Zaczęłam oglądać od jakiegoś czasu "Zaklinacz dusz". Może to jest wyciskacz łez, ale uważam że to jeden z najcieplejszych seriali jakie widziałam do tej pory. Może jest zbyt idealnie, ale porusza bardzo istotne problemy ludzi. Oby więcej takich filmów, osobiście jestem już zmęczona wieczną demolką i masakrą Filmu, które bynajmniej nie przedstawiają żadnych wartości.
Pozdrawiam,
Anka ;-)
Podoba mi sie ten serial i tak jak napisalas wyciska lzy i to ze mnie fanki horrorow i muzyki metalowej jednak jestem za wrazliwa na ten serial bo na kazdym odcinku lzy mi leca bez sensu :|
A nie sądzisz ze są z sensem? Wydaje mi się, że ludziom obecnie bardzo brakuje prostych uczuć. Ogólnie panuje znieczulica albo ludzie tak bardzo boją się być uczuciowi, że je głęboko ukrywają. A to że płaczesz na każdym odcinku, dla mnie oznacz że jesteś dobrym człowiekiem i wartościowym. A metal i horror to tylko zasłona - pic na wodę fotomontaż.
Serdecznie pozdrawiam i życzę udanych Świąt Wielkanocnych spędzonych w miłej atmosferze i wśród rodziny i przyjaciół.
ps. ja też uwielbiam horrory, a co do metalu to nie każdą grupę. Wolę jednak Hard Rock. :)
Ten serial mnie zaskoczył. Nie lubię filmów o duchach, w których duchy straszą, a po odkryciu tajemnicy ich zgonu nagle cudownie odpuszczają i znikają, a co dopiero seriali, które na tak zużytym pomyśle bazują.
Jednak po dwóch odcinkach "Zaklinacza dusz" jestem skłonny go wszystkim polecić, a sam z chęcią bym się z nim bliżej zapoznał (coś mi kanał FOX nie pasuje - nigdy nie pamiętam kiedy co jest nadawane). Jeśli cały serial tak wygląda, to naprawdę warto.
Czesc :)
Ciesze sie, ze nie tylko na mnie robi wrazenie ten serial. Daje po prostu odpoczac. Co do Fox Life to rzeczywiscie pozostawia wiele do zyczenia, mnie z kolei denerwuja powtorki sriali, bo czasami sie gubie. :P
I nie znosze powtorek. Jesli chcesz cos wiecej to wejdz na You Tube, tam znadziesz fragmenty, piosenki z filmu itd. Mnie udalo sie ustalic przez net, ze jest on na faktach autentycznych, ale jestem realistk i sceptykiem... wiec trudno mi w to uwierzyc.
Pozdrawiam,
Anka ;-)
Cześć, osobiście jestem sceptyczna, ale nie neguję. Bo i mnie coś się przydarzyło po śmierci taty. Ale to insza inszość.
Serdecznie pozdrawiam,
Anka
Właśnie skończyłam oglądać 5 odcinek 1 sezonu i mam takie pytanie:
Czy w tym serialu zmienia się jakoś cały rozwój sytuacji? Czy każdy odcinek zaczyna się i kończy tak samo? (chodzi mi o to, że Melinda zaczyna problemem z duchami, a kończy jako bohaterka)
Serial szczerze mówiąc nie wzruszył mnie w ogóle. Nie wiem czy to wina lektora czy to po prostu moje podejście do śmierci, ale nigdy nie nazwałabym go "wyciskaczem łez".
Niestety,jest tak jak mówisz, aż sytuacja zaczyna się zagęszczać. Ale nie będę zdradzać Ci dalszych wątków. Mnie na początku też męczyło, że Zaklinacz dusz jest zbyt cukrowy, ale można się przyzwyczaić. Zresztą taka jest chyba jego kanwa, zwróć uwagę na miasteczko. Czyż nie jest zbyt idylliczne?
Pozdrawiam,
A.