Pewnie gra ci siadała przez pliki z zapisanym stanem gry. To samo jest w Wiedźminie. Jeśli masz za dużo save'ów to gra wolniej będzie działać. Zapełnia bufor pamięci albo coś podobnego. Radzę regularnie usuwać pliki i powinno być lepiej.

Co do samej gry to w dużej części zgadzam się z poprzednikiem. Przed chwilą skończyłem przygodę z tą grą i jestem głównie zawiedziony. Brak tego z czego słyną Gothic czyli uczenia się od innych. To naprawdę było coś! Co prawda ja bym to delikatnie zmienił a może lepiej powiedzieć ewoluował. Dodałbym do tego system, że jeśli używasz jakiejś umiejętności to masz z tego pewne bonusy do tego skilla. Np. walisz z miecza to zadajesz więcej obrażeń, szybciej nim wymachujesz i tworzysz jakieś style pośrednie. Oczywiście jak masz poziom mistrzowski w szermierce to o wiele szybciej dostajesz takowe bonusy.
Ale zbaczam z tematu.
W ostatniej części tej bądź co bądź epickiej gry brakuje wspomnianej wyżej wolności. Widzę kamień na który mogę skoczyć a postać skacze nienaturalnie wysoko a i tak blokuje mnie niewidoczna ściana. Fabuła jest żałośnie liniowa a jeśli istnieje jakiś wybór to i tak prowadzi do tego samego. Przyznam, że historia jest ciekawa i chyba głównie dla niej dokończyłem grę.
Najbardziej jednak wkurzało brak zadań pobocznych ale ich jakość. Wchodzisz do miasta dostajesz dwa lub trzy zadania na zasadzie coś zostawiłem w lesie i ty biedaku biegnij po to. Oczywiście zarąbały je, kurde wypadło mi z głowy, wrzucę cokolwiek, chochliki. Idziesz wybijasz i koniec. Sam quest nie ma żadnego wpływu na świat. Szkoda, że twórcy tej części stworzyli pień drzewa a zapomnieli o liściach a to one wypełniały zawsze największa przestrzeń w naszym wypadku czas.
Trzeba oddać jednak, że grafika daje radę chodź szału nie ma. Tu przepraszam wszystkich fanów Gothica 3 ale tamta gra pod względem sterowania i właśnie wcześniej wspomnianej oprawy graficznej była straszna. Zainstalowałem tytuł odpaliłem i nawet nie wyszedłem z wioski bo mi się chciało płakać i śmiać na przemian, że tak można zwalić grę.

Co do Gothic 4: Arcania oceniam ją na 5,5 zaokrąglając 6 ponieważ uważam, że gdyby nie tytuł to większość z was wystawiłaby właśnie taką notę ;)

Niestety nie była to wina save'ów. Również znam ten problem z Widźmina i w Arcanii regularnie je usuwałem, więc problem musiał tkwić w czymś innym.
Co do Twojej opinii o G3 to się nie zgodzę. W porównaniu z Arcanią wypada dużo lepiej. Trzeba zauważyć, że ma on już 6 lat (2006), więc grafika nie wygląda już teraz najpiękniej, ale gdy grało się w niego nie długo po premierze to nie wyglądała źle. Poza tym, mimo wielu zmian między nim, a poprzednimi częściami, nadal można było czuć klimat 1 i 2, czego w Arcanii brakuje.

Gothic 2 jest starszy a mam wrażenie, że grafika jest znacznie lepsza o sterowaniu nie wspominając. Ale to już kwestia gustu :P

Mi się tam bardzo podobał wygląd starych bohaterów w nowej szacie graficznej. Zostali odwzorowani świetnie, mimo zmiany silnika. Diego, Gorn, Lester, Thorus, Xardas, Milten... można ich poznać na pierwszy rzut oka. Paradoksalnie najgorzej wypadł Rhobar III - stary Bezimienny. W ogóle nie przypomina bohatera poprzednich części. Na razie gra mi się podoba, choć jest liniowa i schematyczna. Do gry trzeba podchodzić z nastawieniem, że to Gothic dla casuali. Ale dla chcącego nic trudnego. Można wyłączyć masę asyst (minimapa, znaczniki zadań, paski życia i wiele innych) i włączyć najwyższy poziom trudności - Gothic. A przedmioty wytwarzać tylko w miejscach do tego przeznaczonych (broń po wejściu w interakcję z kowadłem, pieczone mięso przy ognisku). Po tych zabiegach, gdzieś można poczuć ducha starego Gothica.
Walka jest całkiem dobrze zaprojektowana, nawet Wiedźmin 2 zapożyczył niesławne przewroty, w zamian, że Arcania z Wiedźmina 1 zaczerpnęła błysk broni w momencie w którym powinniśmy zaatakować. Po przejściu zastanowię się na oceną. Albo dam 6 albo 7.