Muszę przyznać, że nie byłem wielkim fanem Top Gear , a do Grand tour podchodziłem dwa razy. Jednak gdy już Panowie mnie złapali w swoje szpony szalonej przygody to każdy odcinek oglądam z przysłowiowym rogalem na mordzie. Natomiast odcinek specjalny w Mongolii to istne cudo, przygoda , piękne krajobrazy, wspaniałe i dzikie wręcz miejsca. Fenomenalny epizod , genialny w swojej prostocie a zarazem urzekający na każdym kroku.