Wiecie co, powiem Wam, że ten wątek z Sarą to najdurniejsze co mogli wymyślić. Przez dwa
sezony Danny kochał Ems i twierdził, że to właśnie ona jest tą jedyną. Nagle wraca Sara i co?
Danny jednak kocha Sarę? Troszkę na siłę. Ja oglądając ostatnie odcinki, widząc co robi Daniel,
jestem trochę zniesmaczona.
Też tak to odbierałam, jako przesadę, przegięcie, naciągnięcie i idiotyzm do kwadratu. Ale w sumie troszkę rozumiałam Daniela i podobało mi się to, jak postąpił na koniec. I to czego NIE zrobił.
Według mnie to też bez sensu zrobili. Jeszcze ostatnio oglądałam kilka odc z 1 sezonu i nie można uwierzyć w coś takiego, że Sara się nagle pojawia i Daniel traci glowę dla niej. Tak bardzo od zawsze był zapatrzony w Ems i jak tylko go zostawiła to w 2 sezonie zraz chciał żeby do niego wróciła wiec jest/był to naciągany wątek dla mnie.