oglądał już ktoś jak wrażenia ?:) ja na razie czekam na napisy ale jestem ciekawa opinii osób co oglądały
no cóż, mnie jakoś nie porwał... Nudny :p Ale żeby nie spoilerować bardzo:
- Nolan ma fajną fryzurę
- Margaux za to beznadziejną :p
- Charlotte irytująca jak zawsze
- Daniel jeszcze bardziej zarozumiały niż zwykle
- Victoria biedna, pokrzywdzona, cierpiąca i cyniczna jak zawsze :p
- Jack z tą samą nieszczęśliwą miną co zwykle.
- A Ems się chyba przytyło :p ale dalej ma te boskie sukienki!
Ogólnie odcinek o niczym :p
No i jedyna fajna scena w tym odcinku to ostatnia :)
hmm, tam był taki wątek z Ems, Nolanem i jeszcze jedną kobietą, oni stuknęli jej samochód i coś tam dalej, ale w ogóle się na niej nie skupiałam :p
Jack został policjantem :D
Charlotte mi wisi, Daniel i Margaux też.
Vicky uciekła z psychiatryka, przyszła do Ems (w ogóle Ems mieszka teraz w posiadłości Graysonów, wyprowadziła się z domu na plaży z powodu zbyt wielu bolesnych wspomnień: Aiden). No i na końcu, jak Vicky wyszła od Ems, "napadł" na nią DAVID CLARKE.
The End :D
Co tu tak cicho? :)
Nie mogłam się doczekać 4 sezonu. Ale jak to zawsze jest z kolejnymi sezonami, coś zaczyna nie pasować. Chociaż wierzę, że się nieźle rozkręci.
David mnie denerwuje, siedzi gdzieś w krzakach, albo w ukryciu, ale na pewno coś planuje. Daniel, ojj, jak ja lubię na niego patrzeć. Ciągle liczę na jakiś comeback mojej ulubionej pary Emily/Daniel :(( Jack irytujący do porzygu, norma, Charlotte to samo. Nolan słodki i cudownie wygląda w nowej fryzurze. Jak tylko zobaczyłam Emily przy tym jachcie to wiedziałam, że coś wykombinowała. I się nie myliłam, od razu cisnął mi się uśmiech. Szkoda tylko, że przyciemniła włosy. Scena z Victorią uciekającą, a nawet wychodzącą, z psychiatryka - cała Vicky. Tylko bardzo brakowało mi Conrada, nadal liczę, że jeszcze sie pojawi.
Więc tak: czekam na drugi odcinek, żeby zobaczyć czy dam radę przebrnąć przez ten sezon... Powiedzieć, że pomysł zrobienia z Victorii ofiary, niesłusznie karanej niewinnej owieczki uważam za fatalny, to po stokroć za mało.
Plus za pojawienie się Davida, ciekawi mnie co będzie z nim dalej, ciekawe czy naprawdę nie poznał swojej córki czy z jakichś powodów jeszcze jej się nie objawił.
Charlotte uszczęśliwiłaby mnie, gdyby skończyła swój udział w tym odcinku. Irytująca jak przez większość trwania serialu, ale....to "porwanie" Carla ze złobka....serio? Takie zachowanie "trochę chciałabym być złą królową jak mama, ale trochę się boję".
Dziwny też jest pomysł scenarzystów, żeby Daniel szastał kasą, której lada chwila nie będzie miał w ogóle - zupełnie bez sensu było to motywowane, przecież wszyscy wiedzą, że nie ma już potęgi Graysonów, więc pomysł udawania, że posiada jakikolwiek majątek jest po prostu nietrafiony chyba. Tak na logikę...chyba, że naprawdę Daniel nie myśli logicznie, co nigdy nie było jego mocną stroną.
Ogólnie odcinek szybko zleciał, ale nie napawa mnie nadzieją wizja wymyślania historii na nowo, nagle odkrywając karty, które wskazują, że Victoria wcale nie jest taka zła...(Może jeszcze się okaże, że przez te lata udawała żałobę po Davidzie, bo to ona pomogła mu przeżyć i się ukryć.....ah, wspomnijmy więc zabieranie Charlotte na grób ojca - no matka roku; straciłabym cały szacunek i uznanie dla tej postaci)
Taki scenariusz to trzy razy nie jak dla mnie :D
ah szkoda, że Conrd umarł. Ciekawe czy pojawi się gdzieś jeszcze postać Lydii Davis.
Charlotte faktycznie zaczyna irytować.
Ucieczka Viki była wspaniała + ostatnia scena ;)
hmnnn.. ale faktycznie zastanawia mnie jak będzie wyglądał 4 sezon. Bo jak na razie to tylko takie małe wprowadzenie.
Powrót Davida to najgłupsze zmartwychwstanie w tym serialu, po prostu tragedia...
Jack policjantem? Jakim cudem w tak szybkim tempie mógł nim zostać?
Zrobił jakiś przyspieszony kurs na policjanta, czy co? :)
Bo ze wstępu odcinka (mowy Victorii) wynika, że minęło zaledwie około pół roku....
Wątek z biednym, wrobionym Danielem nudny, tak samo wątek ćpunki Charlotte.
Do tego Nolan i Margaux mają paskudne fryzury :(
Nolan w tej fryzurze wygląda, jakby go piorun strzelił. A Margaux ma po prostu modną fryzurę.
Zgadzam się ze wszystkim :D
Powrót Davida rodem z brazylijskiej telenoweli... Mogli go zostawić w spokoju, nie lubię takich tanich zagrań.
Jack-policjant to też prześmieszna sprawa. W poprzednim sezonie właściciel pubu, a w pierwszym odcinku nowego sezonu policjant pełną krasą. Ktoś miał niezłą fantazję :D A może coś mi umknęło i w poprzednim sezonie coś wspominał o policji? ;> Ale tak czy siak, coś za szybko mu to poszło.
Fryzury niefajne, też mi się nie podoba ani jedna, ani druga.
Ucieczka Victorii też bardzo naciągana. Chyba trochę za łatwo jej poszło...
Tak w ogóle to jestem już po drugim odcinku i niestety lepiej nie było :/
Jesli ktos ogląda Pretty Little Liars wie, ze policjantem w serialu można zostać w zaledwie tydzień ? no może troszkę dłużej więc pół roku jak na standardy serialu to już całkiem, całkiem ! :P a tak na serio to oczywiście, że to wszystko naciągane jest, ale chcieli zacząc nowy sezon z nowym watkiem itp.
Jak David nie pozna Amandy to chyba przestanę oglądać :D i uwierzy w kit Victorii, że to Emily Clarke i zrujnowała jej zycie i teraz nalezy zrujnować ją
Szczerze mówiąc początek 3 sezonu podobał mi się bardziej niż 4x01 (widać, że tak jakby główny pomysł na serial się wyczerpał i dokładają różności byleby tylko potrzymać cały czas zemste Emily)
Też zastanawiam się czy David naprawdę wierzy Victorii czy to jakaś dłuższa strategia, widział Emilly w pierwszym odcinku ile blond, ciemnookich dziewczyn może płakać w jego domu.
Charlotte jest równie nie zrównoważona co braciszek, powinni ich wszystkich troje zamknąć w psychiatryku.
Tylko postać Nolana jako tako się broni reszta to kompletna porażka, Emilly też się nie popisuję nie wiem czego się spodziewała że sis po wyznaniu prawdy żuci się jej w ramiona.
Generalnie po drugim odcinku wrażenia jeszcze gorsze niż po pierwszym
Jedyne co mnie ciekawi to "prawda" o której w kółko gada Victoria, czy to tylko jej gadanina czy faktycznie historia Davida ma drugie dno.
Myslę, że David dowiedział się w jakiś sposób, że "Amanda" umarła. Nie wie jednak, że jego córka żyje, a to prawdziwa Emily zginęła.
+ zgadzam się: Nolan świetny jak zawsze, a Emily się pogrąża.
Nie zmienia to faktu że Davis "zmarł" kiedy Amanda wyszła z poprawczaka miała 18 lat w Hamptons pojawiała się mając dwadzieścia parę więc miał kilka ładnych lat by skontaktować się z w końcu ukochaną córką.
Victoria w rozmowie z Emily przed drzwiami Grayson Manor mówiła do niej "Amando", skoro David był ukryty w krzakach to powinien to słyszeć
E tam David jest ślepy, głuchy i niezbyt rozgarnięty przesiedział parę lat w jakieś studni w głuszy, nie czytał gazet nie interesował się i nie obserwował ludzi którzy wrobili go w zamach, wsadzili do więzienia i zlecili go zabić,nie interesowało go co stało się z jego kochaną córeczką, niczego się nie domyślił pewnego dnia po prostu wyszedł sobie z tej głuszy i zadźgał Conrada;p
Tak poważnie to spodziewałam się że David poszedł na jakiś układ z Conradem na zasadzie że i tak jest już w czarnej dupie więc Conrad albo Victoria załatwili mu ucieczkę z więzienia w zamian za siedzenie cicho w głuszy, ale ponieważ białowłosy faktycznie próbował go zabić a uratował go inny strażnik to raczej nie ma to senesu, chociaż w serialu niewiele wydarzeń ma jakikolwiek sens więc może Davida podmieniło ufo:D
Oglądam, co więcej- Toby z PLL był notowany, co raz na zawsze wyklucza z bycia policjantem. No cóż, widać że twórcy się na sobie wzorują, ale Zemsta nie powinna raczej iśc w stronę PLL... ;/
Charlotte, Daniel, Margaux, Gideon = nuda, flaki z olejem, rzygi.
Zmartwychwstawnie Davida - porażka i nieporozumienie. Ten serial jeszcze w miarę trzymał poziom, a tu fundują nam coś w stylu Mody na sukces. Widzów mają za idiotów.
Victorii trochę łatwo poszła ucieczka z psychiatryka. To wystarczy tylko wyjść i już nikt nie będzie Cię szukał? No proszę, dobrze wiedzieć. Z jednej strony może dobrze, że porwał ją nieszczęsny David, bo i tak gdzie miałaby sie podziać, spać w krzakach.
Jack przyspieszony lub internetowy kurs na policjanta. Dobre. Jego wątek też bym zaliczyła do flaków z olejem.
Odcinek mocno na minus. Biedna Emily straciła sens życia i nie ma co robić. Na szczęście Vicki wyszła, więc już tak nudzić się nie będzie.
Jedyna pozytywna postać - Nolan.
obejrzałam jak na razie pierwszy odcinek hmm Emily wygląda bosko :D
Margaux ma okropną fryzurę :D
Charlotte mnie wkurza , niech się zaćpa hehe :D
Victoria przepiękna :D
szkoda Conrada może jednak przeżył ?
Pierwszy odcinek trzeciego sezonu był dużo lepszy, zabrakło mi tu znanego z poprzednich sezonów wydarzenia do którego powraca się w środku sezonu (np. postrzelenie Ems na jachcie z 3 sezonu). Emily śliczna. Mam nadzieję, że nie okaże się, że mściła się niesłusznie. Czekam teraz na napisy do drugiego odcina i mam nadzieję, że się rozkręci bo to dopiero początek sezonu.