że assasyni mogli by się okazać źli, albo że ktoś ich prowadził w złym celu. Fajnie by było. Coś tak jakby w filmie wanted ścigani.
Ciekawe, ale pamiętajmy, że w serii Assassin's creed nie ma ani dobra ani zła, każdy chce pokoju na różny sposób. Mówiła o tym Lucy w AC 1, mimo iż w częściach o Ezio było to przedstawione trochę inaczej. A w AC III znowu będzie pokazane, że Templariusze naprawę chcą ocalić świat. A co do filmu Wanted: ścigani to straszny syf, film łamie zasady fizyki, a to że materiał "mówi" ci kogo masz zabić to już w ogóle o gorszym pomyśle nie słyszałem.
w wanted chodziło mi tylko o przykład jak się okazuje kto jest dobry a kto zły. W AC tez by się przydał taki zwrot akcji, może jeszcze bardziej szokujący. Brakowało mi tego w ostatnich dwóch częściach gry.
w AC było że mistrz wykorzystywał Altaira do własnych planów pod przykrywką ratowania ojczyzny a tak naprawdę chodziło mu tylko o eliminację konkurencji.
to było to. w nastepnych częciach nic takiego cikawego w fabule nie było. przydałby się taki szok
Ja myślę, że Asasyni będą w porządku, a Desmond uratuje świat i w nagrodę będzie mógł wskrzesić Lucy.
Ale Lucy z tego co wiem ( DLC Lost Archive) Lucy jest szpiegiem templariuszy u asasynów, mimo iż na poczatku myślałem, że jest na odwrót.