Gdy pierwszy raz zagrałęm w D1 poczułem że "coś" sie we mnie zmienia, gra była autentycznie hipnotyzująca i nie pozwalała odejsc od siebie ani na chwilę i choc mijaja lata ja ciągle w nią gram. Klimat bijący ten z Herosa na głowe to chyba największa zaleta gry, ale jednoczesnie byla by niczym gdyby cała reszta była kiepska. Specyficzn system walki długie drzewka rozwoju wojowników to wizytówka serii. Pomimo odległej daty wydania gra nie straciła nic ze swej grywalnosci. Choć seria Disciples jest względnie dobrze znana, to uważam ze część pierwza jest jedna z najbardziej niedocenionych gier w historii.
Nie no, jako zatwardziały fanatyk Heroesa III wraz z wszelkimi modami muszę przyznać rację - może poza tym, że bije Heroesa.
Dziś, 21 października 2011 odpaliłem grę po raz pierwszy (gdzieś koło południa) i dopiero teraz ją wyłączyłem.
Porywa! Zajebisty, oldschoolowy klimat. Rozgrywka podobna do H3, ale nastawiona bardziej na rozwój postaci niż armii - i dobra jest to odskocznia, gdyż w heroesach z czasem irytuje nadmiar wszelkich armii, których już nawet nie chce się rekrutować:)