Czy wypada grać w poprzednie części by móc poznawać tą historię?
Jeśli przez "poprzednie części" rozumiesz "Podbój" i "Wojnę na Północy", to obie gry nie mają nic z Cieniem Mordoru wspólnego oprócz świata, w którym się akcja ich rozgrywa...
Tylko wypadałoby znać historię z książek/filmów, bo akurat z tym Cień Mordoru ma dużo wspólnego. Tak to możesz nie kojarzyć wielu imion i bohaterów.
Czy wszystkie nowe gry na xboxa są takie krótkie? Można wpatrywać się godzinami w szczegóły grafiki bo jest niesamowicie zrobiona. Pomijam też pewne oczywiste ułatwienia bez których dzisiejsi młodzi gracze nie wyobrażają sobie gry. Jednak przejście całej gry (wątku głównego) w mniej niż 10 godzin to kpina z gracza który musi na nią wydać wcale nie tak mało pieniędzy. Kiedyś gry zajmowały graczy na długie godziny. A teraz?
Ja ukończyłem grę w 100%, robiąc wszystko, znajdując wszystko i zajęło mi to ponad 20 godzin. Ale to były bardzo bolące mnie godziny. Chciałem przejść wszystko, by już nigdy do tej gry nie wracać, bo nie ma po co.
No właśnie o to mi chodziło. Dzięki. Z zapowiedzi spodziewałem się czegoś epickiego. Była mowa o jakimś wielkim świecie do zwiedzania. A wyszło tak, że przebijasz się przez hordy orków i w sumie tylko tyle. Jak chcesz się wyżyć to już lepiej np Serious Sama zainstalować bo więcej czasu Tobie to zajmie na pewno. A tutaj jak mówisz na wszystko wystarczy poświęcić 20 godzin. Chyba po prostu twórcy coraz częściej nastawiają się na pewien profit i nie tworzą gier na dłużej aby zarobić jeszcze więcej. Te czasy już dawno minęły.
Krótka? Zależy jak kto gra. Ja nie przeszedłem jeszcze na drugi obszar i nie wykonałem większości misji głównych, a mam już 17 h na liczniku.
Zależy jak kto gra oczywiście. Jeśli jednak wierzyć koledze butryk i ludziom robiącym walkthrough na youtube'ie to główny wątek idzie zrobić w około 6 godzin a wszystkie misje w około 20. Przyznasz, że jednak nieco krótko. A jak porównamy do starych gier to karygodnie wręcz krótko. No i musimy ustalić też czy Twoje 17 godzin grania i ledwo napoczęcie gry związane jest z ilością i złożonością misji pobocznych...czy...no cóż, poziomem gry.
Które stare gry były dłuższe?
Wiele osób narzeka, że dawniejsze schootery były dłuższe niż obecnie ale wydaje mi się, że było dosyć podobnie. Pamiętajmy o tym, że starsze tytuły były mocno ograniczone graficznie i sprzętowo, najczęściej były to produkcje liniowe, korytarzowe, powtarzalne graficznie, itp.
W SoM często się ginie a dzięki systemowi Nemesis walki są coraz trudniejsze i gra na " Rambo " często kończy się śmiercią bez ówczesnego rozwoju umiejętności, run na mieczu, itp. Sam posiadam cztery miejsca na runy na mieczu i brakuje mi ostatniego.
Pytasz mnie o różne rodzaje gier czy tylko podobne do SoM? Nawet odliczając rpgi przy których niejednokrotnie i do 100 godzin można było dotrwać to i tak takich gier jest sporo. Taktyczne często zajmowały dużo więcej czasu. Z shooterów to Serious Sam jest przydługi. Tylko ta gra nie ma fabuły niemalże to można i było ją ze dwa razy dłuższą zrobić gdyby tylko twórcy pomysły mieli. Jakoś mi też Splinter Cell na myśl przyszedł i może Metal Gear Solid.
Aktulnie w mordor mam nabite 102 godziny gry i na pewo jeszcze wroce.
Aktualnie to moja ulubiona gra obok skyrim, dragon age orgins, serii assassynow oraz serii thiefow.
No ja się przyznaję, że ja nie grałem osobiście tylko patrzyłem na walkthrough. I tam w 6 godzin z filmikami jedna osoba przeszła całą grę. może tak jak Assassins Creed Shadow ma w sobie całą masę sidequestów i znacznie wydłuża się wtedy gra. Choć też były gry gdzie ludzie główny wątek przechodzi w 15 minut zamiast w kilkanaście godzin. Wiele gier się tak da. Jednak tutaj nie przechodzili tej gry na god mode ani nie omijając poszczególnych etapów głównego wątku a i tak zajęło im to bardzo mało czasu. Mogli się nieco bardziej postarać, o to mi tylko chodzi.
Ja sie po prostu bardzo duzo bawilem systemem nemesis przed skonczniem gry jaki i po zakonczeniu gry (ok. 70 godzin mi zajelo skonczenie).
System nemesis plus system walki to sila gry, ktorej nie mozna poczuc moim zdaniem tylko ogladajac filmiki na youtubie.
Poza tym ja juz tak mam, ze srednio podwajam lub potrajam czas gry ktory jest sredni dla innych graczy, poniewaz ja sie delektuje rozgrywka a nie gram na wyscigi.
Podobny problem byl z nowym Thiefem, ludzie narzekali, ze zalatwa i itp, problem w tym, ze ta gra ma takie mozliwosci konfigurowania poziomu trudnosci, ze mozna ja ustawic na ekstremslnie trudna.
Wierz mi, że ja jestem też starej daty graczem. Jeśli gra ma potencjał to potrafię jej poświęcić wiele godzin z mojego życia. Dużo więcej niż potrzeba na jej spokojne przejście. Taką grą jest u mnie na pewno Morrowind. Którego przeszedłem już kilka razy ale nadal nie mam jej dość. Minęło od jej premiery już 12 lat a ja nadal do niej wracam. Kilogram modów do niego, nowa oprawa graficzna i gra zyskuje na wartości.
Oczywiscie wierze, aczkolwiek ocenianie gry bez osiobistego sprawdzenia jej, a zrobienie tego wylacznie na podstawie czyjegos gameplaya umieszczonego na youtubie jest nie w porzadku.
Uwazam tak dlatego, ze oceniasz (w tym przypadku) gre bardzo nisko co jest moim zdaniem krzywdzace dla gry jak i jej tworcow.
Ja nie oceniam gry nigdy jesli w nia osobiscie nie gralem przynajmniej kilkunastu godzin. Aczkolwiek to tylko moj sposob postepowania i nie zamierzam go nikomu narzucac.
Wracajac jeszcze do samej gry jest to slasher TYLKO z elementami przygodowo-rpgowymi, a nie na odwrot dlatego fabula nie jest bardzo rozwinieta i dluga (to niejest Morrowind, czy Skyrim).
Oczywiscie to wylacznie moje zdanie.
Na tej samej zasadzie na jakiej się ocenia film który jest marnie zrobionuy i pomimo chęci po 10 inutach kontaktu z nim widzisz, że to jest porażka na całej linii. Czytałem sporo artykułów na temat tej gry na długo przed jej wydaniem i spora część obietnic twórców nie została spełniona. Dodając do tego rzucenie okiem na gameplay spowodowało u mnie wyrobienie sobie takiej a nie innej opinii. Może subiektywna według was będzie ale jednak po tym co zobaczyłem do tej pory mnie ona do zagrania nie zachęciła.
Również nie rozumiem jak można ocenić film nie oglądając go do końca... Pewnie dlatego tyle filmów tutaj ma taką ch*jową ocenę, bo tacy ignoranci jak Ty nie raczą nawet obejrzeć całego filmu przed wystawieniem oceny. Mnóstwo filmów/gier zacząłem oglądać/grać i nie ukończyłem, ale zawszę kieruję się zasadą nie ukończyłem=nie oglądam. A jakbym miał ocenić grę/film po trailerze/recenzji to musiałbym być chyba pier*olnięty!:/
Nie ma to jak powyzywać najpierw ludzi od ignorantów. Podwyższasz sobie tym działaniem samoocenę czy coś? Dlatego właśnie każdy z nas ma konto z możliwością oceniania filmów i gier aby mógł wystawić całkowicie subiektywną ocenę danej rzeczy. Zawiedli mnie twórcy tej gry już na samym wejściu nie spełniając całego szpaleru obietnic jakie mieli umieścić w swoim dziele. I za to właśnie wystawiłem taką ocenę jaką wystawiłem. Gra w założeniu miała zupełnie inaczej wyglądać. A skoro produkt końcowy nie spełnia moich oczekiwań to od razu dostaje po ocenie. jak kupujesz dla przykładu piekarnik i miał mieć termoobieg a kiedy dociera do Ciebie transport i się okazuje, że takiej opcji nie ma to będziesz nadal z produktu zadowolony? No raczej nie. Brakuje rzeczy którą zamówiłeś ważnej dla Ciebie opcji to reklamujesz i unikasz rzeczy tego producenta w przyszłości. A jeśli nie oceniasz filmu po trailerze lub recenzji to tylko się Tobie chwali. Ale przecież zawsze lepiej najpierw sobie ulżyć trzeba, tak dla zasady.
Ale Ty nie kupiłeś gry, ba nawet nie raczyłeś jej ściągnąć z neta, dlatego według mnie masz gówno do gadanie w tym temacie. Tyle.
A co to ma za znaczenie? Czyli ja mam wybrakowany w moich oczach produkt mam kupić aby mieć prawo wyrobienia sobie na jego temat niepochlebnej opinii? W takim wypadku nie powinniśmy niemalże niczego oceniać bo nie kupiliśmy też rzeczy. Rozumowanie kompletnie bez sensu.
Oczywiście, że tak. Chcesz powiedzieć, że na przykład prawo oceniać jakiś samochód, chociaż nigdy nie siedziałeś nawet za kierownicą, bo powiedzieli Ci w telewizji jacyś z chuja wzięci recenzenci, że jest nie taki jak trzeba?! Człowieku trzeba mieć swój mózg i oceniać rzeczy według własnych kryteriów. Niby jak możesz ocenić dany produkt nie widząc go nawet na oczy? No powiedz mi proszę jak? Zresztą dobra. Oceniaj sobie jak uważasz. Jeśli według Ciebie ocenienie filmu po 10 minutach jest ok, to nie chce mieć z Tobą nic wspólnego i nie chce mi się tracić życia na tą bezbarwną dyskusję. Pozdrawiam serdecznie.
No ja też nie zamierzam tracić mojego cennego czasu na dyskusje z ludźmi którzy nawet nie mają ochoty dokładnie przeczytać tego co napisałem post wcześniej. Bo cały czas wracasz do jednej konkretnej sprawy która nawet nie jest tym od czego zaczęliśmy naszą dyskusję. Także dziękuję.