Nie przepadam za komediami i różnymi prankami, mało rzeczy potrafi mnie rozbawić, ale po obejrzeniu pierwszego odcinka musze przyznać, że się popłakałem ze śmiechu
z czego tu się śmiać, kiepska gra aktorska, wkręcani też są aktorami, cały sens traci ważność.
Jakiś dowód na to? Przeświadczenie, że telewizja zazwyczaj kłamie albo, że wydaje ci się, iz wkręcani są nienaturalni to jeszcze nie dowód.
Serio? Serio jest ktoś kto wierzy, że to wszystko prawda? Kamery w każdym pomieszczeniu ustawione idealnie na twarze tych tak zwanych "ofiar". Po drugie, w pierwszym odcinku jest scena, pluszowy misiek biegnie do tego typka niby ofiary i jest NIE MOŻLIWE żeby w przypływie adrenaliny nie wywalił mu takiego kopa, że karzeł by wylądował na dachu sąsiedniego domu. Takie programy są w 100% fejkowe, bo istnieje wielkie niebezpieczeństwo, że człowiek w obronie swojego życia po prostu by kogoś na planie zranił lub nawet zabił, więc żadna telewizja na takie ryzyko nie pójdzie.
Podsumowując, kolejny krindżowy i nieśmieszny kotlet.
Praca kamer to wystarczający dowód imo. już na 1 episodzie to widać o razu. Masakra. Program dla 10 latków, którzy naiwnie będą myśleć, że to wszystko nie jest ustawione.
Jak wielcy "znawcy" pracy kamer nigdy nie widzieli pracy prawdziwych kamer i jak można bez problemu nagrać to co się działo się znajdą to wszystko jest zawsze ustawione. Cóż, przynajmniej mają pewność, że nie są w The Truman Show.
Praca kamer to dowód? No to ja mówię, że to gówno nie dowód. Jak znajdą dowód poza domysłami to chętnie sie zapoznam.