Seria jest naprawdę przerozkoszna mimo, że nie sili się na "głębię" i "abicję"...
Louise trzymająca Saita na łańcuchu, bijąca go pejczykiem i krzycząca "Ty brudny psie!" jest niesamowita :P
Na szczęście nie ma tu żadnej oblechy, bo jest ona równocześnie niesamowicie rozkoszna z tą swoją wiecznie naburmuszoną minką, nadętym ego i obłędnie dobranym głosem. Pani która ją dubbingowała - Rie Kugimiya (podkładała m.in. głos Alphonse Elric'a w "Pełnometalowym") zrobiła tu kawał niesamowitej roboty. Jej głos w połączeniu ze świetną animacją tchnął w postać Louise olbrzymi potencjał magii.
Bardzo, bardzo polecam - "rogal" na twarzy gwarantowany :)
Seria świetna, faktycznie nastrajająca pozytywnie. Fajnie, że powstała druga seria :)
fakt - seiyuu Louise jest niesamowite. ale jej złośliwość, ambicja, traktowanie Saita... po prostu wkurzała mnie ta sztampowość. albo rzucić się w sobie ramiona, albo skopać sobie tyłki, bo takie dylematy 'kocha, nie kocha' zwyczajnie mnie męczą. serię obejrzałam tylko dlatego, bo mi się nudziło w wieczór.