Zdecydowanie za dużo postaci epizodycznych. Poza Achillesem Davenportem i Robertem Faulknerem nie zapamiętałem praktycznie ani jednego nazwiska osób, z którymi się współpracuje (Waszyngtona i Franklina nie liczę), a pamięć do nazwisk mam bardzo dobrą. Mogliby zrobić ze 3 oficerów i byłoby ok, a tu co idę na misję to jakaś nowa twarz i facet nie wiadomo skąd znający Connora.