ale wedlug mnie Postac Teda Dansona wygrywa. Choc bardzo lubie Jasona i Zacha,Ted jest poprostu bezbledny...
Pełna zgoda, to chyba zasługa zarówna roli, jak i aktora. Jestem teraz w połowie drugiego sezonu i ta blaza Jonathana już trochę zaczyna mnie męczyć, podobnie ciągłe popalanie trawy. Na szczęście jest George (i jego prostata - "I don't have to go to rehab. I have cancer"), który w moich oczach ratuje serial ;]