W necie można juz zobaczyć 1 i 2 odcinek tego serialu i powiem tylko, że po niewypale jakim był Hung ten serial ma predyspozycje do przwrócenia dawnej chwały HBO jako najlepszej telewizji.
Nie sądzę, żeby Hung był niewypałem, z jakiegoś powodu zamówili drugi sezon. Hung jest po prostu...specyficzny. Ma taki...hmmm...nudnawy styl narracji (?), który po prostu nie każdemu się podoba.
Hung jest rewelacyjny...!!! Taki naturalny... Ray nie staje się super żigolo w drugim czy trzecim odcinku. Nawet nie w 10-tym. Co jest o wiele fajniejsze bo człowiek wyczekuje kulminacji a cały czas siedzi w prologu... Biznes nie zawsze się udaje. Tym bardziej jak handlujesz fiutem (^_^)
Siema. Jeśli chodzi o "Bored to Death" to po pilocie jestem w stanie dać mu duży kredyt zaufania. Dobrze opowiedziana historia ze swoim specyficznym tempem, narzuconym przez grę Schwartzman'a. I o ile patent pisarz-detektyw był już min. w "Castle" to tutaj też ma to jakiś sens. Czekam na więcej.
Przez to, że główny bohater jest takim nieudacznikiem z drobnymi nałogami, do tego bawi się w detektywa, a akcja rozgrywa się w Nowym Jorku - mam woody-allenowskie skojarzenia. Pierwszy odcinek całkiem w porządku. Czekam na więcej.