Takie Skyrim tylko że akcja dzieje się pomiędzy Hobbitem a Władcom Pierścieni czyli w Śródziemiu.
Bardziej połączenie SW: The Force Unleashed i Assassin's Creeda w świecie Śródziemia.
człowieku, Dovhakin może czyścić buty Talionowi, albo lepiej miecz bo się bardziej upier.doli od krwi orków
dla Taliona nie, tym bardziej, że upier.dolił tysiące uruków, trzech Czarnych Kapitanów, setki karagorów no i też paręnaście graugów,
Porównanie nijak się ma:
- świat przedstawiony, jest masa różnic pomiędzy światem z TES, a Śródziemiem, zbyt dużo aby dać znak równości. Inne rasy, a te co się powtarzają to mają zupełnie odmienne charaktery. Inny koncept religii, geografii, magii etc. Zupełnie inne realia.
- mechanika gry. Skyrim to trochę RPG, trochę akcji, a nawet zręcznościówka momentami. SoM to odpowiednik Assassins Creed tylko w innym uniwersum. Nie ma on nic z RPG wspólnego skoro nie możesz odgrywać roli, nie masz opcji dialogowych, wyborów etc. Przechodzisz gotowy scenariusz.
- główne postaci też nie da się porównać. W Skyrim tworzymy postać od zera i w zasadzie możemy zrobić z nią co chcemy - wyspecjalizować ją w danej dziedzinie albo zrobić mago-łotrzyko-ciężkiego piechura co ja osobiście uważam za porażkę, bo zabija dylemat w co iść. Natomiast w SoM jest bardzo konkretny bohater, który już z góry posiada sprecyzowany profil osobowości i nie mamy możliwości zmiany.
Trochę tak jakbyśmy chcieli porównać hmm Star Wars: Force Unleashed z Mass Effect ;)