1. to, że mamy pandemię nie oznacza, że teraz we wszystkich serialach i filmach ludzie muszą chodzić w maskach i na każdym kroku trzeba mówić, że jest pandemia.

2. w większości filmów i seriali licealiści są grani przez 20-kilkulatków, czasami nawet przez jeszcze starszych aktorów (np. w "Never have I ever" Netflixa jednego studenta gra 30-letni facet).

3. Brytyjska policja nie jest wyposażona w broń palną.

reszty nie chce mi się komentować :D

1. Zgoda, sam mam dosyć tego tematu, ale nie można aż tak udawać, że tego nie ma, skoro akcja się dzieje w 2021. 2. Wiem, ale trzeba to wypunktować. 3. To kiepsko. Nie wiedziałem tego, dzięki za info.

7. Nie będzie II sezonu bo to serial na podstawie książki, zakończony i dobrze.

"Po czwarte - Brytyjczycy naprawdę nie wstydzą się tego, że jeżdżą lewą stroną jezdni? Wygląda to komicznie." - z drugiej strony dla nich nasza jazdy po prawej stronie wygląda komiczne. Może to my powinniśmy się wstydzić?

Rzadko odnoszę się do większości, bo nie zawsze większość ma rację, ale jeśli wszyscy wokół (Europa, ale też USA) mają ruch prawostronny i film ma trafić głównie do widzów z tego obszaru, to jazda lewą stroną wygląda dziwnie i głupio. Zresztą starali się to pokazywać jak najmniej w tym serialu. Jak masz garnitur, a wszyscy wokoło krótkie portki, to wyglądasz lepiej, ale i tak możesz się poczuć nieswojo.

1. Bardzo durny argument moim zdaniem. Nigdzie nie jest wspomniane, że to się dzieje w czasach koronawirusa. Poza tym po co dodawać maseczki do filmu? Jaki to ma sens? To tylko serial na podstawie książki!
2. Normalka? Poza tym lekko chore "Potem ktoś może czuć się dziwnie, że widzi w niej kobietę, bo to niby przecież jakieś dziecko.", udaj się do specjalisty? Ja w niej widzę tylko aktorkę?
3. Mi tam się nic nie wydawało zagmatwane, jakoś wątek trzeba przedstawić, wszystko jasne i klarowne.

Reszta "argumentów" nawet nie jest warta omówienia, zwłaszcza czepiania się tego, iż jeżdżą po lewej stronie. To jest wręcz śmieszny przytyk i pokazuje brak wyobraźni autora postu.

1. Jest podane, w dokumentach jest rok 2021. Gdyby nie to, to nie podnosiłbym tego argumentu. Przeproś. 2. Jestem mężczyzną i zwracam uwagę na atrakcyjne kobiety. To nie jest powód, aby udawać się do lekarza. Przeproś. I jeżdżą po lewej stronie, co wygląda komicznie i nie jest to kwestia braku wyobraźni z mojej strony. Po prostu tak jeździ tylko III świat, i to niecały, i Brytyjczycy i dlatego jest to zabawne i zawsze będę im to wytykał.

Jesteś zwykłym trollem chłopczyku. :)

To taki mechanizm obronny - jak się przegrywa dyskusję, to oponenta nazywa się trollem i się go umniejsza określeniami typu "chłopczyku". Zostałaś zgaszona jak pet. A wystarczy przyznać się do błędu, że "tak, nie zauważyłam, że akcja dzieje się w 2021", ale to cię przerasta. Musisz dojrzeć emocjonalnie.

W „Na Wspólnej” tez nie ma pandemii…. A to jest serial codzienny

Z perspektywy czasu widać, że ta pandemia była mocno nadmuchana, a zresztą serial to fikcja. Czy u Cobena była tam jakaś pandemia? Chłopie, nie ryj sobie bani tą "pandemią". Nie trzeba wszędzie tego było wciskac :)

Oczywiście, że była nadmuchana :) Nie musisz mi pisać, abym nie rył sobie bani pandemią, bo ja byłem pierwszy, który walczył z maseczkozą i całą tą pandemiopsychozą. Oczywiście nie zaszczepiłem się, chociaż pracowałem w podmiocie medycznym, gdzie w pewnym momencie był obowiązek, więc ciśnienie było duże - również wtedy, gdy wyzywano niezaszczepionych od potencjalnych morderców i mówiono, że nigdzie nas nie wpuszczą. Normalnie wychodziłem z domu, nie tylko do pracy, ale również na spacery, bo nie dałem się zamknąć w czterech ścianach. A nawet unikałem stania w kolejkach do sklepu, uważając to za uwłaczające. Oj dużo by można było pisać. Najlepsze, że nawet na to nie zachorowałem. A 24 lutego 2022 był dla mnie ulgą, bo świat, jaki istniał podczas tego szaleństwa, był nie do zniesienia i w zasadzie nie miał sensu. Więc jeśli dałaś się pstryknąć igiełką, to może jednak ty dałaś sobie coś wmówić? :) Co do filmu - jeśli osadzamy akcję w 2021 roku, to jednak tego wariactwa nie można pomijać, bo to tak, jakby zrobić film z akcją w Warszawie roku 1944 i nie mówić nic o wojnie i okupacji. Tylko o to mi chodziło.