Franza chca pobic w tej ciemnej uliczce bo nie wiedza,ze to oficer niemiecki ale wczesniej gdy go pytaja to oczywiste bo musial odp po niemiecku do nich,to powinni sie chyba domyslic tego?
Język niemiecki w 1940 w Gdyni to był właściwie jedyny używany język, Polaków to już tam za wiele nie było, zresztą używanie języka polskiego na ziemiach włączonych do Rzeszy było surowo zabronione. Zakładanie więc, że Franz jest niemieckim oficerem tylko dlatego, że mówi po niemiecku nie miało logicznego sensu.