Niestety z odcinka na odcinek jest coraz gorzej...
Cała trójka straciła wigor, z ekranu zaczyna wiać nudą, bo powoli nie jest to show o motoryzacji, tylko dwóch panach w średnim wieku i jednym, który zaraz do nich dołączy, o panach którzy upajają się przed kamerami, swoja własną zaje....istością, żal.... (gdzie powinni samochodami)
W Top gear chodziło głównie o motoryzacje, a ego prowadzących było przypudrowaniem noska i efekt był cacy. Nowi prezenterzy są nieźli i będzie lepiej od TRÓJCY, zwłaszcza że po dwóch odcinkach odszedł najbardziej irytujący jak wrzód na dupie skrzekliwy i sztuczny RUDZIELEC. Reszta daje radę, i z czasem DA RADĘ LEPIEJ NIŻ The Grand Tour.
Bo w Grand Tour niestety, Hammond robi się na zdziadziałego Tonego Starka, May wrażenie jakby zaraz miał zniknąć i był zbędny i zawadzający dwóm poprzednim, no i Clarkson którego "mądrości" są coraz bardziej sztuczne.
Jedynym znośnym akcentem jest Amerykanin i jego narzekania, chociaż wyreżyserowane.
Widać wyraźnie że na żaden reżyser ani producent nad nimi nie panuje, dostali wolną rękę, prowadzą program jak chcą i zmierza to ku katastrofie. W BBC odpowiedni ludzie na odpowiednich miejscach dbali o to by w TopGear wszystko było DAWKOWANE NALEŻYCIE.
Jak na razie jestem bardzo sceptyczny do TGT...
początek słaby to fakt. robiłem sobie nadzieję przed S04. Ale May znowu grał starego dziada. W studio się nie odzywa, w testach/wyzwaniach też nic nie mówi... Test BMW GTS był na plus jak najbardziej. Od 4 odcinków najlepsza rzecz jak sądze. Krótki, rzetelny test, jasne plusy i minusy. Wyzwanie z ekologią poruszyło ważny temat budowy karoserii z coraz to wymyślniejszych materiałów, które szkodzą środowisku bardziej niż spaliny z silników. W starym TG wyzywanie byłoby zrealizowane 100x lepiej. tak sądze.
Niestety, pierwszy odcinek jak dla mnie zapowiadał się świetnie. Dalej jest już gorzej (2 z Jordanią to totalne dno). Powinno być więcej kontentu z samochodami- które w końcu są głównymi bohaterami i prawdziwych testów, jak np. ten we Włoszech z Astonem, Rollsem i Dodgem. Brakuje też wyzwań z tanimi samochodami, w Top Gear zaczęły mnie w ostatnich sezonach nużyć.... ale teraz za nimi bardzo tęsknię. Najgorszą cechą jest jednak wszechobecny scenariusz i jak wspomniałeś, robienie z siebie idiotów, z wielkim ego. Dla mnie Amerykanin bardzo sztuczny, jego teksty też. Uśmiercanie gwiazd poniżej krytyki
Na plusy: świetny pomysł z wędrującym namiotem i to, że w każdym mieście komentują lokalne przywary i śmieją się z miejscowych- w punkt! Conversation Street też okej. Realizacja jak najbardziej w porządku. Sam tor Ebola jak dla mnie jest lepszy od tego z TG jeśli chodzi o nazwy zakrętów etc i samo ułożenie. Generalnie jak dla mnie mniej scenariusza, pozbycie się kilku segmentów i będzie gites. Kasę Amazon sypie ogromną, więc fajnie, ze przynajmniej ona nie będzie problem. Wystawiłem 8kę, ale to po 1. odcinku, po 1. sezonie będę musiał ją mocno zweryfikować, jeśli poziom się utrzyma
każdy jak widać ma swoją opinie, bo moim zdaniem pomysł z objazdowym tour właśnie jest największą bolączką a właściwie tym, co sprawia, że całe show wydaję się (i jest) sztuczne, wyreżyserowane, jakoś na siłę... Pierwszy odcinek, przypomniał mi właśnie coś co się nazywało Top Gear LIVE i było objazdowym tourne CHM. Nie widziałem na żywo, ale oglądałem na YT, z różnych miast, i pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to taka sztuczność, taki granie itp... A ostatnio czytałem wywiad z którymś z naszych dziennikarzy motoryzacyjnych, który akurat pomagał w organizacji tego eventu w Polsce i który jest wielkim fanem TG, i powiedział, że jak właśnie zobaczył na własne oczy tą "reżyserkę" to czar TG prysł. I właśnie o to mi chodzi - w starym TG w studio w hangarze, panowie czuli się swobodnie, jak w domu, z publiczności robili sobie żarty, z siebie robili sobie żarty i to żarty najlepszej jakości, w typowym angielskim wydaniu. W BBC nie wszystko im było wolno, więc czasami te żarty, uwagi, uszczypliwości, musiałby też być przedstawione w programie w bardzo inteligenty sposób co właśnie często sprawiało, że to było takie zabawne...
Tutaj, jeżdżą od miasta do miasta, od kraju do kraju, wszędzie nowa publika, z którą trzeba się przywitać, rzucić jakieś dowcipy, znaleźć coś, jakieś przywarty lokalne i skwitować to żartem. Właśnie ta formuła, ten schemat, ten plan sprawia, że jest to wymuszone, przez co nie śmieszne, sztuczne itp. Leci teraz na naszym BBC - maraton z Top Gear i można oglądać od rana do wieczora archiwalne sezony i mimo, że znam na pamięć praktycznie to jeszcze mam cały czas porównanie a właściwie zupełny jego - TGT - brak do starego dobrego TG
Jestem właśnie po E05. No cóż.... przy E03 miałem jeszcze trochę nadziei które prysły przy E04 i które ostatecznie pochowałem z E05. Nawet przez moment zapowiadało się dobrze, kiedy wyjechali Alfą, Mazdą i tym trzecim na drogi Afryki i zaczeli opowiadać o specyfikacji tych aut, ale....... po 3 minutach się na tym skończyło, i zaczęło to co widzieliśmy w poprzednich epizodach - mało ciekawe wyzwania (niebo a ziemia w porównaniu z ichniejszym TG) okraszone wymuszonymi i nieśmiesznymi żartami..... Już pomijam segment z namiotu, bo jak znowu rozpoczeli czerstwymi żartami i nie wiedzieć czemu, tym razem Maya postanowili przedstawić jako żrącego czipsy i Marsy idiotę... - pomijam ten namiot, bo już wcześniej się pogodziłem, że ta część się nie zmieni, ze względu na konwencje programu z objazdowym tourem itp.. (w innym wątku już to opisałem). Miałem nadzieję, że zmieni się cześć motoryzacyjna. Niestety trzeba powiedzieć, i to jest fakt, że to nie jest program motoryzacyjny w ogóle - to program rozrywkowy. Oglądając ten piąty epizod, odniosłem wrażenie, że panowie CHM, po ich odejściu z BBC, wybrali sobie (bo pewnie mieli nie jedną ofertę), ten deal, który zapewni im największy fun i zabawę przy jednocześnie najlepszej kasie na emeryturę. Zrezygnowali z dziennikarstwa motoryzacyjnego i wybrali branżę rozrywkową, gdzie serwują sobie objazdowe wakacje za grubą kasę :)
Być może właśnie z takim podejściem do tego nowego show - czysto rozrywkowym, może się to podobać. Natomiast dla mnie, fana i miłośnika starego TG, ta nowa formuła i jej wykonanie, jest słaba, nie śmieszna, wymęczona, na siłę, bez pomysłu. Przed emisja TGT myślałem, że nowa produkcja może mieć ewentualnie problemy, żeby dorównać TG (oczywiście z CHM nie nowemu), że to będzie wyzwanie z nowym zespołem, ale tamten TG jest lata świetlne do przodu.....SZKODA :(
S05 był wg mnie lepszy niż wszystkie pierwsze cztery razem wzięte. Ładne krajobrazy, montaż - to co było w TG, ale faktycznie brakuje dziennikarstwa. o autach mało się dowiadujemy. w TG mówili mniej więcej 3/4 o danym pojeździe i lekko nas zmuszali byśmy poszukali na własną rękę resztę informacji (gdybyśmy chcieli, bo jak nie to podstawy były w programie). część namiotowa trochę lepsza ale tyłka nie urwało.
natomiast s06 był dla mnie super. May w końcu pokazał klasę dobrego dziennikarza plus ten wywiad, który nie pasuje do rozrywkowego podejścia TGT. aż miło się oglądało historię rywalizacji Ford-Ferrari, którą przedstawiają w co drugim programie o autach. ten reportaż był jak za starych dobrych czasów jeśli chodzi o rzetelność. dobrze, że nie było śmiesznie, bo nie powinno. porównanie Focusa z Mustangiem też ciekawe. znów mało informacji o samochodach, ale przyjemnie się oglądało. najzabawniejszy był dla mnie namiot z częścią świąteczną. widać było naturalny śmiech a nie wymuszone zagrania. jak reszta Grand Tour będzie taka jak odcinek VI, to jest szansa, że całe show zostanie uratowane.
tak, E05 był OK, jednak cały powiela te same błędy co wcześniej. Za to E06 dzięki historii Ford vs Ferrari przypomniał stare dobre TG. Ten segment przygotowany przez Maya pokazał, że jest on świetnym dziennikarzem motoryzacyjnym a nowa rola którą mu wymyślono, zgorzkniałego, pedantycznego emeryta jest wielkim błędem. Te 15 minut w którym zaprezentował widzom w kapitalny sposób, bardzo ciekawą i raczej mało znaną historię rywalizacji między Forem a Ferrari, spotkała się z bardzo pozytywnymi,wręcz entuzjastycznymi reakcjami widzów na różnych forach i mam nadzieję, że autorzy (czy. Clarkson) wezmą to sobie do serca i sezon drugi, będzie sporo lepszy.
Jestem również po pierwszym "specjalsie" TGT czyli E07+E08 - Namibia special. Jako, że zawiodłem się na nowym projekcie trójcy CHM, to już nie śledzę na bieżąco zapowiedzi nowych epizodów itp i ten odcinek specjalny był dla mnie zaskoczeniem. Widząc zapowiedź z pięknymi kadrami Afryki w tle, od razu przypomniałem sobie o poszukiwaniach źródła Nilu czy odcinek z Botswany. Ich specjalsy czyli chyba najlepszy i najbardziej popularny segment całego programu a zadania w Birmie,Wietnamie,Arktyce itp można śmiało nazwać epickimi. No ale jak ten klasyk wyszedł im w nowej formule ? Słabo moim zdaniem.... Niestety słabo - nie wiem, może to kwestia tego punktu odniesienia - gdyby nie budowali wcześniej mostu na rzece Kwaii, czy poszukiwali źródła Nilu, można by ocenić TGT Namibia special, jako świetny. Jednak patrząc przez pryzmat ich poprzednich specjalsów, to wygląda to kiepsko. Po pierwsze wybór pojazdów - wcześniej podróżowali seryjnie produkowanymi pojazdami (może poza Wietnamem) a tutaj pomontowanymi "własnoręcznie" Beach Buggy. Więc praktycznie nie było rywalizacji marek, zakochiwania się w nich (Hammond i Olivier ;)), wykłócania przez cała czas na argumenty która marka lepsza (trochę było ale zupełnie nie ten klimat) itp. Druga sprawa - oglądam, oglądam, mija 15 minut jadą po pustyni, mija 20 - pustynia, mija 35 pustynia....patrzę - minęło 2/3 odcinka a oni jadą po pustyni !!!... 45 minut - przecieram oczy, ale oni są dalej na....tak.. PUSTYNI. 55 minuta - odcinek się kończy a panowie dalej na pustyni z tym ze odnaleźli pierwsze oznaki cywilizacji... Okazało się, że ten odcinek specjalny składa się z dwóch części :) Co nie zmienia faktu, że kto na Boga wpadł na pomysł, żeby przez godzinę jeździć po pustyni i szukać drogi ?!?!?!?!? A w części drugiej wyjechali z piasków to fakt, ale po krótkim epizodzie w mieście i na asfalcie, znowu znaleźli się w pustynnym tym razem kamienistym krajobrazie.. Naprawdę wystarczy przypomnieć sobie Boliwię gdzie przemierzali od Amazonki,dżungle, przez góry, miasta, pustynie,ocean czy podobnie w Indiach albo Patagonii, by ocenić te nowe wydanie.... Obserwując ludzi którzy na Reddit zachwalają w niebiosa ten odcinek i całe TGT, trolujac każdego kto ma choćby odrobinę sceptycyzmu i uwag, zastanawiam się czy czasem nie są opłacani przez Amazona, bo chyba taka forma promocji, wcale nie jest niczym dziwnym teraz.
Chyba Australia special był trochę podobny pod względem monotonni krajobrazu, bo tam jechali praktycznie cały czas po australijskich obrzeżach ale robili to w seryjnych sportowych autach, i mieliśmy po drodze rywalizacje, wyścigi, dyskusję na argumenty itp. A tutaj ??? NIC. Pierwszy raz mi się zdarzyło chyba oglądać Clarksona z ekipą na przewijaniu... Pierwsze 20-30 minut było świetne, biorąc pod uwagę jeszcze naprawdę wysoką jakość zdjęć,kadrów i w ogóle sprzętu którym to nagrywają (dashboardy 4K dają naprawdę rade), ale dalej to znowu mam wrażenie, że było zrobione na odwal się, byle chłopaki się trochę pobawili i zrobili wycieczkę zgarniając za to grubą kasę... Przeglądając forum TGT na Reddit czy choćby Twittra, opinie jak moje są w zdecydowanej mniejszości, a wszelki uwagi i zastrzeżenia downvotowane i wyśmiewane, więc być może nie znam się albo nie potrafię dostrzec geniuszu w nowych programie ;)
Jeżeli chodzi o programy motoryzacyjne, to duże nadzieje robi Drive - Chrisa Harrisa (widziałem na BBC kilka odcinków ale nie wiem w jakiej formule - co tydzień/miesiąc, sezony czy pojedyncze ??) oraz autorski program Jamesa Maya o samochodach ale też nie wiem w jakiej formule.
Fakt, Namibia jest nudna jak cały początek TGT. Nie dość , że nudna to nijaka. 50 ponad minut jazdy po piasku i żadnych emocji. Wczoraj oglądałem Patagonia Special i mimo, że zbiera w "środowisku" średnie oceny to obok Źródła Nilu to mój ulubiony special. W Patagonii mieliśmy zadania/wyzwania jak jazda w kółko po wyschniętym jeziorze, zrobili sobie psikusy, narzekali na swoje samochody by za moment je wychwalać. Była jakaś historyjka, jakieś tło dla całej wyprawy (Jesse James i historia Falklandów). Było z jajem i ciekawie. W Źródłach Nilu musieli zrobić przecież sypialnie w kombiakach - to są ciekawe zadania. A Namibia ???? Jazda po piasku w łazikach. NUDA !
Wydaje mi się, że widząc klapę Top Gear 23 zdali sobie sprawę, że nie ważne co zrobią to i tak widownia będzie znacznie większa więc odpuścili treść programu na rzecz efektownych zdjęć i montażu. Ale nowa załoga Top Gear 24 zapowiada wzrost poziomu i kompetencji ! Tak więć CHM na nowy sezon TGT powinni się spiąć i zrobić program porządnie.
Jednak wiele osób podziela opinie, że Grand Tourowy scpecial, wypada bardzo słabo - szczególnie jeśli porówna się do legendarnych odcinków TG. Ja mam własną teorię dotyczącą czemu TGT prezentuje się tak jak się prezentuje. Amazon, jak wielu osobom się wydaje, nie jest producentem The Grand Tour - posiada prawa/łoży kasę, ale jest tylko dystrybutorem. Producentem jest firma "W. Chump and Sons" - spółka założona przez Andy Wiliama - byłego producenta wykonawczego Top Gear, Clarksona, Hammonda i Maya. Zasadniczo od tej czwórki zależy, jak będzie wyglądać każdy epizod czy właściwie cały program. Zasadniczo, ponieważ BBC, poprzez siermiężne prawa licencyjne i armie prawników stara się by nowy program jak najmniej przypominał TG. Jednak po połowie sezonu wydaje mi się, że Clarkson wcale nie chciał/chce robić nowego TG, rywalizować z obecnym TG czy stworzyć nowe dzieło by pokazać kto jest mistrzem... Mam nieodparte uczucie, że Clarkson (wiadomo kto rządzi w tej nowej spółce ;)) zmęczył się pracą dziennikarza motoryzacyjnego lub wypalił. Robi to już tyle lat, że nie byłoby to niczym dziwnym. Ten kto zrobił ze swojej pasji życiowej czy hobby, źródło zarobku i prace, ten wie o czym mówię. On już zwyczajnie nie chce robić programu motoryzacyjnego i zrobił rozrywkowy z elementami moto. Zresztą jeszcze za czasów TG często mówił, że ma dość itp. Jego postawa też pokazywała, że chyba ma już lekko wyjeb*** Korzystając z fejmu, bajecznego wręcz kontraktu, zrobił program w którym za potężne pieniądze (które pozwolą mu się ustatkować do końca życia), bawi się, podróżując po świecie. Potwierdzeniem tego może być fakt, że May ma teraz swój autorski program "James May's Cars of the People" a Hammond prowadzi czy ma prowadzić motoryzacyjny program w rozgłośni radiowej. A Jezza działa tylko w TGT który nie jest programem motoryzacyjnym. Z tą ich zabawą to też nie jestem przekonany, bo zupełnie nie czuję tych emocji, ekscytacji jakie mieli podczas TG a szczególnie odcinków specjalnych - tam było czuć fun, radość i zabawę, a tutaj trochę na sile.... I ten odcinek specjalny, pokazuje, że zrobili to na szybko, można powiedzieć, że po kosztach wręcz... 2 odcinki po 50 minut praktycznie w tym samym miejscu.. mogli by w tym czasie dojechać do Sierra Leone - i pewnie budżet na to był, ale lepiej było go przytulić.... No nie potrafię inaczej tego wytłumaczyć. Ktoś im wyliczył, że przez 3 dni przejechali w kółko 200km.... wiadomo, ze to wszystko nie jest spontaniczne tylko zaplanowane, wiec moim zdaniem właśnie tak może być.
Byc może w ogolę bym sie nad tym nie zastanawiał i tego nie analizował, po porostu oglądał albo i nie bez emocji, gdyby nie fakt, ze jestem bombardowany np. na Reddicie (/r/thegrandtour) zachwytami, achami, wzruszeniami jakie cudo zostało wyprodukowane. Prześledziłem kilu z takich klakierów i nie mam zlodzeń ze to pracownicy działu PR/digital zatrudnionymi przez producenta czy tam dystrybutora (nowe konta, aktywność tylko na tej grupie, i teksty typ "najlepszy program ever" "byl test Aston Martina - czego chcieć więcej !! Dziękujemy TGT")
być może tak jest, że JC się wypalił i robi to dla $ i zwiedzania. zobaczymy co pokażą w TGT 2.
w internecie jest wiele innych programów, jak było na tym forum wspominane wielokrotnie - m.in /DRIVE, Head2Head, Roadkill , jak i całe kanały Motor Trend i HotRod Magazine. tylko, że są to w większości kanały o tematyce USDM, ale wspomniane przez ciebie programy typu Samochody Jamesa Maya (nie pamiętam polskiego przekładu) wypełniają lukę po stracie TopGear oraz ukazują nowy punkt widzenia.
jestem właśnie po E09. Rewelacyjna recenzja nowej Honda NSX - oczywiście James May. A potem.... wygłupy bez jakiegoś bliżej określonego celu, który właśnie w TG zawsze im przyświecał. Nie wiem, może na tym Amazonie mają swój target, który się tym zachwyca, ja jednak oglądam sobie na BBC Brit codzienne maratony z Top Gear - starym i dobrym. No i ten DRIVE jest całkiem niezły. Zobaczymy też jak się zaprezentuje nowy sezon TG bez rudzielca.
recenzja NSX faktycznie bardzo dobra. reszta odcinka też wg mnie. mało gadki dużo materiałów. sami nawet nie kryją, że to program rozrywkowy z elementami motoryzacji, ale o dziwo zainteresował mnie fragment z terenowym Mercedesem. poczułem się jak w starym TG, gdzie robią coś, o czym nikt nawet przez chwilę nie pomyśli
ja w ogóle nie czuje klimatów starego TG. Tam była chemia między nimi, pomysły, inteligentny humor, wszystkie wyzwania miały jakiś cel i były fantastycznie animowane. Tutaj w TGT tego nie ma. JC "zrobił" tego The Excellenta ale nic konkretnego za tym nie szło jak w TG..
Epizod E10 - super recenzja Alfy a potem dno.... chłopaki pojechali na wakacje na Bahama i poświecili jeden dzień (idę o zakład, że nakręcili to w jeden dzień a w montażu niby 3) na zrobienie niby małego specjalsa. Słabe, nieśmieszne itp.
E11 - chyba najlepszy z całej serii dotychczas. RH testuje Abarth 124 a potem "budżetowymi" Masserati uderzają do Francji. Te wzywanie było chyba najbardziej podobne do tego co znamy z TG, ale i tak to zchrzanili na całego.. Trzy praktycznie identyczne auta, kiedy w TG też były w podobnej cenie ale zawsze rożne marki. I tam te zakochiwanie sie i wychwalanie swojego było wiarygodne i kapitalne a tutaj lipa. Poza tym nic za specjalnie się ciekawego nie działo. Nachalne oskryptowanie wszystkiego sprawia ze całość tak sobie wypada. Dużo osób łącznie ze mna, cieszy sie jak dziecko, kiedy dostanie jedna ciekawa recenzje auta w TGT - a przecież w TG były co najmniej dwie albo i trzy w każdym epizodzie a mieli kilkakrotnie mniejszy budżet !
Na fanpagu FB widzę jest masa krytyki (w przeciwieństwie do Reddita gdzie prowadza to jacyś fanboje albo agencja która ogarnia całościowo 360 produkcje TGT)
EP12 - najlepszy z dotychczasowych moim zdaniem. Oczywiście pomijając żałosny segment w namiocie gdzie bolą oczy od słabego "odgrywania" ról zamiast prezentacji, Amerykanina, CBC itp. Natomiast jest to co wychodzi im najlepiej: 3 gości, 3 auta z tego samego segmentu i wreszcie autentyczne recenzje i wyzwania... Jest dalej ten humor na siłę i reżyserka ale w końcu czuć tutaj stary dobry TG.
Dokładnie tak, dzisiaj oglądałem E12 i muszę przyznać, że był najlepszy do tej pory ze wszystkich odcników. Test Lexusa na poziomie i z jajcem, 3 SUVy wypadły dobrze, nawet b.dobrze + niedorzeczne porównania jak mrówka, iguana i labradog :) Od odcinka 2 bądź 3 przewijam moment testowania aut przez Amerykanina - wypada irytująco sztucznie. Nie mówiąc o Celebrity Brain Crash - to jest dopiero porażka- było śmiesznie za 1. razem, ale teraz to już przesada.
W E11 podobał mi się test 3 Maserati, niby te same ale jednak inne. May denerwujący z tą ręką, ale źle nie było.
Przed nami ostatni, 13-ty odcinek, oby tak dobry jak 12.
Wszystkie odcinki są schematycznie słabe, jeden z trójki prezentuje jakieś auto, potem je lży amerykanin, i na koniec jakieś bezsensowne wyzwanie we trzech i tak w kółko po 12 odcinkach uważam, że jedyna fajna rzeczą (i lepszą od TG) jest tylko tor reszta nie warta uwagi, CO TO ZA OGLĄDANIE SKORO od 80 do 90% ODCINKA PRZEWIJAM? Celebrity BrainCrash i Conversation Street są BEZNADZIEJNE, WTF? Nie wiem już sam, bo moje rozczarowanie sięga zenitu... Czekam z utęsknieniem na nowe odcinki TG
Moim zdaniem również odcinek 12 (razem z pierwszym, ale wówczas wszystko było nowe) był zdecydowanie najlepszy z dotychczasowych. Poprzednie dwa schrzanili w ten sam sposób: fajny test samochodu na początek, potem mniej lub bardziej sensowna "dyskusja", a potem jakieś debilizmy. Ba, pal licho, że debilizmy, bo przecież w TG również robili mnóstwo głupich rzeczy. Gorzej, że to w przeważającej części nie jest ani ciekawe, ani śmieszne. Natomiast najnowsze odcinek to był znowu fajny test na początku, a w drugiej części...de facto też test - panowie jeżdżą trzema świetnymi samochodami, próbując przekonać każdy do swojego, jest humor, ale jakby ciut stonowany, są wyścigi, sporo się dowiadujemy o samych autach. I o to chodzi!
Co do Celebrity Brain Crash, to było zabawne, przyznaję. Ale WYŁĄCZNIE za pierwszym razem. Ja wiem, to jest swoisty prztyczek dla BBC, które im wiąże ręce, w związku z czym nie mogą zrobić prawdziwego wywiadu (swoją drogą, jest to kompletnie niedorzeczna, wręcz chora sytuacja). Rozumiem kontekst, wymowę tego zabiegu. Ale to po prostu cholernie nuży! Typowa jednorazówka. OK, nie chcieli się tego pozbywać w połowie sezonu. Zniosę to jakoś. Mam jednak ogromną nadzieję, że tej bzdury nie będzie już w 2 sezonie.
Co do "Amerykanina" - nie szaleję za tym pomysłem, ale w gruncie rzeczy nie jest najgorszy. Tak, to wszystko jest sztuczne. Ale jak mieli rozwiązać problem kierowcy testowego? Anonimowy kierowca nie wchodził w grę. Konkretny kierowca wzbudziłby z automatu pytanie - dlaczego akurat ten? Nie, to musiał być poniekąd kierowca "symboliczny". Panowie pewnie pomyśleli "kogo publika nigdy nie spodziewałaby się na tym miejscu?" I wymyślili, że najbardziej zaskakującym, bo kontrastowym w stosunku do trzech brytyjskich panów w średnim wieku będzie...redneck z krwi i kości. Rozumiem ten tok myślenia. Nie wyszło super, ale to nie był zły pomysł.
Generalnie nie oszukujmy się, wiadomo, że o kształcie programu w 90% decyduje duet Clarkson-Wilman. A że Jeremy woli sobie postrzelać, popływać lub pojeździć po poligonie to takich baaardzo luźnych związanych z motoryzacją materiałów jest całe mnóstwo. Niektórych to pewnie cieszy. Mnie, który do Top Gear - mimo wszystko - podchodził jako do programu motoryzacyjnego, cieszy to mało. I może moje preferencje wpływają w określony sposób na moją opinię, ale uważam, że tak de facto to najlepiej im po prostu wychodzi, gdy pakują tyłki do trzech samochodów i z tych właśnie samochodów robią bohaterów jakiejś przygody. I oby tego było właśnie jak najwięcej.
Odcinek ostatni 13-ty wyszedł całkiem całkiem moim zdaniem. Sądziłem, że Hammond będzie driftował w poważnych zawodach, jak kiedyś May w Rallycrossie, ale nie wyszło tak źle. Test VW-BMW przewidywalny, ale ciekawy. W skrócie było dużo materiałów o samochodach jak na TGT i mało beznadziejnej gadki. To na plus. A cały sezon 6/10. Teraz bardziej czekam na nowego Top Geara niż Grand Tour...