Bynajmniej Izaury nie oglądałem kucharką też nie jestem, serial fakt bardzo przeciętny no ale obejrzeć uważam można.
Ale cóż twój nick mówi wszystko o tobie ;)
No przecież nikomu nie zabronię oglądać. Wyrażam tylko swoje zdanie, że to jest wyjątkowa tandeta, chociaż malownicza.
Cóż to ja już wolę obejrzeć taką ''tandetę'' niż wspominaną przez ciebie Izaurę ;) - No ale to oczywiście kwestia gustów ;)
Teraz jestem pewny że Izaury nie widział(aś)eś. To dokładnie to samo co Zniewolona, tylko w wersji Ukraińskiej. Wydaje mi się, że Ukraińcy się na niej wzorowali.
Ale owszem widziałem i fakt można powiedzieć że Ukraińcy wzorowali się na wspomnianej telenoweli, chodzi mi tylko o to że jednak ''Izaura'' swoją tandetą i to pod każdym względem była nawet jak na telenowele wręcz nie do zniesienia ;)
A dlaczego nie przyjdzie Ci do głowy, że takie sytuacje były możliwe, a los każdej ubogiej krewnej a poddanej szczególnie nie do pozazdroszczenia. Napisz, że nie lubisz historii i filmów kostiumowych. Tandeta to zupełnie co innego na pewno nie dobra naszych magnatów, bo zapewne tam był kręcony serial.
Wkurzają mnie teksty w stylu "dla kucharek" albo "dla blondynek". Generalnie denerwuje mnie nawet żartobliwe uznawanie jakiejkolwiek grupy ludzi za głupszą/ gorszą/ posiadającą gorszy gust. Bycie kucharką, fryzjerką, blondynką, osobą z zespołem Downa jest spoko i w żaden sposób nie klasyfikuje człowieka. Oglądanie gniotów dla relaksu też jest spoko. Jasne, lepiej oglądać i czytać lepsze rzeczy, bo to bardziej rozwija. Ale jeśli ktoś się odstresowuje po ciężkim dniu przy ckliwym serialu, to ok. :)
Kto to jest dzisiejsza kucharka. Okrasa ?, Gesler ? Makłowicz ?. Przymusowe gimnazistki nie oglądają seriali kostiumowych wolą amerykańską szmirę z płaskim dowcipem.
Sądząc, po wpisie, przeciętna kucharka jest bardziej inteligentna, niż Pan. Mądrość, inteligencja to nie ukończone studia wyższe i praca w instytucie, szpitalu, czy kancelarii adwokackiej. Tego wszystkiego można się po prostu nauczyć i być lekarzem - konowałem, który nigdy nikogo nie wyleczy lub miernym adwokatem, który nie wygra żadnej trudniejszej sprawy. Można natomiast mieć prawdziwy talent i być kucharką, która uszczęśliwia każdego dnia ludzi. Można oglądać same ambitne produkcje i pozostać głupcem, lub oglądać miernej jakości telenowele i być mądrym. To, co wyciągamy z filmów, zależy tylko od nas. Zakładam, że Pan ogląda same ambitne produkcje. I co z tego, skoro dla Pana kucharka to człowiek niższej kategorii? Jeśli tego nauczyły Pana te ambitne produkcje, to wolę pozostać przy "Zniewolonej". Jest pan żywą antyreklamą ambitnych filmów
Lektura dla kucharek to może być książka kucharska a nie serial. Pozatym współcześnie mamy taki poziom kulinarny wśród kucharzy, że pisanie takiego komentarza jest nie na miejscu. Niejedena kucharka swoimi umiejętnościami zawstydzila by niejednego prezesa.
Oj, rzeczywiście, w dzisiejszych czasach kucharki są elitą intelektualną, spojrzawszy na to co wyprawiają profesorowie, posłowie, politycy i dziennikarze. No to może film nie dla kucharek, tylko dla licencjatów marketingu i zarządzania? O nich też mam niezłe zdanie. Ale dosyć już tej dyskusji, bo tu widać nie jest miejsce do wyrażania własnego zdania.
Co Ty opowiadasz? Jaki Trojan? Po pierwsze to serial ukraiński, nie rosyjski, a po drugie mózgi Polaków już są tak zatrute różnymi truciznami płynącymi z mediów, że ten serial nie jest w stanie bardziej zaszkodzić.