoba nie żyje od jakiegoś czasu a przecież czarny dym może przybierać forme zmarłego człowieka którego ciało jest na wyspie.
A zdrugiej strony, jak rodzony brat do brata mógłby powiedzieć: Czy wiesz jak bardzo chcę cie zabić?

ocenił(a) serial na 6
rafal140

No właśnie, to jest jedno jak mógł powiedzieć, a po drugie trzeba zauważyć, że brat Jacoba znielubił ludzi, ale miał uczucie współczucia bo dostrzegał zło w tym, że macocha wybiła całą wioskę.

Było mu żal tych ludzi i bestialstwa macochy, natomiast DYM jest bezuczuciowy, wyrachowany, po trupach do celu nastawiony tylko na jedno....taki terminator heh. :).

Co więcej wydaje mi się, że z każdym następonym "wcieleniem" DYM się "uczy" biorąc wspomnienia innych ludzi. Uczy się o nich samych dlatego jest takim świetnym manipulatorem.

ocenił(a) serial na 10
rafal140

rafał, raczej odpowiedz sobie jak rodzony brat mógł zabić swojego rodzonego brata? A nie, że powiedział, że chce to zrobić.

Joe, "chronić wyspę bo inaczej nastąpi koniec świata". No, ale w jaki sposób? Chyba na zasadzie takiej, żeby nikt nie zaczął drukować folderów reklamowych bądź też, żeby Orbis nie organizował wycieczek.

Przecież wyspa została poznana. Znali ją żołnierze, znali ją naukowcy z Dharmy, znali ją Inni, którzy przybyli przecież z "normalnego" świata, znali ją tzn poznali najemnicy wysłani przez Widmore'a, znała załoga łodzi podwodnej, wreszcie poznali ją bardzo dobrze rozbitkowie z lotu 811.

Więc o jakim końcu świata mówimy? I na cholerę chować w tajemnicy coś co został już gruntownie poznane.

Niech mnie ktoś oświeci bo naprawdę nie wiem już jak ten, skądinąd świetny serial ma się zakończyć.

ocenił(a) serial na 10
Nick_filmweb

Zdaniem ich przybranej matki światło, które jest ukryte na wyspie musi być chronione bo jeżeli zgaśnie na wyspie to zgaśnie też wszędzie. Czyli taki koniec świata przewidywała. Ale być może ona nie miała pojęcia czym to światło tak naprawdę jest, być może rozwiązanie tego problemu będzie bardziej naukowe niż mistyczne. Energia z wyspy mogłaby być przez ludzi pożądana biorąc pod uwagę, że prawdopodobnie zapewnia długowieczność, leczy choroby a nawet daje możliwość latania pod postacią czarnego dymu. Jak to ujęła, ludziom ciągle tego światła mało, chcieliby więcej, a w każdym znajduje się tylko mała jego część.

Zaratustra_2

a mi zwyczajnie szkoda i Jacoba i jego brata obaj mieli smutne życie... ;(

ocenił(a) serial na 10
Furia_Clodia

rafał, raczej odpowiedz sobie jak rodzony brat mógł zabić swojego rodzonego brata? A nie, że powiedział, że chce to zrobić.

Joe, "chronić wyspę bo inaczej nastąpi koniec świata". No, ale w jaki sposób? Chyba na zasadzie takiej, żeby nikt nie zaczął drukować folderów reklamowych bądź też, żeby Orbis nie organizował wycieczek.

Przecież wyspa została poznana. Znali ją żołnierze, znali ją naukowcy z Dharmy, znali ją Inni, którzy przybyli przecież z "normalnego" świata, znali ją tzn poznali najemnicy wysłani przez Widmore'a, znała załoga łodzi podwodnej, wreszcie poznali ją bardzo dobrze rozbitkowie z lotu 811.

Więc o jakim końcu świata mówimy? I na cholerę chować w tajemnicy coś co został już gruntownie poznane.

Niech mnie ktoś oświeci bo naprawdę nie wiem już jak ten, skądinąd świetny serial ma się zakończyć.

ocenił(a) serial na 10
Nick_filmweb

i mi nasówa sie myśl, że scenarzyści nie wiedzą do końca o co w tym chodzi :)
dobrze że już tylko za tydzień i dwu-odcinkowy finał, starczy tego losta.

ocenił(a) serial na 10
Fanek_2

Chyba, że chodzi o samo serce wyspy, owe źródło mocy. To co widzieli obaj bracia.

W sumie, nikt prócz ich dwóch i macochy przy tym źródle nie był, to znaczy, nikt z przygodnych osób.

ocenił(a) serial na 10
Zaratustra_2

Czyli jednak twórcy postanowili nie odpowiadać na wszystko, nie podawać nam tego na tacy, nie wyjaśnili wszystkiego w najdrobniejszym szczególe... i bardzo dobrze!

Wpierw, po seansie 'Across The Sea' czułem lekki niedosyt, ale im dłużej oswajam się z odcinkiem tym bardziej dostrzegam, że tego wszystkiego po prostu nie da się wyjaśnić by każdego zadowolić. Twórcy mogliby cofać się w czasie dalej i dalej by pokazać nam jak to wszystko się zaczęło, a co jeśli to wszystko zaczęło się w dniu, gdy zaczął się czas? Jak pokazać coś takiego by nie zagubić się i nie stracić z zasięgu wzroku tego co najważniejsze w tym serialu?

Co do jasnego światła, to trudno powiedzieć, czy w finale dowiemy się o jego pochodzeniu coś więcej. Bardzo możliwe.. ale nie będę też panikował gdy tak się nie stanie. Myślę, że odcinek po części zatarł podział między mistyką a nauką. Jasne światło to energia elektromagnetyczna, która ma swoje właściwości naukowe, ale też potężna siła we wszechświecie, która może być początkiem wszelkiego życia oraz czasu (nie tylko na wyspie, ale i na ziemi lub we wszechświecie). I znów przypomniała mi się moja teoria z Axis Mundi sprzed roku.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Axis_mundi - gdy tylko trafiłem na ten termin, skojarzyło mi się z Lost.
Skoro światło na wyspie to początek wszystkiego, to jasnym jest, że nie można pozwolić by zgasło. Najlepsze, że można je traktować i na poziomie nauki jak i mistyki. Twórcom udało się to niesamowicie.

Odcinek świetnie przedstawił relacje między braćmi. Niespodziewany chwyt ze strony twórców, zrobienie z MiB wyjątkowego i obdarzonego nietypowymi umiejętnościami brata, to on był tym z potencjałem.. jednak to on był też tym słabszym, bardziej skłonnym do niemoralnych czynów, bardziej ludzkim. Jacob był posłuszny.. i to by było na tyle. Przeznaczenie raczej go dopadło z zaskoczenia, sam nie spodziewał się, że to on przejmie rolę obrońcy wyspy. To jego brat miał niezwykły dar do rozumienia jak działa wszystko w koło niego. W oka mgnieniu zrozumiał zasady gry, której nigdy nie widział na oczy, czuł też co musi zrobić, by tak wykorzystać energię, by ta przeniosła go z wyspy na inny kontynent. To on widział ducha swej matki.

Największa zagadka odcinka to wg mnie sama postać matki. Co dawało jej moc? Jak, ot tak, tworzyła zasady, które np zabraniały Jacobowi i MiB zabić się nawzajem. Jeśli przyjąć, że samo światło (siła wyższa) wybierało i dawało moc obrońcom wyspy to jest to jakieś wyjaśnienie.

No i inna, równie duża zagadka. Co stało się, gdy MIB pochłonęło źródło? Bądź co bądź, Jacob go zabił.. a przecież nie powinien być w stanie tego zrobić. Czy powstanie dymu to sprawka właśnie tej reguły? Być możę MIB nie mógł zginąć z ręki Jacoba więc przetrwał w takiej oto formie.

Odcinek na pewno pokazuje, że Jacob to prawdziwie tragiczna postać. I co więcej.. być może jest niewłaściwą osobą na pozycji obrońcy wyspy. Dla ich matki pojawienie się ludzi na wyspie oznaczało problemy, najchętniej by się ich od razu pozbyła i żyła samotnie chroniąc źródło. Jacob z kolei, nie dość, że sprowadzał ludzi na wyspę, to jeszcze urządził sobie swoisty pojedynek z MIB, chcąc przekonać go do ludzi. To też interesujące, bo to w końcu MIB chciał opuścić wyspę by żyć z tymi ludźmi, mimo, że nimi gardził. Jacob z kolei został na wyspie i przyjął rolę obserwatora. Tylko czy można naprawdę poznać ludzi, jeśli nigdy się wśród nich nie żyło? Być może to MIB ma rację...

Nie potrafię też wymyślić żadnego sensownego powodu, dla którego twórcy nie chcieli podać imienia człowieka w czerni w tym właśnie odcinku... nadawał się do tego idealnie.

Fail odcinka? Szkielety w jaskini.. jakim cudem się tak ładnie zachowały. Tak czy owak, nigdy nie uwierzę, że kręcąc tę scenę z 'House of the Rising Sun' twórcy wiedzieli, że Adam i Ewa to będą MIB oraz jego matka. Mimo wszystko, jeśli przymknąć oko na rozkład ciał, to całkiem fajnie to zamknęli.

Murdoc

A moze J sprowadza ludzi na wyspe by zorganizowac sobie nastepce? Nie znalazl zadnego 'doroslego' ktory by byl jak on wiec moze chcial dziecko Claire by je sobie wychowac na straznika zamiast niego, tj zrobila to kobieta z wyspy? Moze to dymek spowodowal jakos ze dzieci sie nie rodza na wyspie by wlasnie J nie zachowal sie jak ona.

użytkownik usunięty
Zaratustra_2

''Yep - dymek to nie jest (wg mnie) żaden mistyczny twór, to jest raczej naukowy eksperyment, kto wie, może DHARMY? ''

Dymek był na długo przed Dharmą, co ukazują ten i wcześniejsze odcinki.

''Pamiętacie odcinek, jak Ben za pomocą jakiegoś urządzenia w sekretnym miejscu "aktywował" dymka, żeby ten pozbył się ekipy Keamy'ego?''

Raczej nie aktywował, lecz przywołał. Mówił też że mają mało czasu, bo sam się obawiał.

''I ten dymek jest nie tylko bratem Jacoba - jest każdym kogo "przejął" z wszystkimi wspomnieniami, marzeniami i myślami. ''

To jego brat. Ten odcinek to podkreślił. Dymkowi jaki znamy za wszelką cenę zależy by opuścić wyspę. Dziś było to podkreślane cały czas w postaci brata.

W każdym bądź razie wyjaśniło się to co sugerowałem - chłopiec pojawiający się w poprzednich odcinkach to Jacob.

Co do powtarzającej się historii to Jack i Clear są rodzeństwem i może jedno z nich będzie nowym strażnikiem a drugie zostanie zabite i dym będzie przybierał jego/jej ciało;)


Jak dla mnie bardzo dużo rozwiązanych zagadek ... Titus wcale nie był taki zły, najbardziej fascynowała mnie MATKA była wyjechana w kosmos szkoda że tak mało o niej powiedzieli.

ocenił(a) serial na 10

Murdoc, ładnie to wszystko ująłeś, wszak jednak pozwól na kilka uwag.

Wg mnie lepszym terminem byłaby macocha a nie matka. Tak wiem, matka to ta, która wychowa, jednak to co zrobiła z prawdziwą matką braci na początku odcinka sprawia, że nie przechodzi mi przez usta ani przez klawiaturę termin "matka".

Piszesz, że MIB był bardziej skłonny do niemoralnych czynów, bardziej ludzki. No, nie przesadzaj. To co? Od dzisiaj słowo "ludzki" będzie synonimem wszelkiego łajdactwa i rzezi??? Bo dla mnie i nie tylko dla mnie to słowo zawsze określało wszelkie wartości, ludzkie wartości.

Zresztą to nie MIB ale właśnie Jacob jest bardziej amoralny. To niewolnik tak naprawdę pozbawiony własnego Ja, mordujący własnego brata w imię zemsty za śmierć kogoś kto zatłukł jego prawdziwą matkę.

Piękne poczucie sprawiedliwości.

Różnica polega na tym, że brata Jacoba tak naprawdę nie ma, tak jak nie ma prawdziwego Locke'a. Przez to czarny dym czy monster jak kto woli rzeczywiście jest złem wcielonym, którego należy pokonać i... kto wie, może jeżeli Black Smoke zostanie unicestwiony, zmartwychwstały brat Jacoba wreszcie będzie mógł spełnić swój upragniony cel? Czy taka będzie ostatnia scena finału?

Ja również im dłużej mija od w/w odcinka próbuje sobie wszystko ułożyć.

A zatem Jacob jest strażnikiem nie tyle wyspy co jej źródła, owej jaskini z której bije złote światło.
Wyspa jako wyspa została wprawdzie poznana, jej topografia itd, dotarła do wszystkich świadomość, że kryje się w niej moc, jednak do owego źródła nie dotarł jeszcze nikt a próbowali wszyscy, łącznie z Dharmą, Innymi i Widmorem.

A Jacob pilnuje aby nikt owego źródełka nie dostrzegł.