Reszta jest takie sobie ale epizod z Rose jest tak odjechany. Normalnie nie mogłem powstrzymać się od śmiechu.
Dla mnie wszystkie po prostu spoko (bez szału, szczegolnie w porównaniu do podstawki która jest genialna), ale najlepszy ten z Shawnem Ashmorem, bo wyjasnia co nieco na temat Mr Door'a