Guy Williams jest zdecydowanie najlepszym odtwórcą tej postaci. Świetnie prezentują się też inne, jak choćby gruby sierżant Garcia i niemy służący Diego De La Vegi. Piosenka przewodnia bardzo dobra, fabuły poszczególnych odcinków świetne, niektóre szczególnie wpadają w pamięć, a jak nie odcinki, to choćby i same sceny, jak na przykład pojedynek na dachu z komendantem i zabicie go przez Zorro po tym, jak ten ściągnął mu maskę i go poznał. Kompletnym przeciwieństwem tego serialu jest nowa wersja, a właściwie bezczelna i nieudolna podróbka z 1990, kopiująca niemal wszystkie elementy, zarazem je kalecząc.