Kocham Aidena, nienawidze Jacka i mam nadzieję że twórcy nie wpadli na pomysł żeby w ostateczności połączyć go z Emily.
Aiden raczej nie będzie przeciwko Emily - moim zdaniem jego komitywa z Victorią to podstęp - przeciez wystarczyłoby żeby jej powiedział kim naprawdę jest Emily i to już by pokrzyżowało jej plany
Tak, z drugiej strony szukał tej skrzyneczki Emily + oddał Victorii jej dokumenty. Imo on już nie gra dla Emily, ale też niespecjalnie chce pomóc Graysonom, dlatego od razu jej nie wydał. Ale ten jego żal do Emily nie jest dla mnie zrozumiały, bo akurat w tej relacji to ona może być stroną pokrzywdzoną.
Lubię Aidena, ciekawa postać, intrygująca. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy naprawde chce spiskować przeciwko Emili, czy też to wszystko gra która ma na celu ostatecznie pomóc Emili, ale tak czy inaczej wciąż jest to bardzo fajna postać.
Jacka dalej nie lubię. Nie potrzebnie wrócił, nigdy go nie lubiłam. Emili niepotrzebie mówiła mu prawdę, on tylko się teraz będzie mieszał w nie swoje sprawy i groził jej wyjawieniem prawdy, lub co gorsza będzie chciał ją sprowadzać na "dobrą drogę"
Może ktos po prostu musi miec ja w garści ,żeby było ciekawiej... Chociaz ja też wolałam osłonę milczenia
uwielbiam Aidana, ciekawe co będzie z Jackiem... postacie złe są bardziej interesujące, ciekawsze... oczywiście tylko w filmach i serialach.
Aidana nigdy nie trawiłam, teraz z odcinka na odcinek drażni coraz bardziej. Nie rozumiem, dlaczego chce wpakować Jacka w kłopoty.
Jak to... Zacytuję właśnie Ciebie "Jest mężczyzną odrzuconym a mężczyzna odrzucony czesto staje się nieobliczalny" :)