Zaczęłam go oglądać przez przypadek... z nudów (mimo, że nie miałam początkowo takiego zamiaru). I coż, wciągnął całkowicie. Wkurza mnie tylko jedna postać..."kryształowy" Jake. Cały jego problem polega na tym , że.. no właśnie- nic mu nie możan zarzucić. Ale mam nadzieję, że się rozkręci. Pozdrawiam tych, którzy (tak jak ja) zaczęli oglądać "LOST" w czwartek- w ubiegłym tygodniu...
"Krysztalowego" Jacka lubie akurat najbardziej i w ciagu pierwszego sezonu zobaczysz jeszcze co jest jego problemem.
ja również zaczęłam przygodę z LOST. Najbardziej lubię Jacka, jest naprawdę super :D nota bene, warto zauważyć, że pozostali bohaterowie nieświadomie wybrali go na niepisanego przywódcę - zwracają się do niego w różnych ważnych sprawach
Nie zdradzajac wam dalszej fabuly powiem tylko ze na przelomie sezonow Jack juz nie jest taki krysztalowy - mimo ze jest to osoba ktora ma w swoim zyciu najbardziej skrystalizowane pryjorytety. Ale z drugiej strony to nie jest to takie glupie w koncu jest lekarzem i w jego zawodzie trzeba wiedziec co jest najcenniejsze i jak postepowac majac trudne wybory