W tym temacie możecie się podzielić z nami co was najbardziej wzruszyło. Jaki cytat,scena lub postać najbardziej wywarła na Was wrażenie. Muszę wam się zwierzyć,że bardzo wczułem się w postać Melindy choć jestem przedstawicielem płci brzydkiej ;). Każda scena romantyczna,dramatyczna tej pary zawsze grała mi na emocjach. Już nie wspomnę ile razy uroniłem łzy podczas oglądania odcinka. Nie jestem w stanie określić jeden konkretny epizod. Najbardziej odwodniłem się podczas I i IV sezonu.
Prawie tak samo jak u Ciebie: mnie wzruszył najbardziej finał I sezonu, I odcinek II sezonu (Melinda stara się przeprowadzić Andrea na tamtą stronę) i 18 odcinek IV sezonu (przywrócenie pamięci Jim'a).
Pierwszy sezon jest moim ulubionym,gdyż sprawy duchów były poruszające i wprowadzenie postaci Romano. Panowała enigmatyczna atmosfera, wiele razy wracano do relacji Melinda-Marry Ann. Niemniej jednak II sezon też jest świetny pod względem scenariusza i reżyserii-producenci pozwolili nam bardziej wejść w uniwersum Ghost Whisperer dzięki zabawnego,sympatycznego,cynicznego prof. Rick'a Payne.
Ledwo wyciągam na 4;d Wg mojej sympatycznej polonistki mam ciężkie pióro-raczej ciężką klawiaturę,gdyż buduje za długie,skomplikowane zdania.
Taki mały offtop: ostatnio jak robiłem porządki w mojej skromnej wideotece to do moich rąk trafiła kasetę VHS z pierwszym filmem pokemon. Sentyment mnie zmusił abym podwyższył ocenę na filmwebie przeze mnie wystawiono, chociaż ze względu na nieźle przedstawioną przyjaźń międzygatunkową: Ash i Pikachu (Najbardziej dzieciństwie i jak teraz ruszyła mnie scena gdy Pikachu stara się "wskrzesić"/sprawić aby Ash wrócił do żywych po tym jak te dwa pokemony zamieniły go w kamień.
Pamiętam tę scenę. Jak byłam mała to ryczałam jak głupia...
Co do tematu: pożegnanie z Andreą; "śmierć" Jima; scena, w której Mel mówi Samowi, że widzi duchy, a potem każe mu się wyprowadzić; no i odcinek z autystyczną parą (to dopiero była emocjonalna miazga...)
Racja te sceny były mocne.
Mój ulubiony odcinek z II sezonu to czwarty z autystyczną parą Do dziś pamiętam jak Melindę zapytał "Czym jest miłość?".
Jennifer Love Hewitt to jednak wspaniała aktorka z naturalną grą,która zmusza widza do płaczu.
Mnie wzrusza końcowa scena prawie każdego odcinka ale rzeczywiście najmocniej płakałam kiedy Jimowi wróciła pamięć...ech, ja bardzo wrażliwa jestem:)
Witaj w naszym skromnym gronie.
Również jak ty pod koniec każdego odcinka ryczałem jak dziecko. Zawsze zaopatruje się w paczek chusteczek;d
Dzięki:) Kocham Zaklinaczkę Duchów do tego stopnia, że nie mogę oglądać innych filmów w których gra Jennifer, jak np. Lista Klientów,czy jakoś tak, w którym gra prostytutkę:) Za bardzo ta aktorka kojarzy mi się z niewinną Melindą:p
Wolę moją wersję przetłumaczonego tytułu na "Klientela". Za to Jennifer to znakomita aktorka bardzo naturalna;)
Powiem wam szczerze,że jeszcze nigdy nie płakałam na żadnym serialu,ale po dzisiejszym odcinku (chyba 16 z IV sezonu) łza mi się zakręciła w oku kiedy Melinda przyszła do Jima do szpitala i ten zaczął z nią rozmawiać (już wtedy intulicyjnie wiedziałam co się stanie). Kiedy on jej powiedział ,,taką mnie zapamiętaj" i kiedy usłyszałam brak pulsu na tym urządzeniu to mnie coś ścisnęło w sercu. Ah,wzruszyłam się <3
Ten odcinek (6 z IV sezonu) to jeden z największych wyciskaczy łez w tym serialu. Ta nieświadomość Melindy,że widzi ducha Jim'a. Później ta cała sytuacja, to był na prawdę cios poniżej pasa od ciemnej stronie. Na szczęście nie straciła ukochanej osoby na dobre.
Także bardzo lubię ten serial, oglądałam go w internecie nawet po 5 odcinków dziennie, bo zawsze nie mogłam doczekac się tego, co miało zdarzyc się dalej. I mam dokładnie tak samo jak ty. Przyzwyczaiłam się do roli Jennifer, jako Merinda Gordon- zaklinaczka duchów i tak już pozostanie. W innych filmach/serialach mogę oglądac jednego aktora w 10 różnych od siebie rolach, ale w tym przypadku to nie przejdzie. Byc może to dla tego, że tak bardzo wciągnął mnie ten serial i od czasu skończenia oglądania jego, nie mogę się z nim "pożegnac" i znaleźc sobie równie dobrego, który będzie mógł zastąpic "Zaklinaczkę duchów" . Dodam tylko, że 5 sezon skończyłam jakieś pół roku temu. Pozdrawiam . ;D ^^
W moim przypadku minęło już dwa lata a wciąż nie mogę pożegnać się z Ghost Whisperer a tym bardziej znaleźć coś godnego w zamian. Wszystkie inne produkcje wydają mi się takie płytkie i bez polotu. Również jak Ty obejrzałem cały serial w hurtowym tempie. Zdarzało się,że oglądałem cały dzień i noc kolejne odcinki. To silniejsze ode mnie, uzależnia jak nic.
Do dziś jak widzę Jennifer Love Hewitt to pierwsza co mi przychodzi do głowy to Melinda Gordon. Doskonale wcieliła się w tą postać. Dla mnie jej gra aktorska jest strasznie naturalna. Ma plastyczny wachlarz emocji na twarzy, głos wyraża stan emocjonalny w jaki jest. A jej spojrzenie po prostu magia.
Ja już wielokrotnie o tym pisałam - moim number one wyciskaczem jest cały odcinek " The night we met ", który przybliża Nam początek znajomości Melindy i Jima. Wzruszają mnie ich wszystkie wspólne chwile, te dobre i te złe, drobne gesty, czułość którą sobie okazywali na każdym kroku. Jim to mistrz czytania w kobiecych myślach. Jego śmierć, stypa, wszystko to co przechodziła Mel w okresie żałoby, moment w którym profesor Payne żegna się z żoną, moment w którym Delia spotyka Jima/Sama na boisku do koszykówki, scena kiedy Melinda kłóci się z Delią albo kiedy Delia uwierzyła, że Jim żyje w ciele Sama i przyszła nakłonić Melindę do spotkania no i oczywiście moment, w którym Jim/Sam odzyskał pamięć.
Tak sobie teraz myślę: do 3 razy sztuka hi hi.... Fani w ostatnim czasie coraz częściej zaczęli gdybać, że Jennifer i David stworzyliby piękną parę w rzeczywistości. Skoro nie udało jej się z poprzednimi dwoma partnerami z planu - Rossem i Jamiem tomoże uda się z Davidem? Niestety David Conrad jest skryty jeśli chodzi o jego prywante życie nawet jeśli kogoś ma to się z tym nie obnosi. Ja wiem, że to już jest apogeum Ghoswhisperalnego romantyzmu ale pomarzyć zawsze można.........
To Twojej listy dopisałbym jeszcze:
- Finał I i V sezonu,
- Mel zwierza się Sam/JIm'owi ze swojego daru,
- Sam/Jim proponuję "specjalistyczną" pomoc Melindzie,
- Wiadomość,że Mel jest w ciąży z Jimem,
- Ponowne zaręczyny i ślub Melindy
i wiele, wiele innych scen.
Nie ma co się oszukiwać: każdy odcinek to wyciskacz łez najwyższych lotów;) Dla mnie IV sezon był jednym wielkim wzruszającym "rozdziałem" w życiu Melindy. To był najcięższy etap dla zaklinaczki oraz cały niefortunny splot wydarzeń sprawił,że Delia w zupełności uwierzyła w umiejętności Mel,;) Przeglądając sezon po sezonie widać,że główna bohaterka w lekkim stopniu się zmieniła.
Jennifer Love Hewitt nie ma szczęścia w miłości. Jestem zaskoczony,że taka przesympatyczna i przemiła osoba jak Jennifer ( uosobienie kobiecego piękna) jeszcze nie stanęła na ślubnym kobiercu. Szczerze mówiąc również mam nadzieję,że kiedyś David Conrad będzie w związku z Jennifer (ale to już przemawia syndrom ghost whispereryzmu);)
Miło Ciebie widzieć, Ewcia78;)
Czy tylko ja uważam,że lepszą telewizyjną parę jest Mel&Jim niżeli Riley&Evan (choć Evan ma zadatki na Jim'a )?;)
Witaj Mateo
Chyba mam już starcze ADHD bo miałam także napisać o ponownym ślubie Jima i Melindy, nawet miałam przed oczami ten moment jak stoją na ulicy i pojawia się ksiądz ( a spec od przygotowań weselnych został na lodzie razem ze swoimi lodowymi łabądkami ) ... i zapomniałam :). O tak Jim& Melinda to bezapelacyjnie najpiękniejsza para w historii telewizji. Nawet policjanci z Miami nie mieli takiej chemii ;). Chyba żaden serial nie wrył mi się w pamięć tak jak Zaklinacz Dusz. Wciąż nie mogę uwierzyć, że czas tak szybko płynie, czasem łapię się na tym, że czekam aż w następnym tygodniu obejrzę kolejny odcinek :(. To takie przykre, wciąż nie mogę się pogodzić ze zdjęciem serialu z anteny.
Wczoraj już nie mogłam wytrzymać i obejrzałam kilka filmików na Youtube. Oczywiście łzy płynęły ciurkiem. Fani serialu robią naprawdę piękne trybuty dotyczące miłości Naszej ukochanej pary. Tak sobie teraz pomyślałam, że chyba co roku w Święta Bożego Narodzenia zamiast Kevina będę oglądać " Holiday Spirit "
http://www.youtube.com/watch?v=p-Vwvij9x50&feature=related
A do tego dorzucę " Season For Miracles " z Davidem Conradem, który również jest odpowiedni na tę porę roku.
http://www.youtube.com/watch?v=upSzzYMQNb0
Wiem, że to zabrzmi jak lamentowanie staruszek, które zrobiły awanturę Stockingerowi, że zdradza swoją żonę czyli serialową Krytsynę Lubicz :) :) :) ale ja często w przypadku Jennifer i Davida nie oddzielam serialowej fikcji od rzeczywistości. Byliby piękną parą. David jest bardzo spokojnym, szarmanckim i czułym mężczyzną a Jennifer potrzebuje takiej opieki.
Tak sobie pomyślałam, że Jennifer w środku jest bardzo delikatna i wrażliwa, dlatego mimo maski,że wszystko jest w porządku potrzebuje zrozumienia, troski a być może jest jeszcze taką " małą dziewczynką " która chce być rozpieszczana a nie każdy mężczyzna to rozumie i dlatego jej związki się sypią. Bardzo szybko zaczęła swoją karierę, nie miała ojca i napewno ominęło ją wiele rzeczy z jakimi borykali sie jej rówiesnicy. David jest filantropem, udziela się charytatywnie, zna się na sztuce, ma wiele zainteresowań, jest ułożony. Chyba znowu zaczynam sie rozklejać ........
Najgorsze jest to,że serial został anulowany tylko dlatego,że ABC posiadało 50% zysku z reklam emitowanym w przerwie podczas odcinka Ghost Whisperer. Najcięższym ciosem jest,że nie odratowali rodzimej produkcji na rzecz wykupionego ze stacji ABC-Medium. To szczyt komercjalizmu i konsumpcjonizmu. Od tamtej pory nawet nie ruszam produkcji sfilmowanej pod logiem CBS.
-----------------------------------
Tak dla przypomnienia kilka filmików:
http://www.youtube.com/watch?v=CyEmusTMsM8
http://www.youtube.com/watch?v=DFVJfCFllx8&feature=fvwre...
http://www.youtube.com/watch?v=DFVJfCFllx8
----------------
Od początku serialu urzekł mi ten na pozór nic nie wyróżniający się dom Mel&jim'a. Wszystko było umeblowane, udekorowane z wyczuciem. Te dodatki, żywe kolory a przede wszystkim było można odczuć te ciepło z tych pomieszczeń. Kolejna zasługa Jennifer oraz David'a. Przez przypadek trafiłem na angielskojęzyczną stronę architekta,który na podstawie seriali tworzy plan mieszkania/domu. W jego "portfolio" również widniał plan domu naszej ulubionej telewizyjnej pary.
http://www.fantasyfloorplans.com/Fantasy-Floorplan-for-Ghost-Whisperer-Residence -of-Melinda-Gordon-Jim-Clancy-1st-Floor-13x19-Archival-Blueprint.html
http://www.youtube.com/watch?v=dPVYBj626Co&list=UU4-wsqL8VTgaYPrx43KIhVA& ;index=27&feature=plcp
Dom Melindy jest umieszczony w UNIVERSAL STUDIO-Hollywood na ulicy Wiązków (Elm street) http://www.thestudiotour.com/ush/backlot/street_elm.shtml
Fikcyjne miasteczko Grandview (stan New York) gdzie Melinda żyję wraz z Jim'em jest oparte na rzeczywistym mieście Hamilton w stanie New York (matka Melindy:Beth wg serialu tam mieszka: pół godziny jazdy od Grandview). Teoretyzuję,że pilot właśnie w tej miejscowości został nakręcony(podobny plac,rozkład ulic). Przegląd w 3d oferuje nam google maps(sprawdźcie sami;) )
Tak wyglądał studio miasta przed i po pożarze,który miał miejsce w 2008. (http://www.thestudiotour.com/ush/backlot/fire_2008_beforeafter.shtml)
Naj naj najbardziej wzruszyłam się na ostatnim odcinku. Ciężko było mi trochę uwierzyć, że to już koniec. ;//
Uwielbiam ten serial, chociaż minęło już trochę czasu odkąd obejrzałam ostatni odcinek ;) A na serial trafiłam zupełnie przypadkiem, kiedyś leciał na dwójce w telewizji pierwszy sezon i się wkręciłam. Praktycznie każdy odcinek był dla mnie mega wzruszający, ale najbardziej chciało mi się płakać, gdy Jim umarł i wszedł do ciała Sama, no i oczywiście na samym końcu, wprost nie mogłam uwierzyć, że to ostatni odcinek. Jennifer polubiłam właśnie za tą rolę, a jej miłość do męża i jego do niej- czysta magia, tylko pozazdrościć! ;) nie żałuję czasu poświęconego na ten serial, ba, gorąco wszystkim go polecam! :D