hej, co sądzicie po obejrzeniu tego odcinka? ja czuje niedosyt.. w ogóle beznadzieja... jakaś....
po 1. Bo myśli pewnie, że Lauren się od niej odwróciła co jest beznadziejne... :/ ale ja wiedziałam, że tylko udaje z tym co powiedziała Bo, i pomoże Dysonowi... pewnie Dyson sprostuje innym sytuacje co do Lauren o ile wyjdzie cało z kraksy...
po 2. gdzie Lauren znikneła? może zrobi sobie przeszczep DNA (hahahaha)
po 3. co knuje matka Bo i czy naprawde nie mogla jej powiedziec kto jest jej ojcem?
po 4. ciekawe co zrobia z Morrigan.. ; i ciekawe co zrobi Kenzi..
po 5. kim do cholery jasnej jest ojciec Bo i czego od niej chce?! - muszę przyznać, że ta scena z kartą gdzie są 2 postaci była dobra.. tylko powinna się zmienić nazwa na liczbę mnogą hahahaha
KIEDY 4 sezon? (niech teraz Lauren uratuje Bo :D)
Hej mógłby ktoś mi streścić mniej więcej co się działo w tym odcinku , bo nie chce mi się na napisy czekać .
;p też ją lubię (jej komentarze) mam nadzieje, że się "odmłodzi" bo inaczej może sobie już kopać grób :(
Jeżeli Tamsin by umarła to wydaje mi się, że przerwałabym oglądanie Lost Girl, chociaż na początku wręcz jej nienawidziłam, ale potem się przekonałam do niej aż za bardzo ;D
Nie mogę zebrać myśli po tym odcinku - wybaczcie chaos w wypowiedzi. To był jeden z tych finałów,który nie daje praktycznie żadnych odpowiedzi, a nasuwa coraz więcej pytań...
Wiedziałam,ze Bo nawróci Tamsin,ale z kolei nie spodziewałam się,że Dyson wrąbie Isaac'a - propsy :D
No i ważne, że w końcu wrócił Vex!
Słyszałam, że podobno jest szansa powrotu serialu już jesienią - jestem jak najbardziej za ;)
Przeciętny odcinek. Druga połowa sezonu była marna. Finał był o Tamsin, a nie Bo, podobnie jak wcześniej 'The dawning' było o Dysonie a nie Bo. W ogóle cały sezon 3 to wielki zawód. Wszystkie świetne zapowiedzi przed rozpoczęciem sezonu były tylko zajawką i nic się z nich nie urodziło! Live Evil taaaa jasne :/
Mam mętlik w głowie i mnóstwo pytań. Zakończenie 3-go sezonu jest całkiem inne od zakończeń poprzednich, ale to chyba dobrze, bo teraz czekam z niecierpliwością co będzie dalej. Wreszcie doczekałam się powrotu Vexa, ale obawiam się o przyszłość Lauren.
tez się ciesze, że Vex wrócił, no i nieźle przemyślał to Hale (żeby z Vexa zrobić infiltratora) ... mam nadzieje, że Lauren umocni swoją pozycję w serialu (i przy Bo), i jeszcze jedno: w ostatnich odc serialu brakowało mi humoru Kenzi (jej komentarzy itp) i oby powróciło to w 4 sezonie ;)
Ja też jestem niesamowicie zawiedziona finałowym odcinkiem. Cały 3 sezon bardzo mi się podobał, ale ten ostatni odcinek był kiepski. Nie był wystarczająco dobry na finał... :/
Jedna rzecz nie daje mi spokoju. Mianowicie podczas rozmowy Bo z Lauren (Karen) ta druga powiedziała, że "ma okazję się pozbyć jedynego mężczyzny, który stoi jej na drodze" - no i nic Bo nie zrobiła. Ok. kocha mocno Lauren i może aż tak nią trzepło, że nie mogła po tych słowach dojść do siebie - może i tak, ale nadal jestem zaskoczona jej bezczynnością wobec Dysona w tej sysuacji, bo chyba zdawała sobie sprawę, że Dyson może nie wyjść cały z tej operacji.
P.S. Dla mnie to jeden z lepszych odcinków
Jeeeny, właśnie obejrzałam i czuję ogromny niedosyt. Strasznie zagmatwany ostatni odcinek, ale dobrze, bo teraz nie mogę się doczekać 4 sezonu! W sumie źle, bo nie wiem jak wytrzymam do końca roku -.- Mam nadzieje, że Lauren i Bo znowu będą razem i szczęśliwe <3