Odcinków jest sześć, jestem w w drugiej połowie drugiego odcinka i niby spoko, ale jego działania są tak głupie, głównie względem rodziny, że ciężko się to ogląda.
Nie kupuję jego motywacji, że niby nóż na gardle, jakby nie mógł sprzedać wielkiego mieszkania i przenieść się z piekną żoną do mniejszego. Córki odchowane, jedna adwokat, druga z dobrze zarabiającym mężem, na pewno by pomogły.
Może mam za duże oczekiwania po "Faudzie" i "Homeland"...