...że aż przyjemnie się ogląda, cisnąc bekę. Kłopoty i problemy wydumane jak w Bravo Girl. Niedopowiedzenia, serie pomyłek, ciągnięcie bzdurnych wątków, aż do oczywistych rozwiązań. Pani Grabowska operuje jedną minką, którą gra wszystko (skonfudowana, słodka i głupiutka). Ten co się o niego baby zabijają, przystojniaczek-przyjemniaczek. O krystalicznie czystym i dobrym serduszku, w ogóle nie wie co się dzieje wokół niego. Sekretarka kliniki stomatologicznej o poziomie IQ takim, że musi chyba mieć memo w kiblu: po kupie, podetrzyj pupę. I tylko ta zołza czarnula trzyma poziom. Trochę za chuda, ale miło się na nią patrzy