Wiedziałam!! Nolan & Patrick :)
Jak myślicie, kto chce zabić Conrada? Who's #HamptonsKiller
Wypadałoby powiedzieć, że Victoria ale czy nie jest to zbyt oczywiste i tym samym nieprawdopodobne? ;)
Trudno powiedziec, jako osoba wplywowa ma wielu wrogow - chocby byly personel. Ale wydaje mi sie, ze Victoria - ten jej tekst, ze jak wsiadzie do tego auta to nie bedzie ostatnia rzecz, ktora zrobi. Ale tez wydaje mi sie to zbyt oczywiste. Ciekawe co planuje Aiden, bo ta zagrywka na pewno nie byla uzgodniona, tylko sam postanowil dzialac i wrobic Jacka ;)
o ile dobrze pamietam Victoria dowiedziała sie podczas kłótni z Conradem co zamierza zrobic i odrazu poszedl do tego auta wiec na stówe nie ona :)
Nie wiem dlaczego ale wybuchłem śmiechem jak usłyszałem "Jack Porter wants you're dead "
Ona mi nie wygląda na taką, która zna się na samochodach :)
Nikt o zdrowych zmysłach by przy czymś takim fuszerki nie odwalił, bo b. łatwo sprawdzić co nawaliło. Skoro specjaliści z wyłowionych z morza fragmentów samolotu mogą dokładnie stwierdzić gdzie się zaczęły problemy, to tym bardziej w aucie. Wynajęcie kogoś do tego - to już pewne ryzyko.
Wybacz, że się wtrącam, ale mam pytanie. Czy Ty może nie tłumaczysz Revenge? Właśnie obejrzałem z polskimi napisami i jedna z tłumaczek ma taki sam nick jak Ty na fw.
Możliwe, że miałam mały wkład ;) Ale strona techniczna to dla mnie czarna magia.
Dziwne gdyby nie chciał. Zagrywka Aidena poza chronieniem siebie nie dała mu chyba zbyt wiele. Ciekawe jak udowodni te informacje, skoro to nie on ma dowody, a auto zostało skasowane. Ciekawe czy Graysonowie na to wpadną, bo póki co dowody ma jedynie Jack.
Ja też, Jack "Ciepłe Kluchy" Porter wydał wyrok na Conrada ;D A co do tych hamulców, to ja bym Charlotte tak od razu nie wykluczała, ta dziewczyna jeszcze wszyskim pokaże, do czego jest zdolna. Być może to ona strzeliła na łodzi do Emily?
Zdecydowanie coś ciekawego szykują dla Charlotty w końcu jak by nie było płynie w niej krew mamusi ;)
Mi się wydaję, że to Patric. Nie jest to dla was za idealna postać? Pojawia się nagle, zero złości, że matka go zostawiła itp. Odnośnie postrzelenia Ems na łodzi - może ona chce wrobić Conrada? Z odcinka wychodzi, że podczas ślubu chce wszystko zakończyć, więc to by się zgadzało.
Tez stawiam ze to Patrick. Conrad ciagle go obraza, poniża w dodatku widzielismy ze nie jest świetym. Co do Charlotte ona nigdy nie zrobi komuś krzywdy. Nienawidzi Greysonów, wiec tym bardziej nie chce sie do nich upodobnic .Poza tym widac, ze odcięła sie od nich i mieszka w barze :)
owszem, ale jak na moje odczucia to w stosunku do greysonów i do Emily bo mysli ze jest taka jak oni. Dla Jacka jest inna :)
Jest jeszcze inna możliwość - że to był tylko sen Emily albo czyjaś fantazja (na tej samej zasadzie co sen Corada, jak go "próbowała zabić" Charlotte).
Patrick musi mieć jakiś plan, bo jak się okazało to nie ma on takiej idealnej przeszłości. Jestem ciekawa jak się ta postać rozwinie :)
To Aiden to zrobił, żeby zwalić winę na Jacka. Emily po prostu bezwstydnie okłamał.
Oj ktoś tu chyba nie jest jego fanem :) Ja nie sądzę by to on chciał zabić Kondzia, bo nie ma motywu za bardzo. Muszę jednak przyznać, że też mnie zaskoczył zwalając na Jacka. Dla mnie są 2 wyjaśnienia
a) to kolejny z jego planów (wcześniej też wydawało się, że robi źle, a jednak tak nie było)
b) jest zazdrosny o Ems :) wkońcu chyba mu się nie spodobało, że Jack zna prawdę o jej tożsamości
Mam jednak nadzieję, że nie zrobią z niego łotra, jak dla mnie na końcu Ems to z nim powinna być.
Do Twojego A dodałabym, że może próbuje siebie oczyścić (niezależnie od tego czy jest winny czy nie). Przecież był na miejscu, sam mógł majstrować przy tym samochodzie; na pewno okazji by długo nie musiał szukać.
Niezależnie od tego czemu to zrobił, to raczej nie konsultował tego z Emily ;)
No właśnie, jak on mógł? :P
Ja tam do fanek Aidena nie należę (mimo iż uwielbiam ten akcent :P), wkurzył mnie tą ostatnią zagrywką niesamowicie.
Co do "a" nie wydaje mi się żeby zniżył się do tak niskiego poziomu. Jego zagrywki są tylko z górnej półki, z tym że przechodząc do "b" możesz mieć racje. Jak w grę wchodzą uczucia kończy się profesjonalizm.
A niby dlaczego z nim, a nie z Jackiem? Już mnie irytuje niekończący sie pojazd po Jacku. Najpierw źle, bo ma niby erotyczną obsesje na punkcie Amandy, był z fałszywą Amandą niby tylko dlatego że sie przedstawiła jako Amanda, i zdaniem krytyków w momencie poznania prawdziwej tożsamości Emily padnie przed nią na kolana śliniąc się. Tak tutaj można poczytać w starszych tematach na fw.
Kiedy się okazało że te zarzuty naturalnie były wyssane z palca, to teraz z kolei jest źle, bo wredny Jack przeszkadza biednej i niewinnej Emily w jej zemście, do tego nie chce przed nią paść na kolana i wyznać miłości tylko czyni jej wyrzuty. A przecież nie ma żadnego powodu do tego, co z tego że przez Emily zginęli Amanda i Declan, to tylko drobiazg...
A mi się wydaje, że czepianie się Jacka Ciepłe Kluchy wynika z jego irytującej postaci. Więc cokolwiek by nie zrobił będzie "be" ;)
Ale od tragicznej śmierci Amandy zachowuje się naprawdę spoko. Ciepłe kluchy się skończyły zaczął się "avenger".
Raczej zaczął się rozstrojony emocjonalnie facet, który nie wie co ze sobą zrobić. Oczywiście każdy ma swój pogląd na świat i gusta i ciężko raczej to zmienić, ja tu zwyczajnie przedstawiam swój punkt widzenia. Dla mnie Aiden pasuje do niej bo
- jest do niej podobny
- zna ją najbardziej ze wszystkich
- mimo, że ona jest dla niego oschła, cały czas przy niej stoi i pomaga
- jak dla mnie mają fajną chemię :)
Choć gdybym ja pisała scenariusz, zrobiłabym z Daniela bardziej pozytywną postać, w którym ostatecznie Ems zakochałaby się po uszy. W końcu od miłości do nienawiści nie tak daleko ;D
To jest raczej kwestia tego jak jak odbieramy Emily. Ja nie mogę zrozumieć dlaczego wszyscy tak ją uwielbiają, ja tej postaci nienawidzę. Dla mnie Emily to śmieszna i żałosna osoba. Jej patetyczna zemsta nie przynosi żadnych negatywnych efektów Graysonom, wręcz przeciwnie, mają się oni bardzo dobrze, wręcz świetnie. Tymczasem cierpią i umierają jej przyjaciele i rodzina i to są jedyne wymierne efekty jej zemsty. Dodatkowo Emily to wyjątkowo zimna i nieczuła osoba która traktuje przedmiotowo bliskie jej osoby znajdujące się po jej stronie. Bez litości wykorzystywała Amandę co doprowadziło do jej śmierci. Nie potrafi docenić ludzi którym na niej zależy, jak Nolan, Amanda, Eli (jej brat murzyn) albo Aiden. Wygoniła precz Aidena i Eli'ia, a jak ważna jest dla niej Amanda uświadomiła sobie dopiero wtedy kiedy ta konała w jej ramionach.
Normalna osoba poczęstowałaby Conrada i Victorie kulką w łeb i po problemie tak jak chciał to zrobić Jack (oszczędził Victorię tylko ze względu na Charlotte i dziecko Declana). Tymczasem Emily się niewiarygodnie cacka i sama nie wie czego chce. Doszło już do tego że Emily dwa razy uratowała życie Conradowi i dwa razy Victorii! Zawsze mówiłem że Emily jest wręcz aniołem stróżem Graysonów, byłem mocno wesoły kiedy Conrad w ostatnim odcinku tak ją nazwał :)
Ogólnie pod argumentami za pomocą których ciśnie jej Jack w tym sezonie podpisuje się w 100%. Zakłamanej manipulatorce której nigdy nie będzie dosyć trzeba powiedzieć NIE.
Gdyby ona chciała zemste w typowym rozumieniu to owszem, zabiłaby ich z miejsca, weź jednak pod uwagę, że ona chce oczyścić imię ojca, tego kulka w łeb nie zrobi. Nie uwielbiam jej, masz rację, że nie docenia, tego co ma, ale to nie jest postać, którą widz ma lubić, w końcu serial jest o zemście. Emily nie może być bohaterką pełną pozytywów, wręcz przeciwnie, powinna być pokręcona i zawirowana. Mimo to, myślę że trochę ostro ją oceniasz. Kazała Amandzie się wycofać, bo wiedziała, że to co robi jest niebezpieczne (dlatego odpycha ludzi od siebie). Amanda była bardzo samolubna i uparta więc nie posłuchała.
Jack za to jest podłamany psychicznie, chciał zabić człowieka (sądzę, że by go złapali), gdy jego syn ma już tylko ojca!
Co rozumiesz poprzez "kazała jej się wycofać"? Może to że wysłała ją w zaawansowanej ciąży (mimo jej gwałtownych protestów wynikających ze strachu o dziecko) z niebezpieczną misją prosto w szpony Victorii? (co skończyło się o mały włos śmiercią nie tylko jej, ale też jej niewinnego dziecka)
A dodajmy jeszcze szantażowanie ją emocjonalnie poprzez obrzydliwe kłamstwo że dziecko nie jest Jacka - nic w tym serialu mnie tak nie wkurzyłoo wcześniej i później.
Amanda samolubna? Zaryzykowała życiem szantażując Conrada by pomóc swojej rodzinie. Poświęciła się żeby ratować Jacka na statku co skończyło się jej śmiercią. Ona oddałaby życie dla Emily, którą uważała za siostrę. Dopuściła się nawet morderstwa żeby ratować jej tyłek. Tymczasem Emily miała ją głęboko w dupie i uważała ją tylko za narzędzie którym może dysponować wedle woli i uznania.
Kulka w łeb? Przecież to by było oznaką miłosierdzia.
Pozwolę sobie zacytować Juliusza Cezara "Łatwiej znaleźć ludzi gotowych na śmierć, niż takich, którzy cierpliwie zniosą ból."
Grejsonowie mają CIERPIEĆ! Do tego to wszystko prowadzi.
A że trafił swój na swojego ;) Tak łatwo się nie dadzą.
A co z tymi wszystkimi których Conrad już zamordował. Co z tymi których dopiero zamorduje? Czy to oni nie zasługują na miłosierdzie?
Tak właśnie tak. Kulka w łeb, dzięki czemu nie giną niewinni ludzie złapani w tryby durnej i samolubnej zemsty Emily. Ludzie tacy jak Declan czy Amanda. Tak jak powiedział Jack, czy oni dostali to na co zasłużyli?. Nawet w ostatnim odcinku kolejna niewinna ofiara (ksiądz) straciła życie. Ile jeszcze krwawych ofiar zanim Graysonowie zaczną cierpieć, co patrząc nanieporadne i obracające się przeciwko niej działania Emily (takie jak atak na Victorie poprzez wyciąganie prawdy o jej pierworodnym synu - KATASTROFA) może nie nastąpić nigdy.
Tak jak powiedział Jack, dla Emily ważne jest już tylko karanie tych złych a nie myślenie o dobru tych niewinnych.
LOL, gdyby Greysonowie dostali po kulce w łeb to nie byłoby serialu :) Z resztą dla nich samych to byłoby najlepsze wyjście, Emily natomiast chce aby doznali cierpienia jeszcze za życia. Ugodzić ich tam gdzie najbardziej boli.
"Choć gdybym ja pisała scenariusz, zrobiłabym z Daniela bardziej pozytywną postać, w którym ostatecznie Ems zakochałaby się po uszy. W końcu od miłości do nienawiści nie tak daleko ;D "
patrząc na ostatni odcinek myślę że masz rację i że jest to pewne. Emily pragnąć za wszelką cenę doprowadzić do ślubu będzie zgodnie z radą Nolana otwierać się przed Danielem (który ewoluował i jest innym, mądrzejszym człowiekiem) i przez to zbliży się do niego emocjonalnie i naprawdę się w nim zakocha... co spowoduje różne patologiczno-kryzysowe sytuacje jak i skrajny konflikt z Aidenem jak i sprawi że będzie kwestionować sens swojej wendetty....
Fajnie gdyby tak się stało, bo chyba nie ma żadnych fanów Em i Daniela razem, więc byłoby to duże zaskoczenie, ale chyba tak się nie stanie. Daniel wcale nie taka dobra postać, moim zdaniem coraz bardziej przypomina ojca (jego tekst, że kryje ojca by chronić własne imie wth). Lubiłam go w 2 sezonie, ale teraz nie tak bardzo.
Możemy wykluczyć Victorię, Daniela, Nolana i Emily na wstępie. Charlotte, nawet pomimo swojego 'przejścia na ciemną stronę mocy', nie byłaby w stanie tak perfekcyjnie tego zaplanować, więc odpada. Aiden oświadczył, że chce działać zgodnie z Planem Em, chociaż ostatnia scena pokazała coś innego. Jednak nie sądzę, żeby to była jego wina, to by było zbyt oczywiste. Nie jestem przekonany, co do udziału w tym wszystkim Patricka - miał dostęp do auta, nie darzy Conrada sympatią i zawsze trzyma stronę Victorii - takie działanie jest zbyt lekkomyślne, a jedyną osobą, która działa impulsywnie jest Jack .
Revenge wraca na dobre tory po katastrofalnym drugim sezonie, którego nawet nie dałem rady skończyć oglądać.
BTW Nolan jak zawsze genialny, ciekawe jaki jest jego plan wobec Patricka, bo zwykły szantaż byłby zbyt prosty jak na niego, czekam na jakieś rozwiązanie z fajerwerkami. ;]
Nolan chyba chce zagrać na nosie Victorii, w sumie Conradowi też jeśli jeszcze przeżywa stratę swojej dziewczyny.
Ciekawe co Patrick nawywijał w przeszłości i czego chce teraz (może liczy na kasę, ale to akurat słaby motyw).
Patrick mimo, że nie wychował się w tym środowisku, jest synem Victorii o tym nie da się zapomnieć...
Nie dziwi Was to jak gładko poszła mu współpraca z mamuśką w sprawie galerii?! Ta sama krew.
Taylor Stappord z "Devious Maids" eks-żoną Patricka :)
Ale tam wygląda o wiele lepiej. Pewnie tu się już nie pojawi, a szkoda.
Kolejna osoba mi pisze o tym serialu w ciągu 2 dni, muszę zobaczyć w wolnej chwili ;))
Podczas oglądania nowego promo wydawało mi się, że Victoria powie mężowi, że to Em chce go zabić. Victoria chce ją przecież zniszczyć. Konrad był szczerze zaskoczonym tym, co mu powiedziała Victoria. Jednakże co do prawdziwego mordercy to stawiam na Patricka.
Mówi właśnie coś, ale nie mogę jej zrozumieć :)
Promo jak promo - wiele nie ujawnia. Ale szczególnie mnie zaciekawiło czemu Aiden chce się pozbyć Jacka z miasta. Chyba się lekko wystraszył, że zostanie zdemaskowany/oskarżony o chęć zabicia Conrada + tego, że Jack zna prawdziwą tożsamość Emily.
Patrick mi nie pasuje, on jeśli ma jakiś plan to chyba raczej żeby zniszczyć Victorię, bo co mu Conrad zrobił?
Aiden jest zazdrosny o Jacka, przecież to widać.
"Patrick mi nie pasuje, on jeśli ma jakiś plan to chyba raczej żeby zniszczyć Victorię, bo co mu Conrad zrobił? "
Tak samo można zadać pytanie: Em chce zniszczyć Graysonów, więc po co jej Daniel? Tak samo może działać Patrick. Najpierw zdobywa zaufanie, a potem bum.
Ja uwielbiam Aidena i fajnie by było gdyby był z Ems :) tak jak piszecie też mi się wydaje, że on jest o nią zazdrosny i jak się dowiedział, że Ems powiedziała Jackowi o swojej tożsamości, to pewnie wymyślił że trzeba się go pozbyć i dlatego powiedział Kondziowi, że to Jack chce jego śmierci.....jednak mam jakieś dziwne wrażenie, że to jednak Aiden majstrował przy aucie kKndzia. jack raczej nie bo przecież on się dowiedział, że przy aucie była robota osób trzecich. Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka :D
Ja też czekam :) Swoją drogą dla mnie działanie Aidena przyniesie odwrotny efekt - Emily raczej nie padnie z radości jak się dowie, że naraził Jacka i przyczynił się do jego "wygnania". Ale zobaczymy w poniedziałek :)
no niestety też uważam, że Em będzie bardzo niezadowolona jak faktycznie Aiden doprowadzi do wygnania Jacka....zobaczymy w następnym odcinku :D
A ja zakończenia i miny wszystkich jak dowiedzą się kim naprawdę jest Em :D A może się nie dowiedzą...