Przed trójką zrobiłem sobie przypomnienie Asasynów i przeszedłem każdą część. Postanowiłem podsumować całą serię.
Assassin's Creed
Świetna koncepcja i założenia. Grając Altairem czuło się, że jesteśmy w bractwie. Realia krucjat bardzo poprawnie odwzorowane. Sam Altair jest ciekawym i dynamicznym bohaterem. Zmienia się w trakcie trwania gry. Doskonale poprowadzona fabuła. Ciekawe rozmowy z ofiarami, które miały nieco filozoficznego charakteru. Z tego powodu miałem wątpliwości czy Templariusze rzeczywiście są "tymi złymi". Do wad na pewno można zaliczyć monotonność i powtarzalność. Zadania są praktycznie identyczne w każdym z trzech miast (Akka, Jerozolima, Damaszek). Tereny królestwa również puste i nie miałem ochoty ich zwiedzać. Niemniej miło wspominam tę część i chętnie do niej wrócę z powodu świetnej fabuły. Grafika i muzyka bez rewelacji, ale trzymają poziom.
8/10
Assassin's Creed 2
Zdecydowanie najlepiej zbilansowana i najlepsza część serii. Tym razem przenosimy się do renesansowej Italii. Zwiedzimy Florencję, Wenecję, Forli, San Gimignano, Monteriggioni. Nowym bohaterem jest Ezio, który również zmienia się na przestrzeni całej gry. Mechanika rozgrywki zmieniła się zdecydowanie. Doszły zadania poboczne, wątek z odbudowaniem Monteriggioni i powiązana z nim ekonomia (bardzo uproszczona), grobowce asasynów, kupowanie nowego sprzętu, mnóstwo skarbów do odnalezienia, glify do rozwiązania Jest co robić. Fabuła jest dobrze zrobiona. Mnie jednak nie zaciekawiła tak jak w pierwszej części. Warto wspomnieć o świetnym soundtracku podkreślającym renesansowy klimat - http://www.youtube.com/watch?v=O0i6YFrSs6c. Ogółem jest to świetny sandbox, bieganie po dachach i zwiedzanie Italii powoduje mnóstwo frajdy. Tak jak z poprzednikiem. Z chęcią powrócę do tego tytułu.
9/10
Assassin's Creed: Brotherhood
Pierwszy dodatek do dwójki. Dalej kierujemy Ezio, który jest już dojrzałym mistrzem asasynów. Tym razem zwiedzimy tylko Rzym, który nudzi się po pewnym czasie. Fabuła schodzi na dalszy plan i jest mało wciągająca. Siłą tej części jest olbrzymia ilość zadań pobocznych. Dochodzi stworzenie własnego bractwa i rekrutowanie asasynów, niszczenie maszyn Da Vinci, zadania Cristiny, przejmowanie i odnawianie dzielnic itd. Jako dodatek gra jest krótsza od dwójki. Właściwie jest to kopia podstawki z nowymi elementami i zadaniami. Trzyma wysoki standard.
8/10
Assassin's Creed: Revelations
Drugi dodatek do dwójki. Stary już Ezio wyrusza by odnaleźć bibliotekę asasynów. Mamy do dyspozycji cały Konstantynopol. Niestety ta część zdecydowanie odstaje od poprzedników. Fabuła praktycznie nie istnieje. Gra przynudza poza pierwszą sekwencją i ostatnimi dwoma. Przez całą grę przewija się zdecydowanie mniej postaci niż chociażby w dwójce. Dalej mamy dużą ilość zadań pobocznych lecz są one identyczne jak w poprzednich częściach. Dwa nowe elementy to tworzenie ładunków wybuchowych i obrona kryjówki. O ile ten pierwszy jest dosyć ciekawy, ale praktycznie zbyteczny to obrona kryjówki jest nietrafiona i irytująca. Ewidentnie widać, że ta część powstała bez jakiegoś większego pomysłu. Jednak fani serii odnajdą się tu znakomicie.
6/10
Assassin's Creed 3
Wiązałem z tą częścią duże nadzieje. Realia rozgrywki zostały przeniesione do Ameryki w okresie walki o niepodległość. Przez pierwsze trzy sekwencje sterujemy jednak innym bohaterem niż można się było tego spodziewać. Jest to fragment rozgrywki w którym nie mamy swobody i musimy wykonywać praktycznie tylko zadania z fabuły głównej. Właściwa gra zaczyna się dopiero od szóstej sekwencji (!), czyli od połowy gry (!!!). Głównym bohaterem jest Connor, indianin. Cechuje go wyjątkowy brak charyzmy. Porównując go do poprzednich bohaterów wypada bezpłciowo. Mechanika rozgrywki znowu uległa zmianie na niekorzyść. To już nie powinno się nazywać Assassin's Creed. Zadania poboczne poza bitwami morskimi, misjami osady i skarbem Kidda (identyczny schemat co grobowce asasynów) słabe. Zabójstwa uległy strasznemu okrojeniu. Teraz wystarczy podejść do celu i go zabić. Żadnego wyzwania. W poprzednich częściach trzeba było śledzić cel, pozbyć się ochrony, odwrócić uwagę. W tej części nie dostajemy nawet informacji odnośnie celu. Polowanie na zwierzęta nudzące po pewnym czasie tak jak zadania ludzi pogranicza. Absolutnie nie odczuwałem, że należę do bractwa asasynów. Fabuła oklepana i mało interesująca. Oczywisty wątek konfliktu ojciec - syn i motyw zemsty. Fabuła wyróżnia się jedynie na koniec trzeciej sekwencji i ukazaniem szarości, czyli nie ma super dobrych asasynów i super złych templariuszy.. Wątek ekonomiczny zrealizowany tak sobie. Jednak największą wadą trójki są bugi. OGROMNA ilość bugów. Tak niedopracowanej dużej produkcji nie widziałem od czasów Gothica 3. Znikający przechodnie, budynki wczytujące się w czasie rozgrywki, blokowanie się w najróżniejszych miejscach, wywalanie do pulpitu. Jest to straszliwie irytujące. Warto wspomnieć o walce, która przeszła drobną modyfikację i jest chyba jeszcze łatwiejsza. Bardzooo się rozczarowałem tą pozycją. Seria zmierza w złym kierunku.
5/10
Nie wspominałem o wątku Desmonda. Moim zdaniem mogło by go nie być, a Assassin's Creed w ogóle by nie stracił. Od drugiej części był realizowany słabo i nieprzekonująco, a zakończenie trójki jedynie to potwierdza.
To ja też ;)
AC1 - Dobry pomysł, słaba realizacja. Obok świetnego gameplaya, mamy monotonne misje, bezpłciowego bohatera, ciekawą, ale kiepsko przedstawioną fabułę. Miasta są fajne, ale w gruncie rzeczy podobne. Niestety Ziemia Święta robi tylko za scenografię. Nie bierzemy udziału w znanych wydarzeniach, a postaci historcznych jest jak na lekarstwo. Niemniej dobra gra.
AC2 - Naprawia wszystkie błędy jedynki i dodaja dużo nowego. Najważniejsze: atrakcyjniejsze prowadzenie fabuły. Ciekawszy bohater. Włoskie miasta to idealne miejsce akcji dla AC. Jedyne co jest gorsze to walka.
ACB - Niemal równie ważna część. To dopiero ona uczyniła z AC prawdziwego sandboxa. Masa rzeczy do zrobienia. Rzym to najlepsze miasto z całej serii. Ulepszona walka. Niestety fabuła gorsza niż w poprzedniczkach.
ACR - Krok wstecz. Zadania poboczne praktycznie nie istnieją. Największym atutem gry jest genialna fabuła. Idealne podsumowanie Altaira i Ezio. Cieszy lepsze przedstawienie Altaira. Duża w tym zasługa nowego aktora.
AC3 - Wielki krok do przodu. Gra jest ogromna. Podoba mi się kompletna zmiana klimatu i architektury. Boston i NY to świetne miasta. Fabuła najlepsza z całej serii. Nareszcie położono większy nacisk na wydarzenia historyczne. Connor to świetna postać, która przechodzi najciekawszą przemianę z pośród wszystkich asasynów. Nieraz też wątpiłem w słuszność jego czynów. Naprawdę rewelacyjny scenariusz. W gameplayu przemodelowano właściwie wszystko. Więcej opcji skradankowych, świetna walka, efektowny parkour. A to wszystko w nowych animacjach. Dobrze też, że zwiększono poziom trudności. Gram na PS3 i tam nie ma bugów. Jak dla mnie gra roku i może najlepszy AC.
Grą roku to z pewnością jest FarCry3, przy którym moim zdaniem trzecią część 'Zabójcy' się chowa. Co do AC3. Gdyby nie końcówka, dałbym 9 a może nawet 10. Co to w ogóle miało być za zakończenie? Poczułem się trochę jak przy zakończeniu Mass Effect'a 3(dopóki nie wyszedł patch dodający trochę w Endingu).
Gier roku jest mnóstwo. Dla mnie to AC3. A zakończelnie jest w stylu typowym dla serii. Szykowano je od Brotherhooda. W przypadku ME zakończenie zmieniono w ostatniej chwili. Finał AC3 nie podoba się ludziom, którzy myśleli, że to ostatnia część. A tak nie jest, więc historia w AC tak naprawdę nie ma jeszcze zakończenia.