g r u b o !!!
cały odcinek nawet ok, ale końcówka normalnie masakra, TOTALNIE wgniotło mnie w
fotel!!!
Ktoś juz kiedyś wspomniał, ze Charlotte mozę być córką Davida - hah!
OKAZAŁO SIĘ, ŻE THAT'S TRUE!
ale faza :P
;)
chociaż teraz to mi się nawet takie oczywiste wydaje ;P
ale sama o tym wcześniej nie pomyślałam :P:P:P
Kondziu jak się dowie to je**nie na zawał ;D hahah
niekiepski odcinek :)
ciekawi mnie bardzo, jak skończy się wątek Amanda/Emily? bo jednak wygląda na to, że prawdziwa Amanda może liczyć na Emily
no właśnie, ta ich relacja jest dziwna ;) scenarzyści raz po raz pchają nas w stronę "prawie jak siostry" do "ta cała friendsheep to wielka ściema".
też jestem ciekawa jaki będzie finał tej znajomości i czy ostatecznie Jake będzie z fałszywa Amanda - trochę byłoby to beznadziejne zakonczenie A SĄDZĘ, że jednak bedzie z prawdziwa Amanda na sam koniec :)
jak juz ona wszystkich powybija ;P hahah
Jack i Fauxmanda do siebie nie pasują - i to w najgorszy mozliwy sposób. Nie uzupelniają się wzajemnie, a wręcz przeciwnie. Różnice pomiędzy nimi wywołują ciągłe zgrzyty; myślę, że Jack nie zaakceptuje pewnych zachowań Amandy.
Z kolei happy end na linii Jack/Emily... nie wiem czy pasuje do koncepcji serialu, którego mottem było przecież - "szykujesz zemstę - przygotuj dwa groby". Nawet nie wiem, czy chciałabym zobaczyć Jacka i Emily razem. :)
wszystko przez to, że oprócz zamiłowania do kryminalnych wątków, mam zamiłowanie do romansów i happy endów :D
...ale co do koncepcji serialu to i może faktycznie, choc ;)
po tych wszystkich bojach Amanda mogłaby znaleźć ukojenie i bezpieczną przystań w ramionach Jacka ;P (nie sama zemstą żyje człowiek :P)
O bez wątpienia tez mam zamiłowanie do romansów i happy endów, a w każdym filmie czy serialu kibicuję ulubionej parze. :) ZWYKLE. Z Revenge jakoś dziwnie mi wychodzi. :) Nie mogę się zdecydować czy wolałabym Emily z jackiem czy Danielem. Na razie chyba wygrywa Daniel, twórcy znacznie ciekawiej poprowadzili jego postać od samego początku. A teraz robi się jeszcze ciekawiej. Daniel przypomina mi w tej chwili Anakina Skywalkera , kiedy był jeszcze uczniem Obi-wana. :D Na razie po dobrej stronie mocy, ale wyczuwam podejrzane wibracje. Hehe.
hehe, ;) wiem o co Ci chodzi :P
a co do Jacka i Daniela, to i ja jestem za Danielem (z tych samych powodów co Ty ;P)
...ale skoro Daniel nie żyje ;D
(zakładam, ze jednak zginął).
pozdrawiam :))
Nie tracę jeszcze nadziei, że denatem okaże się ktoś inny, chociaż mój wcześniejszy główny kandydat - Tyler wydaje się być poza podejrzeniem. Bo ile razy gościu może wyrwać się spod opieki psychiatrycznej i nawiac do Hamptons, by uknuć diaboliczny spisek... :) Z drugiej strony, Tyler ma dużą determinację.
Również pozdrawiam. :)
Osobiście zdecydowanie wolę Jacka.Daniel ma ojca s@%@ i matkę strasznie jadowitą żmiję nawet jak wydaje się być niewinny ma to w sobie ,tkwi w nim,to zło co w jego rodzicach ta skłonność do stania się takim samym s@%@ jak jego ojciec pewne rzeczy przychodzą z czasem i nawet Greysonowie (Konrad i Vicktoria )byli kiedyś niewinni a kim się stali dziś?na miejscu Amandy/Emily po prostu nie potrafiłam bym mu zaufać na 100% a Jackowi jak najbardziej...
Nie wiem jak Conrad, ale Victoria chyba zawsze była żmijką, tylko trochę na inną skalę. Przecież złapała Conrada na dziecko. :)
Daniel ma z natury dobry charakter, ale myślę, że bardzo przesiąkł atmosferą podejrzliwości i tych wszystkich gierek w rodzinie. Pewnie jezcze pokaże, na co go naprawdę stać i pewnym sensie nie mogę się doczekać, ale na updadek jego charakteru smutno będzie patrzeć - chyba, że kropną go na plaży. :)
Steven King napisał kiedyś taki tekst który jednak w wielu sprawach się jednak sprawdził:"gleba męskiego serca jest kamienista a mężczyzna staje się tym kim może być i do czego zmierza"Konrad może nie był zły jako młody ale z czasem stał się s@$@. pośrednio dzięki żonie,ale też on sam podejmował decyzje dalekie od uczciwości.Daniel jest jeszcze uczciwy i w miarę niewinny ale to wcale nie znaczy ze taki będzie za 1,2 czy 5 lat...on to po prostu ma to już w sobie..to widać po jego zachowaniu...No chyba że go kropną na tej plaży...
nie ma jak to dobre zdanie na temat facetów ;)
co do Daniela, to wydaje mi się, że akurat on się zakochał w Emily, może tez potrzebuje własnei kogoś tak róznego od jego rodziców? ( no ale my wiemy,że trafił jak śliwka w kompot hahah)
a co do do tego JAKI mógłby sie stać, to każdy ma wybór w życiu czy być sk...synem czy dobrym całowiekiem, bez względu na to jakich rodziców się posiada :)
a swoją drogą to ktoś go postrzelił, (zakłądam, ze tak) moze będzie w ogóle tak, że on przezyje??) ciekawe czy go uśmiercą na amen?
Sorry ale to opinia mężczyzny o innych mężczyznach i trzeba obiektywnie przyznać że często jest jednak zgodna z rzeczywistością...ja podałam tylko cytat..
Różnego od rodziców?no to kiepsko trafił...Oczywiście że wybór jest i ma go każdy ale ludzie na szczycie często rzadko są inni od swoich rodziców przynajmniej tak pokazuje historia ludzkości..weź też poprawkę że Daniel nie zna prawdy o swoich rodzicach ocenia ich tylko po tym co widzi,ciekawe co by myślał gdyby poznał prawdę?
Też jestem ciekawa,ten na plaży zdecydowanie był martwy...
co do opinii to ja się zgadzam, i ton mojej wypowiedzi był lekko ironiczny ;)
no a zobacz to samo z Emily, tez ją bierze za Anioła :)
a to anioł zemsty hehe, jak sie patrzy :P
Jak szarit napisał, facet na plaży jest uśmiercony na amen. Czytałam chyba w jakimś wywiadzie z Emily Van Camp, tym samym w którym dyskutowano zmianę miejsca akcji na Nowy Jork.
A co stało się z Lydią? Conrad ją "wykradł" Victorii i trzyma gdzieś jako kochankę? Wolałabym, żeby zginęła w tym wypadku. Jej przeżycie wydaje mi się w tej chwili po prostu zbędne i nic nie wnoszące do serialu. Chyba, ze ma jakąś ważną rolę jeszcze do odegrania...
Następny odcinek chyba ostatni? :(
Jeśli tak, to z tym co nam tu zaserwowali powinni zrobić oczywiście 1,5h :D
Też wcześniej słyszałem przypuszczenia o Charlotte, sprawdziło się i bardzo dobrze, oooj będzie się działo !
Ostatni przed kolejną przerwą. Nowe odcinki zapewne w lutym.
Chyba wszyscy/większość podejrzewali, że Charlotte może być córką Davida. :) Chociaż to jeszcze nic pewnego.
Największym zaskoczeniem odcinka było dla mnie w jaki sposób Emily upiekła (najprawdopodobniej) 2 pieczenie przy jednym ogniu (no pun intended ;).
taki off top. ja jestem jednak za tym aby prawdzila Amanda byla z Jackiem...Daniel w ogole mi nie pasi...jak wam moze sie podobac ich zwiazek? co chwile sie upija..(nie zawsze chcacy)...a z tymy laskami w barze? przy stole bilardowym? zobaczyl Emili jak siedzi przy stole z Jackiem i od razu lecial do innych....a ona wszystko mu wybacza..bo musi....musi go trzymac przy sobie...to pewna część planu...